Uwaga na popularny lek na stawy. Dla niektórych może być niebezpieczny

2023-04-28 06:02 aktualizacja: 2023-04-28, 12:53
Tabletka. Fot. PAP/Archiwum Turczyk
Tabletka. Fot. PAP/Archiwum Turczyk
Szeroko stosowany jako środek przeciwbólowy diklofenak może być niebezpieczny dla niektórych osób ze względu na ogromne różnice w jego metabolizowaniu- informuje pismo „Clinical Pharmacology & Therapeutics”.

Diklofenak to jeden z najczęściej stosowanych niesteroidowych leków przeciwbólowych i przeciwzapalnych, szczególnie przydatny w zapaleniach stawów. Zewnętrznie jest stosowany w postaci dostępnych w Polsce bez recepty żelów, aerozoli i plastrów, wewnętrznie – w przepisywanych na receptę tabletkach, kapsułkach czy czopkach.

W USA diklofenak do użytku wewnętrznego był dostępny bez recepty do roku 2013, kiedy to po doniesieniach o uszkadzaniu serca Agencja Żywności i Leków (Food and Drug Administration - FDA) ograniczyła jego stosowanie. Obecnie lek ten musi przepisać lekarz (w USA 10 milionów recept rocznie).

„Większość pacjentów stosujących diklofenak cierpi na zapalenie stawów, a wielu z nich jest zagrożonych chorobami serca — wskazał starszy autor Bhagwat Prasad, profesor nadzwyczajny w Washington State University (WSU) College of Pharmacy and Pharmaceutical Sciences. - Diklofenak może ich narażać na jeszcze większe ryzyko zdarzeń sercowo-naczyniowych, takich jak zawał serca i udar mózgu”.

Wcześniejsze odkrycia zespołu z WSU wykazały wysoki stopień zmienności w ekspresji UGT2B17, enzymu, który odgrywa ważną rolę w metabolizmie diklofenaku. Ekspresja ta u poszczególnych osób może różnić się nawet 3000 razy. Naukowcy sądzą, że może to wyjaśniać zwiększone ryzyko uszkodzenia serca obserwowane u kobiet przyjmujących diklofenak. Odkryli również, że enzym jest zwykle nieobecny u dzieci poniżej dziewiątego roku życia. Duże są różnice etniczne w liczbie osób, które w ogóle nie mają genu dla UGT2B17- od około 20 proc. dla rasy kaukaskiej do mniej więcej 90 proc. w przypadku Japończyków.

Naukowcy z WSU wykorzystali do badań próbki ludzkiej wątroby i jelit oraz modelowanie komputerowe, aby określić ilościowo stopień, w jakim enzym UGT2B17 przyczynia się do metabolizmu diklofenaku w porównaniu z innymi pokrewnymi enzymami.

„Nikt nie wiedział, dlaczego u niektórych osób występuje toksyczne działanie na serce”

Opublikowane w czasopiśmie „Clinical Pharmacology & Therapeutics” wyniki badania mogą zostać wykorzystane do opracowania sposobów identyfikacji osób zagrożonych poważnymi skutkami ubocznymi diklofenaku oraz określenia bezpieczniejszych standardów dawkowania dla określonych populacji, w tym kobiet, małych dzieci i osób z różnych grup etnicznych.

„Nikt nie wiedział, dlaczego u niektórych osób występuje toksyczne działanie na serce” – powiedział pierwszy autor, Deepak Ahire, absolwent WSU College of Pharmacy and Pharmaceutical Sciences. Jak wykazało badanie prowadzone przez zespół z WSU, enzym UGT2B17 metabolizuje diklofenak głównie w jelicie, w przeciwieństwie do innych pokrewnych enzymów, które aktywne są przede wszystkim w wątrobie. W rezultacie efekt obserwowany przez naukowców jest specyficzny dla tabletek diklofenaku przyjmowanych doustnie (co zapewnia najszybszą absorpcję i ulgę w bólu). Jak powiedział prof. Prasad, niemal połowa recept wypisanych na lek w USA dotyczy doustnego diklofenaku.

Zdaniem specjalistów można by wykorzystać testy genetyczne, aby pomóc pracownikom ochrony zdrowia ocenić zagrożenie przed przepisaniem diklofenaku. Organy regulacyjne ds. leków w krajach, w których diklofenak jest nadal dostępny bez recepty, powinny rozważyć przeprowadzenie testów w celu określenia optymalnej dla lokalnego rynku dawki leku.

Naukowcy z WSU prowadzą obecnie pilotażowe badanie kliniczne, które ma potwierdzić wcześniejsze wyniki. Następnym krokiem będzie nawiązanie współpracy z dużymi szpitalami w celu zbadania związku między diklofenakiem a uszkodzeniem serca w elektronicznej dokumentacji medycznej pacjentów.(PAP)

Autor: Paweł Wernicki

dsk/