Jak przekazała PAP rzeczniczka Urzędu Morskiego w Gdyni Magdalena Kierzkowska, trwają czynności wyjaśniające jak doszło do kolizji motorówki i jednostki Lew (statku stylizowanego na XVII wieczny galeon).
"Służby Kapitanatu są w trakcie kompletowania materiału dowodowego, który wraz z powiadomieniem również zostanie przekazany Izbie Morskiej. Sprawę zgłoszono Państwowej Komisji Badania Wypadków Morskich" - podała Kierzkowska.
Do kolizji motorówki i jednostki Lew doszło w niedzielę ok. godz. 14:10 na Motławie w okolicach Nabrzeża Polski Hak.
"W wyniku zderzenia doszło do wywrócenia się motorówki, a dwóch członków jej załogi znalazło się w wodzie. Osoby te w krótkim czasie zostały podjęte z wody przez statek Małgorzata" - relacjonowała przebieg rzeczniczka Urzędu Morskiego w Gdyni.
Wyjaśniła, że Kapitanat Portu, zgodnie z obowiązującymi procedurami, niezwłocznie po otrzymaniu zgłoszenia powiadomił o zajściu pozostałe służby.
"Podczas wszystkich czynności obecny był Bosman i Oficer Dyżurny Portu, do działań zadysponowano również jednostkę Urzędu KONTROLER-20" - mówiła.
Zapewniła, że motorówka została podniesiona, a w wyniku kolizji nie doszło do zanieczyszczenia wód portowych.
W niedzielę po zdarzeniu, oficer prasowa gdańskiej policji podinsp. Magdalena Ciska przekazała PAP, że kapitan statku i sternik motorówki byli trzeźwi. (PAP)
autor: Piotr Mirowicz
jc/