Protest przewoźników w Dorohucku
Od czwartku trwa protest przewoźników blokujących drogę krajową nr 12 prowadzącą do przejścia granicznego z Ukrainą w Dorohusku. Kom. Ewa Czyż z Komendy Miejskiej Policji w Chełmie podała, że we wtorek w okolicach miejscowości Okopy przebywa ok. 20 protestujących z ciągnikami siodłowymi.
„W 13-kilometrowej kolejce znajduje się ponad 400 tirów. Przepustowość wynosi do 10 pojazdów na godzinę. Protest przebiega spokojnie, interwencje nie były do tej pory podejmowane” – przekazała komisarz dodając, że funkcjonariusze są cały czas na miejscu.
Podczas wtorkowej konferencji prasowej wojewoda lubelski Lech Sprawka poinformował, że w poniedziałek popołudniu spotkał się z protestującymi przewoźnikami i przedstawił im postęp w zakresie realizacji niektórych postulatów. Zwrócił jednocześnie uwagę, że pierwszy z postulatów, czyli przywrócenie obowiązku posiadania przez przewoźników ukraińskich zezwoleń na przewozy towarowe jest w kompetencji Komisji Europejskiej.
Odnosząc się do pozostałych kwestii wskazał, że część postulatów została już w praktyce zrealizowana. Nawiązał do prośby o potwierdzenie przez stronę ukraińską interpretacji dotyczącej tego, czy polski przewoźnik realizujący dostawę z krajów UE do Ukrainy - przejeżdżając przez Polskę - powinien mieć zezwolenie czy też nie. „Zdarzały się sytuacje, że na terenie Ukrainy była próba egzekwowania tych zezwoleń. Decyzją strony ukraińskiej od poniedziałku te zezwolenia w ich interpretacji nie obowiązują” – podkreślił wojewoda.
Skomentował również postulat wprowadzenia wymogu posiadania na terenie Polski licencji przez przewoźników ukraińskich wydawanych przez stronę ukraińską. „Ten temat na poziomie ministerstwa infrastruktury przy współpracy z ministerstwem finansów również został jednoznacznie zinterpretowany, że taka licencja jest wymagana i w związku z tym może podlegać kontroli. Ewentualnie brak tej licencji może być podstawą do wymierzania kary” – wyjaśnił Lech Sprawka.
Wojewoda poinformował, że do strony ukraińskiej zostało wystosowane również pismo związane m.in. ze sporadycznymi przypadkami karania polskich przewoźników mandatami. „Jest nadzieja, że w tym momencie te przypadki zostaną wyeliminowane” – dodał.
Odnosząc się do postulatu dotyczącego zakazu rejestrowania w Polsce firm transportowych przez przewoźników ukraińskich wyjaśnił, że formalnego zakazu nie można wprowadzić. Jak zaznaczył, byłoby to niezgodne z zasadami wolnego rynku. „Natomiast okazuje się, że już od dłuższego czasu funkcjonuje projekt zmiany ustawy o transporcie drogowym, który jest w opiniowaniu właśnie organizacji przewoźników. Projekt nowelizacji zakłada uszczelnienie tego procesu rekrutacji w celu uniknięcia pewnych zjawisk patologicznych, zarówno w momencie rejestracji tego typu firm, jak również później w ich działalności” – zaznaczył wojewoda lubelski.
Podkreślił, że zwrócił się do protestujących przed przejściem w Dorohusku przewoźników z apelem o zmianę przynajmniej formy protestu w celu całkowitego odblokowania tego przejścia z Ukrainą. „Niestety komitet protestacyjny odmówił (…) Nie ukrywam, że przyjąłem to trochę z żalem, dlatego że bardzo dużo rzeczy zostało wyjaśnionych w ramach tych wszystkich postulatów i uruchomionych, zarówno na poziomie strony ukraińskiej, jak również strony polskiej” – wskazał Sprawka.
„Formę protestu poprzez blokownie największego przejścia drogowego na odcinku granicy polsko-ukraińskiej, w obecnych uwarunkowaniach funkcjonowania Ukrainy, uważam za niedobrą sytuację” – ocenił.
Przypomniał, że protestujący w Dorohusku przepuszczają na bieżąco transporty m.in. z produktami o krótkim terminie przydatności, pomoc humanitarną, konwoje ze zbożem. Natomiast co godzinę przepuszczany jest jeden tir z pozostałymi produktami na wjeździe do Polski, a także jeden na wyjeździe z kraju.(PAP)
Autorka: Gabriela Bogaczyk
mmi/