Tłum wyrwał podejrzanych z rąk policji, pobił ich i obrzucił kamieniami. Następnie na leżących mężczyzn rzucono oblane benzyną opony i spalono ich - relacjonuje naoczny świadek, cytowany przez agencję Associated Press.
Do samosądu doszło w poniedziałek w dzielnicy Canape Vert, która w przeciwieństwie do 60 proc. haitańskiej stolicy nie jest jeszcze kontrolowana przez rywalizujące ze sobą uzbrojone gangi - informuje AP.
Policjanci zatrzymali i przeszukali mikrobus w poszukiwaniu kontrabandy, skonfiskowano broń, "niestety podejrzani zostali zlinczowani przez okolicznych mieszkańców" - przekazano w krótkim oświadczeniu policji. Nie wyjaśniono, w jaki sposób tłum zdołał wyrwać domniemanych gangsterów z rąk funkcjonariuszy. Samosądowi przyglądały się setki osób.
Przestępcy prawdopodobnie jechali w inny rejon miasta, by pomóc gangsterom walczącym tam z policją - dodaje świadek AP. W całej okolicy od rana słychać było wiele strzelanin - uzupełnia inny. W sąsiedniej dzielnicy policja zastrzeliła sześciu członków gangu podczas wymiany ognia, ich ciała zostały spalone przez tłum - informuje AP, opierając się na relacjach mieszkańców.
Od czasu zabójstwa w lipcu 2021 r. prezydenta Jovenela Moisego Haiti pogrąża się w chaosie i przemocy. Mieszkańcy Haiti już wcześniej cierpieli z powodu kryzysu gospodarczego, klęsk żywiołowych i wysokiej przestępczości.
Ten przerażający samosąd pokazuje gniew społeczeństwa wzburzonego rosnącym bezprawiem; od 2021 r. gangi przejęły kontrolę nad 60 proc. Port-au-Prince - komentuje AP.
Między 14 a 19 kwietnia w walkach gangów na Haiti zginęło 70 osób, w tym 18 kobiet i dwoje dzieci - poinformowano w wydanym w poniedziałek raporcie ONZ. Dodano, że poziom przemocy w stolicy jest porównywalny z notowanym w krajach ogarniętych wojną.(PAP)
mj/