Paweł Łatuszka: mamy dowody na udział Łukaszenki w zbrodniach wojennych na Ukrainie

2023-05-09 14:08 aktualizacja: 2023-05-09, 18:42
Aleksandr Łukaszenka, fot. PAP/Abaca/Sefa Karacan
Aleksandr Łukaszenka, fot. PAP/Abaca/Sefa Karacan
Mamy dokumenty, które udowadniają rolę Aleksandra Łukaszenki w zbrodniach wojennych przeciwko dzieciom nielegalnie wywożonym z Ukrainy. Przedstawimy je Międzynarodowemu Trybunałowi Karnemu w Hadze w celu wydania listu gończego za Łukaszenką - powiedział PAP Paweł Łatuszka, b. ambasador Białorusi w Polsce.

PAP dotarł do raportu organizacji National Anti-Crisis Management, z którego wynika, że białoruski reżim jest zaangażowany w nielegalne deportacje i reedukację ukraińskich dzieci. Organizacja wylicza, że do tzw. obozów wypoczynkowych i sanatoriów na terytorium Białorusi nielegalnie przywieziono ok. 2150 ukraińskich dzieci, w tym sieroty.

Członek białoruskiej opozycji, b. ambasador Białorusi w Polsce Paweł Łatuszka, który prezentował ten raport w Strasburgu, powiedział w rozmowie z PAP, że opracowanie dowodzi kluczowej roli prezydenta Białorusi Aleksandra Łukaszenki w nielegalnym wywożeniu ukraińskich dzieci do Białorusi. "Mamy dowody oraz dokumenty publiczne i niejawne, które absolutnie udowadniają rolę Łukaszenki w tych zbrodniach wojennych. Będziemy przedstawiali te dokumenty Międzynarodowemu Trybunałowi Karnemu w Hadze w celu wydania listu gończego za Łukaszenką" - oświadczył Łatuszka.

Jak podkreślił, w raporcie udowodniono, że "Łukaszenka jako dyktator i przewodniczący Związku Białorusi i Rosji (ZBiR), podjął decyzje rozporządzające w sprawie udzielenia finansowania nielegalnego przemieszczania dzieci ukraińskich na terytorium Białorusi i Rosji".

Łatuszka dodał, że Łukaszenka wspiera prawnie i finansowo decyzje Władimira Putina o wywożeniu dzieci ukraińskich na do Rosji. "Łukaszenka jako szef związku ZBiR zatwierdził budżet. W odpowiedniej rezolucji jest wpisane, że to na mocy jego decyzji dzieci z tzw. donieckiej republiki ludowej i Ługańskiej republiki ludowej będą sprowadzane na terytorium dwóch krajów (Rosji i Białorusi - przyp. PAP)" - zaznaczył.

Według Łatuszki, Aleksandr Łukaszenka musi w tej kwestii ponieść taką samą odpowiedzialność jak Władimir Putin, za którym MTK wydał nakaz aresztowania. Jak przekazał, opozycjoniści białoruscy wnioskują, aby podczas zbliżającego się szczytu Rady Europy w Reykjaviku została podkreślona rola reżimu Łukaszenki oraz Związku Białorusi i Rosji w nielegalnej deportacji dzieci z Ukrainy.

Wyraził też nadzieję, że strona ukraińska wesprze te postulaty. "Liczymy na to wsparcie ministra spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeby i prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. Walczymy o swobodę oraz wolność Białorusi i chcemy ukarać tę osobę, która popełnia systemowe przestępstwa zarówno przeciwko Białorusinom, jak i przeciwko Ukraińcom" - powiedział.

W 2022 r. z okupowanych przez Rosję terenów Ukrainy do Białorusi sprowadzono 1150-1500 dzieci - czytamy w dokumencie. Proceder wznowiono w kwietniu 2023. W kwietniu i w maju do obozu w Dubrawie zorganizowano trzy transporty, każdy liczący ok. 350 dzieci z okupowanych terenów Donbasu.

Oprócz dzieci, których rodzice zgodzili się na ich wyjazd, na Białoruś sprowadzano również sieroty w wieku 6-15 lat - informuje organizacja na podstawie zdobytych przez siebie dokumentów.

"Ważne jest podkreślenie osobistej roli Łukaszenki i tzw. państwa związkowego Białorusi i Rosji, czyli ZBiR-u. Łukaszenka jako szef ZBIR-u podpisuje dokumenty, z których wynika, że finansuje tę operację poprzez budżet tego związku" - powiedział PAP Paweł Łatuszka, b. ambasador Białorusi w Polsce.

"Przymusowe wywożenie i deportacje ukraińskich dzieci do Rosji lub na terytorium kontrolowane przez Rosję są dobrze udokumentowane" - czytamy w raporcie. Zwrócono w nim uwagę na sieć co najmniej 43 obozów i innych instytucji zlokalizowanych w Rosji i na okupowanym Krymie. Te miejsca prezentowane są jako "radosne kolonie dla dzieci dotkniętych wojną", ale w rzeczywistości dzieci są poddawane prorosyjskiej "reedukacji" i rusyfikacji - zaznaczono w dokumencie.

Wielu rodziców początkowo wyrażało zgodę na pobyt swoich dzieci w jednym z obozów, ale powrót dzieci był często opóźniony lub zawieszony na wiele miesięcy; w wielu przypadkach na rodzicach wywierano presję, by wysłały dzieci do rosyjskich ośrodków kolonijnych - podkreślono. Jak dodano, udokumentowano również przypadki umieszczania ukraińskich dzieci w rosyjskich rodzinach zastępczych lub oddawania ich do adopcji.

Raport wskazuje, że ta rosnąca liczba dowodów skłoniła Międzynarodowy Trybunał Karny (MTK) do wydania w dniu 17 marca 2023 r. nakazów aresztowania prezydenta Federacji Rosyjskiej Władimira Putina i Marii Lwowej-Bełowej, prezydenckiego rzecznika praw dziecka, za bezprawne przekazywanie i deportację dzieci po rosyjskiej inwazji na Ukrainę.

Jednak według Kateryny Raszewskiej, prawniczki ukraińskiej organizacji pozarządowej Regionalne Centrum Praw Człowieka (RCHR), "w niektórych przypadkach przesiedlenia odbywały się przez terytorium Białorusi lub na jej terytorium", a do 43 placówek powstałych w Rosji można dodać "kolejne 4–5 sanatoriów i obozów na Białorusi", do których trafiają dzieci w wieku od 6 do 15 lat.

Raport zawiera informacje o udziale i odpowiedzialności karnej Alaksandra Łukaszenki i innych przedstawicieli reżimu białoruskiego w nielegalnym przekazywaniu ukraińskich dzieci z okupowanych przez Rosję terytoriów Ukrainy na Białoruś.

17 marca Międzynarodowy Trybunał Karny wydał nakaz aresztowania prezydenta Rosji Władimira Putina. Sędziowie uznali, że są realne podstawy, by sądzić, iż Putin jest odpowiedzialny za zbrodnie wojenne polegające na bezprawnych deportacjach dzieci z okupowanych terenów Ukrainy do Rosji. MTK wydał jednocześnie nakaz aresztowania rosyjskiej rzeczniczki praw dziecka Marii Lwowej-Biełowej, oskarżanej o te same zbrodnie, co Putin.

Autorzy: Adrian Kowarzyk, Łukasz Osiński ze Strasburga, Mateusz Mikowski (PAP)

js/