Prokuratura: w śledztwie po zawiadomieniu Falenty na tym etapie nie ma planu przesłuchania Donalda Tuska

2023-04-25 08:38 aktualizacja: 2023-04-25, 17:04
Donald Tusk. Fot. PAP/Artur Reszko
Donald Tusk. Fot. PAP/Artur Reszko
Śledztwo po zawiadomieniu Marka Falenty prowadzone jest w sprawie, celem jest weryfikacja okoliczności z tego zawiadomienia. Jest to obowiązek prokuratora. Na tym etapie nie przesądzamy biegu śledztwa, nie ma planów przesłuchania Donalda Tuska - wynika z oświadczenia warszawskiej prokuratury.

Oświadczenie Prokuratury Okręgowej w Warszawie zostało przekazane we wtorek PAP. W poniedziałek portal tvp.info poinformował, że warszawska prokuratura okręgowa wszczęła śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień w 2014 r. przez Donalda Tuska. Zawiadomienie w listopadzie zeszłego roku złożył skazany w tzw. aferze podsłuchowej biznesmen Marek Falenta i odnosiło się ono do kontroli w spółce Składy Węgla, której Falenta był współwłaścicielem.

"W związku z publikacjami medialnymi dotyczącymi sprawy z zawiadomienia Marka F. Prokuratura Okręgowa w Warszawie oświadcza, że wszczęcie postępowania w tej sprawie wynikało z konieczności wykonania czynności protokołowanych, w tym przesłuchania świadków" - przekazała prokuratura odnosząc się do poniedziałkowych informacji medialnych. W oświadczeniu prokuratury dodano, że zgodnie z zapisami Kodeksu postępowania karnego wykonanie tych czynności "nie było możliwe do zrealizowania na etapie czynności sprawdzających".

Warszawska prokuratura potwierdziła, że "postępowanie w tej sprawie zostało zarejestrowane w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie w związku z zawiadomieniem Marka F. dotyczącym podejrzenia popełniania przestępstwa na jego szkodę". "W ocenie zawiadamiającego miało ono polegać na przekroczeniu uprawnień służbowych w związku z ingerencją w sprawy podmiotu prawa handlowego i zmuszenia go do zaprzestania działalności. Do zawiadomienia Marek F. dołączył materiały mające potwierdzać tezy zawarte w złożonym do prokuratury zawiadomieniu" - napisano w oświadczeniu.

Jak poinformowano, prokurator dokonał analizy zawiadomienia Falenty oraz uzyskanej m.in. z innych postępowań dokumentacji dotyczącej podnoszonych w nim okoliczności. "Kolejne czynności weryfikujące treści podnoszone w zawiadomieniu o przestępstwie zgodnie z Kpk mogły być przeprowadzone wyłączenie w ramach formalnego postępowania dowodowego, stąd też decyzja o wszczęciu postępowania w tej sprawie" - wyjaśniła warszawska prokuratura okręgowa.

Prokuratura: nieprawdziwe są publikacje medialne sugerujące, że postępowanie prowadzone jest przeciwko Donaldowi Tuskowi

"Prokuratura Okręgowa w Warszawie oświadcza, że nieprawdziwe są publikacje medialne sugerujące, że postępowanie prowadzone jest przeciwko Donaldowi Tuskowi. Postępowanie prowadzone jest w sprawie (in rem), a jego celem jest weryfikacja okoliczności wskazanych w zawiadomieniu o przestępstwie. Jest to obowiązek prokuratora wynikający z przepisów Kpk. Brak ich wyjaśnienia mógłby skutkować uchyleniem przez sąd decyzji prokuratora o odmowie wszczęcia śledztwa" - podkreślono w oświadczeniu warszawskiej prokuratury.

Jednocześnie zastrzeżono w nim, że "na tym etapie Prokuratura Okręgowa w Warszawie nie przesądza dalszego biegu postępowania, jak też nie planuje przesłuchiwać w postępowaniu Donalda Tuska".

