Wicepremier Sasin: Europol Gaz wzywa Gazprom do arbitrażu w sprawie roszczeń na około 6 miliardów złotych

2023-05-18 21:56 aktualizacja: 2023-05-19, 08:41
Wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin. Fot. PAP/	Tytus Żmijewski
Wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin. Fot. PAP/ Tytus Żmijewski
Właściciel polskiego odcinka gazociągu jamalskiego, spółka Europol Gaz wezwała rosyjski Gazprom do arbitrażu ws. roszczeń, łącznie na około 6 mld zł - poinformował w czwartek wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin.

"Europol Gaz, czyli spółka odpowiedzialna za przesył gazu wystąpiła do arbitrażu z pozwem przeciwko Gazpromowi o zwrot mniej więcej 850 mln zł należności, zaległych należności za przesył gazu. Waldemar Pawlak (wicepremier, minister gospodarki w latach 2007 - 2012 - PAP) podarował te pieniądze Rosjanom w 2010 roku, nie dochodził tych pieniędzy, co też pokazuje jak tamten rząd (...) był w ukłonach w stosunku do Rosjan, ale pod warunkiem że Rosjanie do 2045 roku będą ten gaz przesyłać i Europol Gaz będzie na tym zarabiał" - powiedział Sasin na antenie TVP Info.

Jak wyjaśnił wicepremier, gaz, który miał płynąć przez Polskę nie płynie, dlatego Polska ma prawo do tego, by domagać się zwrotu pieniędzy.

"Co więcej ten pozew, ten wniosek o arbitraż dotyczy również utraconych zysków przez Europol Gaz. To jak kwota powyżej 5 mld zł. Na tyle oszacowano rzeczywiście (...) czas do 2045 roku gdzie Rosjanie zobowiązali się przesyłać gaz przez polskie terytorium" - podkreślił.

Zdaniem wicepremiera, sytuacja ta pokazuje, że rząd jest niezwykle konsekwentny.

"My przed Rosjanami nigdy nie byliśmy i nie jesteśmy na kolanach, tak jak nasi poprzednicy. Nasi poprzednicy w jakiejś przedziwny sposób godzili się na te warunki, które Rosjanie Polsce narzucali. Nie widzieli potrzeby dywersyfikacji, bo przecież Donald Tusk chociażby krytykował pomysł gazociągu łączącego nas z Norwegią - Baltic Pipe, mówiąc po co nam ten Baltic Pipe w sytuacji kiedy mamy gaz rosyjski kiedy mamy możliwość dostępu do gazu rosyjskiego" - stwierdził Sasin.

Jak wynika z dokumentu, do którego dotarła Polska Agencja Prasowa, postępowanie arbitrażowe prowadzone będzie przed Instytutem Arbitrażowym przy Izbie Handlowej w Sztokholmie (The Arbitration Institute of Stockholm Chamber of Commerce).

Z dokumentu tego wynika też, że Europol Gaz uznał, że doszło do naruszenia przez Gazprom Umowy Trójstronnej z 2010 r., która przewidywała m.in. umorzenie Gazpromowi 848 mln zł, należnych właścicielowi polskiego odcinka gazociągu jamalskiego tytułem opłat za przesył gazu w latach 2006-2009. Dodatkowo, Europol Gaz wyliczył na niemal 5,357 mld zł przychody, utracone z tytułu opłat za przesył gazu do 2045 r.

W dokumencie wskazano, że Europol Gaz pod koniec kwietnia wystąpił do Gazpromu z wezwaniem do zapłaty ponad 848 mln zł wraz z odsetkami, oraz 5,357 mld zł, a ponieważ nie doczekał się dobrowolnego uregulowania tych roszczeń, 9 maja br. wezwał rosyjski koncern do arbitrażu przed Izbą Handlową w Sztokholmie.

Dodano, że w ramach Umowy Trójstronnej Gazprom Export zobowiązał się do działań na rzecz zawarcia nowego kontraktu na przesył gazu Jamałem na okres 2022-2045, a Umowa daje też prawo do roszczeń wobec Gazpromu, jeżeli taki kontrakt nie został by zawarty. 25-letni kontrakt na przesył gazu Jamałem wygasł w maju 2020 r.

Akcjonariuszami Europol Gazu są PGNiG (z Grupy Orlen) oraz Gazprom, mające po 48 proc. akcji, oraz kontrolowana przez PGNiG spółka Gas Trading z 4 proc. akcji. W listopadzie 2022 r. Minister Rozwoju i Technologii nałożył zarząd przymusowy na całość akcji Gazpromu w Europol Gazie.

Od wygaśnięcia historycznego kontraktu w maju 2020 r. przesył gazu Jamałem odbywał się zgodnie z europejskimi regulacjami. W maju 2022 r., po wybuchu wojny na Ukrainie i nałożeniu szeregu zachodnich sankcji, Gazprom wycofał się z wykorzystywania gazociągu jamalskiego.(PAP)
gn/