Decyzja Rezerwy Federalnej jest dziesiątą z rzędu podwyżką i trzecią z rzędu o 25 punktów bazowych. W jej wyniku przedział stopy funduszy federalnych to 5-5,25 proc., co jest najwyższym poziomem od 16 lat.
W wydanym oświadczeniu FOMC pominął obecną w poprzednich komunikatach frazę, w której stwierdzał, że spodziewa się, że konieczne mogą być dodatkowe podwyżki stóp. Jak powiedział podczas konferencji prasowej szef Rezerwy Federalnej Jerome Powell, jest to "znacząca zmiana". Jednocześnie podkreślił, że inflacja nadal jest na podwyższonym poziomie.
"Patrząc naprzód, przyjmiemy podejście zależne od danych, decydując, czy dodatkowe wzmocnienie polityki (stóp procentowych) może być odpowiednie" - powiedział Powell podczas konferencji. Zapowiedział jednocześnie, że jeśli konieczne będą kolejne podwyżki, Fed jest gotowy, by podjąć taki krok.
Decyzję podjęto dwa dni po upadku banku First Republic, który został przejęty przez regulatorów i sprzedany JPMorgan Chase. Jak wskazywali komentatorzy, wysoki poziom stóp procentowych był jednym z głównych powodów kłopotów banku - podobnie jak wcześniej Silicon Valley Bank - z uwagi na jego inwestycje w obligacje skarbowe.
W oświadczeniu kierowany przez szefa Fed komitet oznajmił, że "system bankowy USA jest stabilny i odporny" i że cięższe warunki uzyskiwania kredytów prawdopodobnie ograniczą działalność gospodarczą, zatrudnienie i inflację.
Podczas konferencji Powell stwierdził, że warunki w sektorze bankowym poprawiły się i że Fed jest zdeterminowany, by wyciągnąć lekcje z upadłości banków, m.in. wzmacniając nadzór nad nimi. Zasugerował też, że wciąż spodziewa się, że gospodarka USA może przejść "łagodną recesję".
Ostrzegł jednocześnie, że jeśli Kongres nie podniesie limitu zadłużenia, konsekwencje tego mogą być nieprzewidywalne i Fed nie będzie w stanie obronić gospodarki przed skutkami (tego zaniechania).
Fed wciąż trzyma się długoterminowego celu ograniczenia inflacji do 2 proc. W kwietniu główny wskaźnik inflacyjny CPI wyniósł 5 proc.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)
dsk/