Okazją do spotkania pt. „Kawa- wschodząca gwiazda prewencji chorób” był przypadający 29 września Międzynarodowy Dzień Kawy.
Jak przypomniano podczas konferencji, kawa pojawiła się w Europie w XVII wieku - była wtedy sprzedawana w aptekach jako środek leczniczy. Obecnie stała się najpopularniejszym po wodzie napojem na świecie. Choć przez lata Polska była krajem „herbacianym”, statystyczny Polak wypija już tyle samo kawy, co herbaty – około 3 kilogramów rocznie, czyli jedną filiżankę dziennie.
Najnowsze badania – przypomniał IŻŻ w materiałach prasowych - wykazały, że kawa zawiera ponad 1000 substancji bioaktywnych, zaś spożywanie codziennie do 5 filiżanek kawy wywołuje pożądane efekty fizjologiczne.
„Gdy byłem młodym lekarzem, kawę obwiniano między innymi o powodowanie raka trzustki choroby wrzodowej czy refluksowej – przypomniał dyrektor IŻŻ, prof. Mirosław Jarosz, który już w roku 2016 umieścił kawę w swojej Piramidzie Zdrowego Żywienia i Aktywności Fizycznej dla osób dorosłych.
„Wyniki badań z ostatnich lat utwierdziły nas w słuszności tamtego wyboru. My, lekarze, często musząc ograniczyć pacjentowi spożycie tłuszczu, soli, cukru z powodów medycznych, powinniśmy zwrócić uwagę pacjenta, że z elementów diety smacznych i lubianych na pewno pozostaje mu kawa – może ilość kawy zwiększyć czy zacząć ją pić!” - dodał specjalista.
Profesor podkreślił, że liczne publikacje medyczne oraz z zakresu promocji zdrowia potwierdzają, że kawa może być jedną z dobroczynnych substancji w prewencji chorób cywilizacyjnych. „Wykazuje bardzo silny potencjał antyoksydacyjny – zawiera wiele różnych bioaktywnych związków, chroniących nasze komórki przed uszkodzeniami, czyli po pierwsze, działających w kierunku prewencji miażdżycy, udaru, zawału serca czy nowotworów złośliwych, a po drugie zmniejszających ryzyko rozwoju cukrzycy typu 2. Mamy także liczne metaanalizy wykazujące wpływ kawy na zmniejszenie śmiertelności w wypadkach drogowych czy w wypadkach przy pracy. Jest to prawdopodobnie związane z lepszym przepływem krwi przez struktury mózgu, odpowiedzialne za postrzeganie, kojarzenie, czujność” - wyjaśnił.
Jak powiedział, w chorych z rakiem jelita grubego, leczonych chemioterapią i spożywających co najmniej 4 filiżanki kawy dziennie, ryzyko zgonu jest mniejsze o 52 proc.
„Co więcej, podobnie dzieje się w przypadku innych chorób, mogących wystąpić u pacjenta z rakiem jelita grubego, jak udar czy zawał. Ogólna umieralność z tych przyczyn się zmniejsza. Możemy zatem powiedzieć, że kawa spełnia pewną rolę w chemoprewencji. Kawę porównałbym obrazowo do aspiryny – gdy się ją podaje, możemy się spodziewać mniejszego ryzyka zachorowania na niektóre choroby” - przekonywał prof. Jarosz.
Cytowane przez niego badania pokazały, że kawa zmniejsza ryzyko zachorowania na cukrzycę typu 2, niezależnie od współistniejących czynników, takich jak otyłość czy brak aktywności fizycznej, ponieważ poprawia metabolizm glukozy – zwiększa wrażliwość tkanek na insulinę, czyli zmniejsza insulinooporność. Nawet osoby otyłe i nieaktywne fizycznie, ale pijące regularnie kawę, mają mniejsze ryzyko cukrzycy typu 2 od osób otyłych i nieaktywnych fizycznie, lecz niepijących kawy albo pijących jej niewiele.
Jak podkreśliła dr Regina Wierzejska z IŻŻ, wyniki badań na myszach sugerują, że podawanie kofeiny myszom obniża w ich mózgu stężenie neurotoksycznego białka kojarzonego z chorobą Alzheimera.
Z kolei mgr Aleksandra Cichocka wskazała, że chociaż sporadyczne spożywanie kawy może podnosić ciśnienie tętnicze, przy regularnym spożyciu efekt ten zanika i nie zwiększa ryzyka nadciśnienia tętniczego.
Więcej o wpływie kawy na zdrowie można dowiedzieć się na portalu ”Kawa i zdrowie” pod patronatem IŻŻ (www.kawaizdrowie.pl). (PAP)
pmw/ agt/