![Saharyjski pył w Genewie. Fot. PAP/EPA/ SALVATORE DI NOLFI](/sites/default/files/styles/main_image/public/202305/pap_20220315_0PK.jpg?h=2f13e32c&itok=5jA5o178)
"Pył znad Sahary przemieścił się z wilgotnym i ciepłym powietrzem z południa. Przeleciał nad Polskę przez Morze Śródziemne, Grecję, Bułgarię, Bałkany, a nie jak to zwykle bywało przez Hiszpanię i Francję" – powiedział Walijewski.
Wyjaśnił, że saharyjski pył opada wraz z deszczem, dlatego jest niezauważalny. Może być widoczny w czwartek, np. na samochodach, kiedy deszcz już wyschnie.
W środę jest jego najwyższe stężenie, szczególnie w Małopolsce, na Podkarpaciu i Lubelszczyźnie.
"W czwartek może się przesunąć nad województwa pomorskie, ale będzie go już niewiele, bo się 'wypada' "- wskazał rzecznik IMGW.
Pył z Sahary aby dotrzeć nad nasz kraj potrzebował czterech dni.(PAP)
Autor: Wojciech Kamiński
jc/