Polscy siatkarze są na wstępnym etapie przygotowań do reprezentacyjnego sezonu, którego docelowymi imprezami będą mistrzostwa Europy oraz kwalifikacje do igrzysk olimpijskich w Paryżu. Wcześniej czeka ich jednak cykl turniejów w Lidze Narodów, której finał zaplanowano 19-23 lipca w Gdańsku.
Kadra od poniedziałku trenuje na zgrupowaniu w Spale. W tym tygodniu trener Nikola Grbic miał do dyspozycji 16 z 30 powołanych na ten sezon zawodników. To siatkarze, którzy zakończyli już sezon ligowy w Polsce. Wśród nich jest kilku debiutantów oraz bardzo doświadczeni reprezentanci, jak m.in. Grzegorz Łomacz, czy Mateusz Bieniek.
"To już mój dziesiąty z rzędu sezon w kadrze. Do Spały przyjechałem pełen energii, bo bardzo lubię tu być i nie pamiętam też kiedy miałem tak długie wakacje. Był czas na odpoczynek, z czego skorzystałem. Udało mi się zresetować głowę po słabym sezonie w klubie" – przyznał Bieniek.
Dla 29-letniego środkowego PGE Skry Bełchatów będzie to drugi rok pracy z trenerem Grbiciem jako selekcjonerem reprezentacji Polski.
"W związku z tym wiem już, czego oczekuje od nas szkoleniowiec. Znam jego styl i system pracy. Już pierwszego dnia zgrupowania zwracał uwagę, żeby być skupionym na każdym treningu i każdym powtórzeniu ćwiczenia. Na początku, jak zawsze, jest dużo pracy na siłowni, żeby przygotować mięśnie do większych obciążeń. Powoli wchodzimy jednak już na halę i zaczynamy skakać oraz odbijać piłkę" – powiedział mistrz i wicemistrz świata.
Łomacz dodał, że bardzo ceni sobie współpracę z Serbem, który również występował na pozycji rozgrywającego. "To był zawodnik światowego topu. Ma ogromne doświadczenie. Tych wskazówek nie ma od niego wiele, jednak są bardzo trafne. Współpraca jest świetna" – zapewnił.
35-letni rozgrywający jest najstarszym siatkarzem na zgrupowaniu w Spale i - jak sam przyznał – czuje się już weteranem kadry. "Nawet nie wiem, który to już mój sezon w drużynie narodowej, bo po drodze było kilka przerw. Trochę czuję się tu już weteranem, bo przyjeżdżają chłopaki z rocznika 2000 i młodsi. Różnica wieku jest już dość duża, ale w reprezentacji wiek się zaciera, bo wszyscy czujemy się jak w dobrej rodzinie" – zaznaczył złoty i srebrny medalista mistrzostw świata.
Dodał, że nie chce wchodzić w rolę mentora, lecz wykorzystać swoje doświadczenie i służyć młodszym zawodnikom radą oraz pomagać im w zaadaptowaniu się w reprezentacji.
"Rywalizacja w kadrze zawsze jest duża i nie ma pozycji, na której jej nie ma. Mamy kapitalną ligę i do drużyny narodowej wchodzi coraz więcej młodych chłopaków, którzy przyjeżdżają na kadrę i walczą o swoje. Trzeba robić wszystko, żeby bronić się przed młodzieżą, która walczy o swoje marzenia. Tak jak ja to robiłem 10 lat temu" - przekonywał Bieniek.
Zgrupowanie w Spale potrwa do 24 maja. W dwóch kolejnych dniach Polacy w meczach towarzyskich zagrają z Niemcami w Katowicach i Sosnowcu. 28 maja wylecą do Japonii, gdzie 7 czerwca rozpoczną rywalizację o pierwsze punkty w Lidze Narodów. Najważniejszy w tych rozgrywkach dla wicemistrzów świata będzie turniej finałowy w Gdańsku. Na przełomie sierpnia i września biało-czerwoni wystąpią w mistrzostwach Europy, a na początku października będą walczyć w Chinach o przepustkę olimpijską do Paryża.
"Patrząc na to, jak zmieniły się zasady punktowania i rankingu FIVB, każdy mecz w tym sezonie będzie bardzo istotny. Nie można pozwolić sobie na wpadki, bo one mogą sporo kosztować. Od początku musimy być w formie i po prostu wygrywać" – podkreślił Bieniek. (PAP)
Autor: Bartłomiej Pawlak
kgr/