Jak dodaje gazeta, zabiegi dyplomatyczne ruszą jeszcze w tym roku, a skala roszczeń ma przyćmić żądania Grecji dotyczące zwrotu znajdujących się w British Museum Marmurów Elgina. W ramach kierowanej przez indyjskie ministerstwo kultury kampanii dyplomaci mają składać formalne wnioski do instytucji, w których znajdują się wywiezione w czasach kolonialnych przedmioty, o ich zwrot.
Reparacje dla Indii. Inicjatywa jednym z priorytetów premiera
"Daily Telegraph" pisze, że ich odzyskanie jest jednym z priorytetów premiera Narendry Modiego. Govind Mohan, sekretarz indyjskiego ministerstwa kultury, powiedział, że zwrot tych przedmiotów będzie stanowił kluczowy cel polityki Indii. "Ma to ogromne znaczenie dla rządu. Impuls do podjęcia zabiegów o to, by repatriować indyjskie artefakty, pochodzi z osobistego zaangażowania premiera Narendry Modiego, który uczynił z tego główny priorytet" - podkreślił.
Zabiegi mają się zacząć od najłatwiejszych do odzyskania celów, które znajdują się w małych muzeach bądź u prywatnych kolekcjonerów, bo - jak się uważa - mogą być oni bardziej skłonni do ich zwrotu. Następnie wysiłki skierowane zostaną na większe instytucje i kolekcje królewskie. British Museum czy londyńskie Muzeum Wiktorii i Alberta są prawnie zobowiązane do utrzymywania swoich kolekcji w stanie nienaruszonym, więc ewentualny zwrot czegokolwiek wymagałby zmiany prawa przez parlament. Zwieńczeniem tych wysiłków miałoby być odzyskanie diamentu Koh-i-Noor, co według indyjskich kręgów rządowych byłoby "głęboko symbolicznym" zamknięciem epoki kolonialnej.
Słynny diament królowej Wiktorii
Ważący 105 karatów Koh-i-Noor, który jest jednym z największych i najbardziej znanych diamentów na świecie, wchodzi w skład brytyjskich klejnotów koronnych. Został on ofiarowany królowej Wiktorii w 1849 r. po podbiciu Pendżabu przez Kompanię Wschodnioindyjską. Zdobił on m.in. koronę Marii Teck, żony Jerzego V, podczas jej koronacji w 1911 r. To ta sama, którą koronowana była przed tygodniem królowa Camilla, ale aby uniknąć zadrażnień dyplomatycznych, diamentu Koh-i-Noor w niej tym razem nie było.
"Daily Telegraph" wskazuje, że indyjskie roszczenia mogą utrudnić negocjacje prowadzone między Wielką Brytanią i Indiami w sprawie umowy o wolnym handlu, a także postawią w trudnej sytuacji brytyjskiego premiera Rishiego Sunaka, który jest Hindusem z pochodzenia.
Z Londynu Bartłomiej Niedziński (PAP)
kgr/