Zdaniem premiera "nowa arteria komunikacyjna otwiera nowe perspektywy gospodarcze i handlowe".
Od Trójmiasta do granicy polsko-czeskiej w Gorzyczkach można będzie przejechać w 4,5-5 godzin i to z odpoczynkiem, jadąc zgodnie z przepisami oczywiście, o co bardzo apeluję. To niezwykle ważne, bo taka droga zwiększa możliwości rozwojowe, zwiększa możliwości handlowe i stwarza zupełnie nowe perspektywy rozwoju dla Rzeczypospolitej" - zauważył.
Premier Morawiecki powiedział też, że "ta droga z północy na południe była koszmarem - podróżowało się tu fatalnie i było dużo wypadków śmiertelnych".
Jego zdaniem poprzednicy obecnego rządu budowali autostrady "równoleżnikowo, na linii wschód-zachód".
"Niektórzy mówią, że te autostrady były budowane dla tranzytu niemieckich towarów na wschód. Dla nas niezwykle ważne było otwarcie innej perspektywy - północ-południe, tak jak S3 od Świnoujścia przez Szczecin na południe do Lubawki, do granicy polsko-czeskiej; jak S19, której w ogóle nie było w planach, nie było finansowania na tę drogę na terytorium Rzeczypospolitej na wschodzie. Tu, w centralnej Polsce, właśnie A1 jest tą główną arterią" - dodał.
Jak zaznaczył, jego rząd buduje autostrady "przystępne i dostępne dla ludzi" w odróżnieniu np. od autostrady A2, na której podróżujący obciążeni są wysokimi kosztami.
"Dlatego otwarcie tej perspektywy jest w jakimś sensie otwarciem perspektywy Trójmorza. To jest ten nowy wymiar geopolityczny w tym regionie pomiędzy Morzem Czarnym, Morzem Bałtyckim, Morzem Adriatyckim. Niektórzy mówili - może to przesada, że z południa Polski jechało się podobnie długo nad Adriatyk jak nad Bałtyk. Dziś to będą opowieści z zamierzchłej przeszłości, ponieważ otwarcie A1 w bardzo dobrym standardzie jest czymś poszerzającym perspektywy gospodarcze" - podkreślił.
Premier powiedział, że rząd obok dróg ekspresowych, autostrad wydaje "bezprecedensowe pieniądze na drogi gminne i powiatowe w czasach". Ocenił, że "to są inwestycje w krwioobieg dróg, w organizm gospodarczy, który nazywa się Polska".
🛣️ Premier @MorawieckiM w #Kamieńsk: Dla nas niezwykle ważne było otwarcie perspektywy północ-południe. My budujemy autostrady i drogi ekspresowe przystępne i dostępne dla ludzi. Obok dróg ekspresowych, obok autostrad wydajemy bezprecedensowe pieniądze na drogi gminne i powiatowe… pic.twitter.com/Y24i2Dpe9T
— Kancelaria Premiera (@PremierRP) May 11, 2023
Premier podziękował wykonawcy trasy - firmie Mirbud; jak mówił, cieszy się, że "polskie firmy z polskim kapitałem realizują takie skomplikowane inwestycje". Przypomniał przy tym, że w latach 2008-2015 zbankrutowało wielu polskich wykonawców tego typu inwestycji. "Odziedziczyliśmy wielki problem, ale spuśćmy na to zasłonę milczenia" - dodał.
Za gratulacje w imieniu wykonawców podziękował minister infrastruktury Andrzej Adamczyk, który podkreślił, że Mirbud to firma z całkowicie polskim kapitałem i że wiele takich przedsiębiorstw przewodzi w realizacji kontraktów w kraju.
"Polskie firmy budowlane, realizujące inwestycje liniowe, drogowe i kolejowe oraz firmy działające w Polsce z kapitałem zewnętrznym, są najlepsze pod względem jakości, czasu realizacji, stosowanych technologii. Tego prymatu polskim firmom nikt nie odbierze" - zaznaczył.
Adamczyk poinformował, że A1 na całej swojej długości jest już użytkowana od dwóch tygodni i w tym czasie przejechało nią 250 tys. pojazdów, co świadczy o jej znaczeniu w skali kraju. Przypomniał też, że poprzednicy rządu PiS przygotowywali tę drogę w ramach koncesji, więc gdyby to oni ją oddawali do użytku, prawdopodobnie obecnie przejazd trasą byłby płatny.
"To rząd premier Beaty Szydło zdecydował, że ta droga będzie budowana przez państwo ze źródeł własnych i oddając ją kierowcom, zapewniamy, że nie będą tutaj poddawani takim restrykcjom finansowym, jak na innych, koncesyjnych autostradach" - dodał.
