Słynący z ostrego języka juror, który w październiku skończy 64 lata, z pewnym poślizgiem zdecydował się na powiększenie rodziny. Za to zdecydował się w 100 proc. Odkąd dziewięć lat temu na świecie pojawił się Eric, Simon Cowell przyznaje, że bycie ojcem to najlepsze, co go w życiu spotkało. Jedyne co spędza mu sen z powiek to obawa, że pewne wydarzenia z dzieciństwa jego jedynaka już nigdy się nie powtórzą. Oraz to, że nie ma rodzeństwa.
"Eric ma wielu przyjaciół. Dużo rzeczy robimy też razem, jak rodzina. Nigdy jednak nie wiesz, czy jest szczęśliwy bez rodzeństwa, ani czy będzie szczęśliwy, kiedy to się zmieni" - nieco melancholijnie wyznał Simon Cowell. Czy marzenie popularnego jurora w kwwestii powiększenia rodziny uda się spełnić?
"Któż to może wiedzieć" - asekuracyjnie odpowiedział Cowell. 45-letnia narzeczona, Lauren Silverman, nie skomentowała publicznie marzeń swojego partnera o tym, aby ich rodzina znowu się powiększyła. (PAP Life)
mj/