Pomysłodawcą debaty pt. "Prawo do sprawiedliwego i równego zadośćuczynienia oraz dostępu do sądu i rzetelnego procesu dla wszystkich ofiar agresji niemieckiej w czasie II wojny światowej" jest wiceszef polskiej dyplomacji. Poza Mularczykiem wezmą w niej udział adwokat, członkini Narodowej Rady na Rzecz Dochodzenia Niemieckich Odszkodowań Christina Stamouli z Grecji, włoski prawnik Filippo Biole oraz główny analityk Instytutu Zachodniego prof. Magdalena Bainczyk.
Mularczyk zapowiedział, że podczas wydarzenia prof. Bainczyk zaprezentuje ekspertyzę historyczno-prawną "pokazującą asymetrię świadczeń przyznanych dla polskich ofiar po II wojnie światowej". "Opinia pani profesor wskazuje na przyczyny dyskryminacji polskich ofiar. Zbieg przyczyn o charakterze politycznym, historycznym, spowodował, że polskie ofiary po pierwsze nie mają drogi sądowej dochodzenia roszczeń, a po drugie nigdy nie dostały zadośćuczynienia" - mówił Mularczyk.
Jak dodał, uczestnicy debaty będą chcieli pochylić się nad problematyką m.in. immunitetu jurysdykcyjnego, który blokuje ofiarom II wojny światowej prawo do sądu. "To wysłuchanie ma też związek z wnioskiem posłów PiS skierowanym do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie przepisów Kodeksu postępowania cywilnego, z których wywodzi się zasadę immunitetu sądowego obcych państw w sprawach o odszkodowania z tytułu, m.in. zbrodni wojennych; Trybunał ma się nim zająć 10 maja" - zaznaczył wiceszef MSZ.
Mularczyk poinformował, że na wtorkowe wydarzenie zaprosił parlamentarzystów z różnych krajów, ambasadorów w Radzie Europejskiej.
"Liczę na merytoryczną debatę we wtorek. Ważne jest, aby problematykę zadośćuczynienia za II wojnę światową podejmować w Radzie Europy, bo moim zdaniem jest ona najlepszym ciałem, aby tę kwestię przebadać i przygotować raport, a następnie projekt rezolucji, który mam nadzieję w przyszłości doprowadzi do zmuszenia prawnego Niemców do dostosowania swojego ustawodawstwa i zauważenia, że miliony ofiar II wojny światowej nie uzyskało odszkodowania, nadal nie uzyskują i nie mają prawa do sądu" - podkreślił Mularczyk.
1 września ub. roku zaprezentowano raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej. 3 października minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau podpisał notę dyplomatyczną do strony niemieckiej, dotyczącą odszkodowań wojennych. Polska domaga się w niej m.in. odszkodowania za straty materialne i niematerialne w wysokości 6 bilionów 220 miliardów 609 milionów złotych i zrekompensowania szkód.
3 stycznia br. MSZ przekazało, że resort dyplomacji RFN udzielił odpowiedzi na tę notę. Według rządu RFN, sprawa reparacji i odszkodowań za straty wojenne pozostaje zamknięta, a rząd niemiecki nie zamierza podejmować negocjacji w tej sprawie.
W miniony wtorek rząd przyjął uchwałę ws. konieczności uregulowania w stosunkach polsko-niemieckich kwestii reparacji, odszkodowania i zadośćuczynienia z tytułu strat, jakie Polska i Polacy ponieśli z powodu bezprawnej napaści Niemiec na Polskę w 1939 r. oraz późniejszej okupacji niemieckiej. Uchwała Rady Ministrów została już opublikowana w Monitorze Polskim.
Mularczyk we wcześniejszej rozmowie z PAP podkreślał, że przyjęta uchwałą daje polskiemu rządowi silniejszy mandat w rozmowach z partnerami z Niemiec i innych krajów nt. odszkodowań dla Polski za straty wojenne. Jak wskazał, uchwała ma nie tylko wymiar historyczny, ale przede wszystkim zawiera stanowisko polskiego rządu, że sprawa reparacji nie jest zamknięta.
Zaznaczył jednocześnie, że rządowa uchwała daje podstawę do przygotowania drugiej noty dyplomatycznej skierowanej do Niemiec w tej sprawie. (PAP)
Autor: Rafał Białkowski
mj/