Wzmożone rosyjskie ataki na Kijów to osobista zemsta Putina

2023-05-30 21:50 aktualizacja: 2023-05-31, 10:19
Kijów. Fot. PAP/AA/ABACA
Kijów. Fot. PAP/AA/ABACA
Poznałem Władimira Putina, dlatego mogę ocenić, że ostatnie zmasowane rosyjskie ataki na Kijów to osobista zemsta dyktatora, który został zapędzony do narożnika, nie wie, co robić i działa w sposób impulsywny; to Putin decyduje o celach ostrzałów w Kijowie - oznajmił generał Mykoła Małomuż, były szef Służby Wywiadu Zagranicznego Ukrainy (SZRU).

"Putin ma jedną cechę szczególną. Jest nią chęć zemsty. W tym przypadku chodzi o zemstę za to, że nie udało mu się zagarnąć Ukrainy. Żadna (rosyjska) operacja (w naszym kraju) nie zakończyła się sukcesem. W tej sytuacji Putin osobiście decyduje o celach ostrzałów, szczególnie w stolicy, Kijowie. Oni (Rosjanie - PAP) już nie wiedzą, co mają robić. Ostatnim pomysłem są uderzenia w centra decyzyjne (na Ukrainie). Rozpoczęli takie ataki na Kijów, ale one również zawodzą" - ocenił Małomuż, który kierował SZRU w latach 2005-10. Wypowiedź generała przytoczyła agencja UNIAN.

W ocenie emerytowanego wojskowego Putin działa obecnie w sposób pozbawiony rozsądku, kierując się emocjami. Celem dyktatora jest zastraszenie mieszkańców Ukrainy i zmuszenie władz tego kraju do podjęcia negocjacji pokojowych z Kremlem.

Taka taktyka wroga nie wywołuje jednak w naszym społeczeństwie paniki. Na odwrót - ludzie jeszcze bardziej jednoczą się w walce z agresorem, a z punktu widzenia międzynarodowych obserwatorów Rosjanie jawią się jako terroryści atakujący cywilów - dodał Małomuż.

W ostatnich tygodniach rosyjskie ostrzały z użyciem pocisków rakietowych i dronów są wymierzone głównie w Kijów. Od początku maja stolica Ukrainy była atakowana już 17 razy. W wyniku ostatniej fali uderzeń, dokonanej w nocy z poniedziałku na wtorek, zginęła tam jedna osoba, a co najmniej 11 zostało rannych. (PAP)

jc/