Ćwiczenie Griffin Shock 23-1 jest pierwszym ćwiczeniem w historii Sojuszu Północnoatlantyckiego, w którym dowódca Wielonarodowej Dywizji Północny – Wschód przyjął w podporządkowanie jednostkę armii Stanów Zjednoczonych.
"Jesteśmy bardzo zbudowani tą interoperacyjnością, współpracą, wysoką wiarygodnością, jeżeli chodzi o siły sojusznicze. To jest dowód naszej jedności, jedności Sojuszu Północnoatlatyckiego, jest to bardzo silny sygnał wysłany do Rosji, że nie opłaci się atakować terytorium Sojuszu Północnoatlatyckiego, że współpraca między siłami polskimi, siłami Stanów Zjednoczonych i Sojuszu Północnoatlatyckiego jest bardzo ścisła" - mówił Błaszczak, który w piątek rano obserwował działania żołnierzy podczas ćwiczenia.
Szef MON przyznał, że podczas rozmów z dowódcami przebijała się podstawowa informacja, że żołnierze doskonale wiedzą jak się zachować, doskonale znają procedury.
"Ta współpraca, ta interoperacyjność pomiędzy siłami Sojuszu Północnoatlatyckiego jest po prostu faktem" - stwierdził.
Nawiązując do obserwowanych możliwości helikopterów Apache szef MON powiedział, że jest dumny z tego, iż podczas swej ostatniej wizyty w Pentagonie uzgodnił z sekretarzem obrony USA Lloydem Austinem, że "już bardzo niedługo polscy piloci rozpoczną szkolenie na Apache'ach i pierwsze Apache z zasobów US Army trafią do Wojska Polskiego w formule backfillingu, czyli w formule wypełnienia pewnej luki przed podpisaniem i realizacją kontraktu na kupienie dla Wojska Polskiego 96 helikopterów Apache".
W ćwiczeniu Griffin Shock 23-1 bierze udział ponad 3 tysięcy żołnierzy z pięciu krajów NATO oraz kilkaset pojazdów. (PAP)
autorzy: Grzegorz Bruszewski, Marcin Boguszewski
jc/