Subaru w rowie, kierowca uciekł. TVP Info: auto należy do sędziego Iustitii

2023-05-30 13:00 aktualizacja: 2023-05-30, 23:10
Akcja policji Fot. PAP/Marian Zubrzycki
Akcja policji Fot. PAP/Marian Zubrzycki
Trwają poszukiwania kierowcy białego subaru, który wjechał do rowu w Starych Oleszycach na Podkarpaciu, a następnie oddalił się z miejsca wypadku. Według TVP Info samochód należy do sędziego Sądu Rejonowego w Lubaczowie Artura Brosia, członka stowarzyszenia sędziów Iustitia - podał we wtorek portal tvp.info.

Sierżant Elżbieta Huber z Komendy Powiatowej Policji w Lubaczowie przekazała portalowi tvp.info, że do tego zdarzenia doszło w poniedziałek ok. godz. 19. Gdy policjanci dotarli na miejsce, zobaczyli subaru w rowie.

"Kierowcy nie zastano; trwają czynności zmierzające do ustalenia, kto kierował autem" – powiedziała portalowi policjantka.

Według ustaleń TVP Info to auto sędziego Sądu Rejonowego w Lubaczowie Artura Brosia, członka stowarzyszenia sędziów Iustitia. Sprawa została zgłoszona do jego pracodawcy.

Jak przekazał portal Artur Broś przez wiele lat był prezesem lubaczowskiego sądu. Od 2018 r. jest prezesem przemyskiego oddziału Iustitii. 

O zdarzeniu został powiadomiony prezes Sądu Okręgowego w Przemyślu, któremu podlega lubaczowski sąd.

"O tym, że znaleziono samochód, którego właścicielem jest sędzia, policja zawiadomiła prezesa Sądu Rejonowego w Lubaczowie. Następnie, informacja ta została przekazana prezesowi Sądu Okręgowego w Przemyślu. Czekamy, co będzie dalej" – powiedziała PAP sędzia Małgorzata Reizer, rzecznik przemyskiego sądu.

We wtorek po południu policjanci przekazali materiały z poniedziałkowego zdarzenia do Prokuratury Rejonowej w Lubaczowie.

"Na podstawie zebranych dowodów, po przesłuchaniu świadków i biorąc pod uwagę, że kolizja drogowa nie jest powodem, żeby porzucać pojazd, zachodzi uzasadnione podejrzenie, że kierowca prowadził pojazd w stanie nietrzeźwości" - powiedziała PAP Agnieszka Nieckarz-Proszek, Prokurator Rejonowy w Lubaczowie.

Dochodzenie w tej sprawie prowadzi policja w Lubaczowie pod nadzorem prokuratury. (PAP)

Autorka: Agnieszka Lipska

mar/ jc/