O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Ryzykowne wyjście w Tatry. Ojciec zabrał małe dzieci na trudny szlak. Teraz sprawą zajęła się policja

Zakopiańska policja wyjaśnia sprawę niebezpiecznej wycieczki w Tatry, na którą ojciec zabrał dwie dziewczynki w wieku 7 i 9 lat. Ze Szpiglasowej Przełęczy rodzinę sprowadzili ratownicy TOPR. Ojciec tłumaczył, że nagle załamała się pogoda, ale tego dnia obowiązywała lawinowa dwójka, a na szlaku leżało ok. 1,5 m śniegu.

Zdjęcie z akcji ratunkowej, Fot. TOPR/Facebook
Zdjęcie z akcji ratunkowej, Fot. TOPR/Facebook

Jak wyjaśnił PAP rzecznik zakopiańskiej policji asp. sztab. Roman Wieczorek, policja bada, czy ojciec naraził na niebezpieczeństwo utraty zdrowia lub życia swoje dzieci.

„Oceniamy okoliczności, w jakich doszło do zaistniałej sytuacji. Musimy przede wszystkim ocenić na podstawie zeznań ratowników TOPR, którzy sprowadzili rodzinę bezpiecznie na dół i udzielili im pierwszej pomocy, czy działanie ojca mogło narazić dzieci na niebezpieczeństwo utraty zdrowia lub życia i w tym kierunku prowadzimy nasze ustalenia” – powiedział PAP asp. sztab. Wieczorek.

O sprawie niebezpiecznej wycieczki policję powiadomili ratownicy TOPR, którzy zaniepokoili się losami dziewczynek. Policyjny patrol został wezwany już w trakcie sprowadzania dziewczynek ze Szpiglasowej Przełęczy do Morskiego Oka. Policyjny patrol przy schronisku nad Morskim Okiem przejął dzieci.

„Policjanci rozmawiali zarówno z dziećmi, jak i z ich ojcem i obejrzeli, jak te dzieci były ubrane i w co były wyposażone. Dziewczynki miały na sobie ciepłe kurtki, ale po dotarciu do schroniska były już wilgotne. Ojciec w pierwszej chwili tłumaczył, że nagle załamała się pogoda, kiedy dotarli z Doliny Pięciu Stawów Polskich na Szpiglasową Przełęcz” – relacjonował PAP rzecznik policji.

Szlak, na który mężczyzna we wtorek zabrał dziewczynki jest bardzo trudny i ubezpieczony łańcuchami. Warunki pogodowe były bardzo złe, a na szlaku leżało ok. półtora metra śniegu.

Zgłoszenie z prośbą o pomoc od ojca dziewczynek dotarło do centrali TOPR w Zakopanem we wtorek tuż przed godz. 13. Mężczyzna przekazał, że wraz z dójką dzieci utknął tuż pod Szpiglasową Przełęczą.

Z uwagi na opady śniegu i mgłę ratownicy nie mogli użyć śmigłowca. Ze schroniska nad Morskim Okiem wyruszył ratownik dyżurny, a kolejnych dwóch ze schroniska w Dolinie Pięciu Stawów Polskich. Z Zakopanego wyjechała dziewięcioosobowa grupa ratowników.

Ratownicy po ogrzaniu poszkodowanych użyli technik linowych do sprowadzenia dzieci w bezpieczne miejsce, skąd dalej sprowadzono trójkę do schroniska nad Morskim Okiem. Wyprawa zakończyła się przed godz. 20 – relacjonują ratownicy TOPR. (PAP)

autor: Szymon Bafia

kw/

Zobacz także

  • Jezioro Morskie Oko w Tatrach. Fot. PAP/Grzegorz Momot
    Jezioro Morskie Oko w Tatrach. Fot. PAP/Grzegorz Momot

    Trudne warunki na tatrzańskich szlakach. TPN apeluje o ostrożność

  • Tatry. Fot. PAP/Grzegorz Momot
    Tatry. Fot. PAP/Grzegorz Momot

    Lód i mróz w Tatrach

  • Tatry. Fot. PAP/Grzegorz Momot
    Tatry. Fot. PAP/Grzegorz Momot

    Ostatni letni weekend w Tatrach: 17 interwencji TOPR i blisko 200 mandatów za parkowanie przy szlakach

  • Śmigłowiec TOPR w Tatrach, fot. PAP/Daniel Pawluk
    Śmigłowiec TOPR w Tatrach, fot. PAP/Daniel Pawluk

    Akcja poszukiwawcza polskich i słowackich służb w Tatrach. Turysta biwakował w namiocie

Serwisy ogólnodostępne PAP