"Monitoring na boisku był uszkodzony, miał nie działać od tygodnia" – powiedział w czwartek PAP prok. Marcin Stępień. Prokuratura Rejonowa w Tarnowie prowadzi śledztwo ws. nieumyślnego spowodowania śmierci.
W dniu zdarzenia - 29 kwietnia - prokuratura zabezpieczyła bramkę. Teraz ustala, czy boisko było właściwie zabezpieczone. Właścicielem tego terenu jest gmina Ryglice, jednak na mocy uchwały rady miejskiej nieruchomość została przekazana do użytkowania zespołowi szkolno-przedszkolnemu w Zalasowej i to on jest odpowiedzialny za zabezpieczenie, konserwację boiska i sprzętu na nim.
Sekcja zwłok dziecka odbędzie się w poniedziałek w zakładzie medycyny sądowej w Krakowie. Za nieumyślne spowodowanie śmierci grozi od trzech do pięciu lat więzienia.
Według wstępnych ustaleń śledczych, w sobotę 29 kwietnia dziecko huśtało się na bramce, która nie była prawidłowo przymocowana do podłoża. Bramka przewróciła się na dziewczynkę i uderzyła ją w głowę. Dziecko na chwilę podniosło się, ale po chwili straciło przytomność. Na miejscu pomocy udzielali jej ratownicy z karetki. 12-latkę w stanie krytycznym zabrał śmigłowiec do Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie-Prokocimiu.
W środę mimo wysiłków lekarzy dziecko zmarło.
"Zdiagnozowano śmierć mózgu" - poinformowała w czwartek PAP rzeczniczka szpitala Katarzyna Pokorna-Hryniszyn.(PAP)
autor: Beata Kołodziej
kw/