W ocenie dowódcy, który w przeszłości kierował operacjami w ramach misji pokojowych, m.in. na Bałkanach, argument bycia dziennikarzem nie może nikogo stawiać ponad prawem.
"Przypuszczam, że polskie władze mają dowody przeciwko temu człowiekowi, w związku z tym jego areszt jest uzasadniony" - stwierdził gen. Diaz de Villegas. Podkreślił, że praca dziennikarza polegająca na "przekazywaniu informacji opinii publicznej wymaga odpowiedzialności i prawdy".
"Jeśli ten potajemnie koncentruje swoją aktywność na rzecz jednego państwa, kosztem innych, wtedy powinien ponieść konsekwencje" - powiedział generał.
Sprawa osadzonego od lutego 2022 r. Pablo Gonzaleza jest szeroko komentowana przez hiszpańskie media. W minioną środę reprezentująca organizację "FreePabloGonzalez" Maribel Martinez odebrała przyznaną Gonzalezowi przez Unię Dziennikarzy Walencji (UPV) Nagrodę Wolności Słowa.
Madrycki dziennik "El Mundo" w tekście "Podejrzenia wobec dziennikarza Pablo Gonzaleza" ujawnił, że Hiszpan przez kilka lat inwigilował środowisko związane z opozycyjną wobec Kremla fundacją Żanny Niemcowej, córki Borysa Niemcowa, zamordowanego w 2015 r. w Moskwie oponenta Władimira Putina. Powołując się na niezależny rosyjski portal Agientstwo dziennik napisał, że Pablo Gonzalez przez lata zbierał informacje o osobach rosyjskiej opozycji mieszkających poza Rosją, w tym o córce Niemcowa.
"W telefonie Pablo Gonzaleza polskie władze znalazły raporty dotyczące Niemcowej oraz jej fundacji im. Borysa Niemcowa" - napisał "El Mundo", dodając, że informacja na ten temat pochodzi z dwóch źródeł.
Madrycka gazeta odnotowała, że Gonzalez pracujący dla regionalnej gazety "Gara", bliskiej ideom lewicy i nacjonalizmu baskijskiego, poznał Niemcową w Brukseli w 2016 r. Od tamtej chwili miał stale spotykać się z córką zabitego opozycjonisty oraz innymi osobami z fundacji Niemcowa.
W rozmowie z "El Mundo" Olga Szorina, współzałożycielka Fundacji im. Borysa Niemcowa, potwierdziła, że Gonzalez, który urodził się w Związku Radzieckim i posiada także rosyjski paszport, regularnie pojawiał się na wydarzeniach organizowanych przez środowisko rosyjskich opozycjonistów.
"Na początku niczego nie podejrzewaliśmy (…), ale później dziwiło nas, że dziennikarz małego baskijskiego pisma odbywa tak wiele podróży" - powiedziała Szorina, dodając, że w rozmowach z Gonzalezem dało się odczuć, że jego przekonania polityczne nie są zbyt przychylne rosyjskiej opozycji.
"El Mundo" powołując się na źródło w fundacji Niemcowa podał, że w komputerze i telefonie Gonzaleza, służby polskie znalazły raporty dotyczące tej organizacji i osób, które dzięki fundacji spotkał dziennikarz baskijskiej gazety. Wśród nich był m.in. adwokat Ilja Nowikow oraz znany rosyjski opozycjonista Władimir Kara-Murza, obecnie osadzony w jednym z rosyjskich więzień.
Cytujący Agientstwo hiszpański dziennik twierdzi, że Gonzalez prowadził metodyczną pracę przygotowując raporty, które nie miały charakteru dziennikarskiego.
"Dwa źródła (…) podały, że Pablo Gonzalez był prawdopodobnie agentem GRU, rosyjskiego wywiadu wojskowego, inwigilującym środowisko Żanny Niemcowej" - napisała gazeta.
Agientstwo podało też, iż w związku z wydatkami na działalność wokół środowiska Niemcowej dziennikarz miał prosić bliżej nieokreślone źródło o pokrycie poniesionych przez siebie kosztów.
Rosyjski portal podał, że urodzony w Moskwie Gonzalez, syn Rosjanina, byłego pracownika administracji telewizji RBK Aleksieja Rubcowa, dzielił swoje raporty na trzy części: opis przeprowadzonych spotkań, szacunkowe wydatki oraz planowane w przyszłości działania. W posiadaniu Gonzaleza były m.in. listy napisane przez Borysa Niemcowa, prawdopodobnie wykradzione z komputera jego córki, a także opis organizowanej przez fundację kierowaną przez Żannę Niemcową letniej szkoły dla dziennikarzy.
Pytany przez PAP o prowadzoną przez niektóre hiszpańskie media kampanię na rzecz aresztowanego w Polsce Pablo Gonzaleza, gen. Diaz de Villegas negatywnie ocenił tego typu zaangażowanie ludzi mediów. Wskazał, że tekst opublikowany w środę w "El Mundo" jasno opisuje aktywność zatrzymanego w Polsce obywatela Hiszpanii.
"Moim zdaniem materiał jasno wskazuje (…), że ten człowiek jest agentem" - podsumował hiszpański dowódca.
Gonzales, figurujący w rosyjskim paszporcie jako Paweł Rubcow, został aresztowany w Przemyślu, cztery dni po rozpoczęciu rosyjskiej agresji na Ukrainę, 28 lutego 2022 roku.
Marcin Zatyka (PAP)
mj/