"Putin ma jedną cechę szczególną. Jest nią chęć zemsty. W tym przypadku chodzi o zemstę za to, że nie udało mu się zagarnąć Ukrainy. Żadna (rosyjska) operacja (w naszym kraju) nie zakończyła się sukcesem. W tej sytuacji Putin osobiście decyduje o celach ostrzałów, szczególnie w stolicy, Kijowie. Oni (Rosjanie - PAP) już nie wiedzą, co mają robić. Ostatnim pomysłem są uderzenia w centra decyzyjne (na Ukrainie). Rozpoczęli takie ataki na Kijów, ale one również zawodzą" - ocenił Małomuż, który kierował SZRU w latach 2005-10. Wypowiedź generała przytoczyła agencja UNIAN.
W ocenie emerytowanego wojskowego Putin działa obecnie w sposób pozbawiony rozsądku, kierując się emocjami. Celem dyktatora jest zastraszenie mieszkańców Ukrainy i zmuszenie władz tego kraju do podjęcia negocjacji pokojowych z Kremlem.
Taka taktyka wroga nie wywołuje jednak w naszym społeczeństwie paniki. Na odwrót - ludzie jeszcze bardziej jednoczą się w walce z agresorem, a z punktu widzenia międzynarodowych obserwatorów Rosjanie jawią się jako terroryści atakujący cywilów - dodał Małomuż.
W ostatnich tygodniach rosyjskie ostrzały z użyciem pocisków rakietowych i dronów są wymierzone głównie w Kijów. Od początku maja stolica Ukrainy była atakowana już 17 razy. W wyniku ostatniej fali uderzeń, dokonanej w nocy z poniedziałku na wtorek, zginęła tam jedna osoba, a co najmniej 11 zostało rannych. (PAP)
jc/