ONZ: około 200 tysięcy osób uciekło z Sudanu do sąsiednich krajów z powodu konfliktu zbrojnego

2023-05-12 14:30 aktualizacja: 2023-05-12, 15:19
Prawie 200 tysięcy osób uciekło z Sudanu. Fot. PAP/EPA/KHALED ELFIQI zdjęcie ilustracyjne
Prawie 200 tysięcy osób uciekło z Sudanu. Fot. PAP/EPA/KHALED ELFIQI zdjęcie ilustracyjne
Około 200 tysięcy osób uciekło z Sudanu do sąsiednich krajów od początku konfliktu zbrojnego, jaki wybuchł w połowie kwietnia między sudańskimi siłami zbrojnymi a paramilitarnymi RSF - oświadczyła Olga Sarrado, rzeczniczka UNHCR, agencji odpowiadającej w ramach ONZ za ochronę uchodźców.

Ok. 60 tysięcy osób uciekających przed konfliktem w Sudanie udało się przez pustynię do sąsiedniego Czadu, w tym ok. 30 tys. osób w ciągu ostatnich kilku dni - przekazała Sarrado na konferencji prasowej w Genewie. Ok. 90 proc. nowo przybyłych uchodźców to kobiety i dzieci, a jedna piąta nieletnich jest niedożywiona.

"UNHCR apeluje o natychmiastowe wsparcie finansowe dla wszystkich podmiotów zaangażowanych w reakcję (na wydarzenia w Sudanie), aby uniknąć katastrofy humanitarnej" - powiedziała Sarrado.

"Wsparcie ze strony sektora prywatnego było powolne w porównaniu z innymi sytuacjami kryzysowymi, pomimo pilności i powagi kryzysu" - podkreśliła. Na tej samej konferencji James Elder, rzecznik Funduszu Narodów Zjednoczonych na rzecz Dzieci UNICEF-u, powiedział, że spłonęła fabryka w stolicy Sudanu, Chartumie, produkująca żywność dla niedożywionych dzieci.

"To jak dotąd najmroczniejsza i najbardziej wyrazista ilustracja tego, jak ten konflikt zagraża życiu dzieci na wiele sposobów" - skomentował Elder. Nie był w stanie stwierdzić, czy fabryka, która produkuje 60 proc. gotowych dań w Sudanie, została celowo podpalona.

Od początku walk w Sudanie, które wybuchły 15 kwietnia, żadna ze stron konfliktu nie okazała gotowości do ustępstw w celu ich zakończenia. Sytuacja sparaliżowała gospodarkę Sudanu, zaostrzając narastający kryzys humanitarny. Wysłannik ONZ w Sudanie Volker Perthes stwierdził jednak, że spodziewa się wznowienia rozmów o zawieszeniu broni w piątek lub w sobotę, i że podczas gdy poprzednie rozejmy nie przyniosły skutku, ponieważ obie strony były przekonane, że mogą wygrać, obecnie żadna z nich nie wierzy, że zwycięstwo będzie szybkie. (PAP)

jc/