Jak wynikało z zamieszczonego w poniedziałek na stronie portalu tvp.info zawiadomienia Prokuratury Okręgowej w Warszawie o wszczęciu postępowania, śledztwo zostało wszczęte 11 kwietnia br. w sprawie przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego - premiera Donalda Tuska - w bliżej nieustalonej dacie w pierwszej połowie 2014 r. "w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przez podmioty zajmujące się obrotem węglem kamiennym poprzez zlecenie bez podstawy prawnej i faktycznej kontroli podmiotu prawa handlowego, tj. Składy Węgla spółka z o.o., w celu wymuszenia zaprzestania importu węgla z Federacji Rosyjskiej i działania tym samym na szkodę interesu prywatnego ww. spółki".

Jak napisała prokuratura w zamieszczonym przez portal tvp.info dokumencie, w sprawie chodzi o par. 2 art. 231 Kodeksu karnego dotyczącego nadużycia uprawnień przez funkcjonariusza. Stanowi on, że jeśli sprawca dopuszcza się tego czynu w celu osiągniecia korzyści majątkowej lub osobistej podlega karze pozbawienia wolności od roku do 10 lat.

W listopadzie 2022 r. portal tvp.info informował, że Falenta złożył takie zawiadomienie do prokuratury, a ponadto pozew i prywatny akt oskarżenia wobec przewodniczącego Platformy Obywatelskiej do Sądu Okręgowego w Warszawie. Od Tuska żąda w nich m.in. przeprosin i zadośćuczynienia finansowego na rzecz Ukrainy.

"W niniejszym przypadku istnieje podejrzenie popełnienia przez Donalda Tuska przestępstwa przekroczenia uprawnień w związku z kontrolą wszczętą i prowadzoną w spółce Składy Węgla" – pisał wówczas portal o tym zawiadomieniu. Jak cytował, "okoliczności sprawy wskazują, że decyzja o ingerencji w prowadzoną działalność gospodarczą miała charakter polityczny i wynikała z chęci zapewnienia ochrony interesów istotnych dla Donalda Tuska grup wyborców". Zaznaczał, że według Falenty i jego prawników, działania Tuska "to jaskrawa ingerencja w swobodę prowadzenia działalności gospodarczej".

Falenta przed kilkoma laty usłyszał prawomocną karę bezwzględnego pozbawienia wolności w związku z tzw. aferą podsłuchową. Do nagrywania osób z kręgów polityki, biznesu i funkcjonariuszy publicznych w dwóch restauracjach dochodziło w latach 2013-2014. Nagrano m.in. ówczesnych szefów: MSW - Bartłomieja Sienkiewicza, MSZ - Radosława Sikorskiego, resortu infrastruktury - Elżbietę Bieńkowską, prezesa NBP Marka Belkę, szefa CBA Pawła Wojtunika. Podczas 66 nielegalnie nagranych spotkań utrwalono rozmowy ponad stu osób; prokuraturze udało się ustalić tożsamość 97.

Biznesmenowi wymierzono karę 2,5 roku więzienia. W sprawie prawomocne kary w zawieszeniu wymierzono także szwagrowi Falenty oraz jednemu z kelnerów. Za pomoc śledczym odstąpiono od ukarania innego kelnera Łukasza N.; nakazano mu zapłatę 50 tys. zł świadczenia pieniężnego.

Jak informowały media, na początku 2022 r. zakończyło się śledztwo ws. spółki Składy Węgla, która zajmowała się sprowadzaniem i sprzedawaniem węgla z Rosji i Kazachstanu. Marcin W., były szef spółki, został oskarżony o kierowanie grupą przestępczą. Akt oskarżenia objął łącznie 23 osoby i dotyczy oszustw i wyłudzeń podatkowych dokonywanych przez kierownictwo węglowych spółek. Śledztwo trwało od 2014 r., kiedy w czerwcu do biur firmy weszli funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego. 

autorzy: Marcin Jabłoński, Mateusz Mikowski

dsk/