Minister Telus: rozporządzenie w sprawie dopłat do sprzedaży zboża jest przygotowywane

2023-04-20 13:59 aktualizacja: 2023-04-20, 21:06
Robert Telus, Fot. PAP/Paweł Supernak
Robert Telus, Fot. PAP/Paweł Supernak
Rozporządzenie w sprawie dopłat do sprzedaży zboża jest przygotowywane - poinformował PAP minister rolnictwa Robert Telus. Wyjaśnił, że dopłata pozwoli rolnikom na uzyskanie ok. 1,4 tys. zł za tonę pszenicy.

Minister rolnictwa i rozwoju wsi przyznał, że obecnie największy problem to nie skup zboża przez eksporterów, ale dostawcy. Rolnicy nie chcą bowiem sprzedawać zboża, bo jego cena jest za niska. Obecnie ceny pszenicy konsumpcyjnej wynoszą 950-1000 zł za tonę - podał.

"Dlatego ruszamy z tym programem pomocowym w postaci dopłat do zboża, żeby zachęcić rolników do sprzedaży swego zboża" - wskazał Robert Telus. Dodał, że z dopłatą, którą proponuje resort rolnictwa, rolnik powinien otrzymać ok. 1400 zł za tonę pszenicy.

Zastrzegł, że przygotowywane rozporządzenie nie może przewidywać dopłat do ilości lub ceny, ze względu na ograniczenia w tym zakresie przepisów europejskich. Będzie to więc dopłata do hektara, tzw. dopłata powierzchniowa, czyli mechanizm podobny do tego, który już został zastosowany w poprzednim rozporządzeniu dot. dopłat dla rolników, którzy ponieśli starty w wyniku zakłóceń na rynku zbóż w związku z wojną w Ukrainie.

Na mocy obowiązującego już rozporządzenia Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa rozpoczęła nabór wniosków w połowie kwietnia. Rolnicy złożyli już ponad 5,3 tys. wniosków. Na ten cel rząd przeznaczy z budżetu krajowego 600 mln zł. Dopłaty w ramach tego naboru wyniosą od 150 do 250 zł do tony sprzedanej pszenicy w zależności od województwa. Najwyższą pomoc otrzymają rolnicy z województw graniczących z Ukrainą - z lubelskiego i podkarpackiego - w wysokości 250 zł do tony pszenicy. Dowodem sprzedaży jest faktura potwierdzająca zbycie zboża w okresie od 15 grudnia 2022 r. do 31 maja br.

Pomoc obliczana jest jako iloczyn stawki pomocy i powierzchni upraw pszenicy lub kukurydzy, do której producent rolny otrzymał płatności.

Po przeliczeniu tych wskaźników, maksymalnie rolnik do hektara pszenicy może otrzymać w województwach lubelskim i podkarpackim: 825 zł, a 1050 zł do kukurydzy; w województwach: podlaskim, mazowieckim, świętokrzyskim i małopolskim będą to kwoty 660 zł za pszenicę i 840 zł za kukurydzę, a w pozostałych regionach dopłata wyniesie 495 zł do hektara pszenicy i 630 zł do hektara kukurydzy.

Pomoc obejmuje tylko część produkcji; przysługuje ona do powierzchni nie większej niż 50 ha. 

Telus: nasza lista produktów objętych ograniczeniami jest szersza niż proponowana przez UE

Nasza lista jest szersza niż unijna - proponujemy w niej również mleko, mięso drobiowe, jajka, miód - tłumaczył w czwartek minister rolnictwa i rozwoju wsi Robert Telus, odnosząc się do ograniczenia w transporcie produktów z Ukrainy.

Z kolei szef resortu rolnictwa na briefingu prasowym odniósł się m.in. do środowych rozmów prowadzonych z unijnymi komisarzami ds. rolnictwa i ds. handlu przez ministrów z pięciu krajów UE - czyli Polski, Słowacji, Węgier, Rumunii i Bułgarii.

"Propozycja UE na tę chwilę, jeszcze nie zatwierdzona, ale ona wczoraj padła, to zablokowanie w krajach frontowych (...) zbóż, które były wymienione, tj. kukurydzy, pszenicy, rzepaku i słonecznika" - powiedział Telus.

Przypomniał, że z drugiej strony propozycja UE "to są kolejne środki pomocowe dla rolników z pięciu krajów przyfronotwych; to jest kolejna kwota (...) 100 mln euro dla tych krajów jako pomoc związana z kryzysową sytuacją".

Telus wyjaśnił, że w wyniku spotkania "nieformalnej koalicji pięciu państw przyfronowych", która powstała z inicjatywy Polski, omówiono też "naszą propozycję". "Ta nasza lista jest szersza niż ta, którą proponuje UE" - zaznaczył Telus. "My tam proponujemy również mleko, mięso drobiowe, jajka, miód" - poinformował.

Szef MRiRW zwrócił uwagę, że środowe rozmowy zostały przerwane. "My mamy uzgodnić jeszcze między sobą, z naszymi premierami, bo to jest pięć krajów, propozycje" - wyjaśnił. Z kolei UE "ma przedyskutować w swoim gronie nasze propozycje" - dodał Telus.

"Dlatego wczorajsze spotkanie zakończyło się bez rozstrzygnięć. Mamy jedną propozycję UE, mamy drugą propozycję naszą. Jesteśmy w trakcie negocjacji " - stwierdził.

Podczas briefingu prasowego szef MRiRW został zapytany, kto będzie konwojował transporty z ukraińskimi produktami rolnymi w ramach tranzytu przez Polskę.

"Agencja celna będzie prowadziła te konwoje, z moich informacji wynika, że konwoje będą prowadzone dla kilku czy kilkunastu samochodów. To nie będzie tak, że każdy samochód będzie konwojowany. Po kilka, kilkanaście samochodów razem będzie prowadzonych do miejsca, do których będą jechać: albo to będą porty, albo kraj poza Polską" - opowiedział Telus.

Dopytywany, czy są jakieś rozbieżności w negocjacjach z Unią Europejską, odparł: "Są. To znaczy my proponujemy więcej produktów niż oni zaproponowali. Oni zabronowali cztery zboża. My, jako piątka krajów, proponujemy tych produktów więcej. Tutaj to jest do negocjacji w tym zakresie".

W środę szefowa KE Ursula von der Leyen w liście do premierów tych pięciu krajów poinformowała, że Komisja podejmie "działania zapobiegawcze na podstawie klauzuli ochronnej, zawartej w rozporządzeniu o autonomicznych środkach handlowych" wobec określonych produktów: pszenicy, kukurydzy, rzepaku i nasion słonecznika. (PAP)

autor: Magdalena Jarco, Anna Bytniewska, Aneta Oksiuta, Anna Wysoczańska

kw/