Adamczyk przyznał też, że obecnie jego resort skupia się na budowie dróg ekspresowych, które stanowić mają uzupełnienie "rusztu komunikacyjnego", który pozwala częściej budować węzły zjazdowe i wjazdowe na drogi szybkiego ruchu oraz rozwijać tereny do nich przylegające.
"Na odcinku autostrady A1 mamy niestety pewien problem, który zostawili nam poprzednicy. To jest odcinek drogi między lotniskiem Pyrzowice, a dalej, na południe, 11 km w kierunku Górnego Śląska. To jest to, co zostało po naszych poprzednikach, kiedy oddali autostradę A1 w 2012 roku" - podkreślił.
Zapewnił też, że rząd zrobi "wszystko, żeby na tych 11 km było bezpiecznie" i że przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad, przygotowuje projekt techniczny, dzięki któremu niebawem ta droga zostanie przebudowana.
"Usuniemy to, co niestety nie udało się naszym przednikom dobrze" - powiedział szef MI.
Obecny na uroczystości minister rozwoju i technologii Waldemar Buda wspominał, że - jako łodzianin - marzył o tym, by na wysokości Łodzi powstał mały odcinek autostrady, pozwalającej na wyprowadzenie ruchu tranzytowego z miasta.
"Dzisiaj mamy autostradę A1, po drugiej stronie Łodzi budowana jest trasa S14, które otaczają miasto ringiem autostradowym" - podkreślił.
Buda zauważył też, że wokół A1 powstaje coraz więcej terenów inwestycyjnych, którymi interesują się przedsiębiorcy z całego świata.
To okno na świat z punktu widzenia inwestorów, szukających miejsca, które komunikacyjnie pozwoli im przywozić komponenty, wywozić produkty, dowozić pracowników. Ta autostrada dla woj. łódzkiego jest dźwignią, motorem napędowym rozwoju gospodarczego. Lokujemy coraz to nowe inwestycje w odległości 3-5 km od autostrady. Powstają magazyny, fabryki, duży przemysł lokuje się właśnie w tym miejscu. Mamy skrzyżowanie autostrad A1 i A2 i Łodzkie bardzo korzysta na tej lokalizacji" - wyjaśnił minister rozwoju.
Pierwszy odcinek autostrady A1 - z Tuszyna pod Łodzią do Piotrkowa Trybunalskiego - oddano do ruchu w 1989 roku, a 30 lat później ruszyła jego przebudowa. Północna część A1, ponad 150 km od Rusocina pod Gdańskiem do Torunia, została wybudowana przez koncesjonariusza w latach 2005-2011. Pięć lat później autostradą można było dojechać ponad 180 km dalej, do Tuszyna.
W latach 2007-2014 zrealizowano nieco ponad 90 km A1, umożliwiając przejazd od Pyrzowic do granicy z Czechami w Gorzyczkach. W latach 2015-2019 oddano blisko 60 km autostrady po nowym przebiegu, omijającej Częstochowę i łączącej się z A1 w Pyrzowicach.
W 2018 r. podpisano umowy na przebudowę starej A1 od Tuszyna do Piotrkowa Trybunalskiego oraz trzech odcinków DK1 od Kamieńska do początku obwodnicy Częstochowy. W kwietniu 2019 roku zawarto umowę na przebudowę ostatniego fragmentu trasy, od Piotrkowa Trybunalskiego do Kamieńska; łącznie nieco ponad 80 km.
Ostatni z realizowanych odcinków A1 miał ponad 24 km długości; już pod koniec grudnia ubiegłego roku kierowcy mogli korzystać z całej szerokości obu jezdni, jednak z powodu ostatnich prac z ograniczeniem do 100 km/h, które usunięto pod koniec kwietnia. Obecnie kierowcy mają do dyspozycji całą autostradę A1, ponad 560 km od Rusocina do Gorzyczek.
Łączny koszt prac budowlanych związanych z przebudową ok. 81 km istniejących odcinków dróg - A1 od Tuszyna do Piotrkowa Trybunalskiego oraz drogi krajowej 1 od Piotrkowa Trybunalskiego do początku obwodnicy Częstochowy - to ponad 2,8 mld zł. Całkowita wartość projektu to ok. 3,5 mld zł, z czego blisko 1,7 mld zł to dofinansowanie ze środków UE w ramach Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko.
Autostrada A1 to część międzynarodowego szlaku transportowego łączącego Morze Bałtyckie i Adriatyk. To szlak ważny nie tylko dla rozwoju gospodarczego Polski, ale także drogowy kręgosłup łączący się z biegnącymi ze wschodu na zachód autostradami A2 i A4, a także drogami ekspresowymi S1, S5, S7 i S8. (PAP)
Autorka: Agnieszka Grzelak-Michałowska
mj/