W Sądzie Apelacyjnym w Gdańsku rozpoczął się proces odwoławczy przeciwko 23-letniemu Markowi N. Oskarżony nie został doprowadzony z aresztu.
Przewodniczący składu sędziowskiego sędzia Włodzimierz Brazewicz poinformował, że apelację od wyroku złożyli: prokurator, obrońca oraz pełnomocnik oskarżycielki posiłkowej. Zaznaczył, że oskarżycielka posiłkowa domaga się dożywotniego pozbawienia wolności, "ewentualnie aby oskarżonemu ograniczyć prawo do możliwości ubiegania się o warunkowe przedterminowe zwolnienie do okresu 20 lat odbytej kary" - wskazywał sędzia.
Dodał, że obrońcy oskarżonego zarzucili sądowi I instancji niedokładne przeprowadzenie postępowania dowodowego. Obrońcy domagali się przesłuchania psychiatry, który wcześniej zajmował się oskarżonym, przed atakiem na szkołę. Sąd I instancji wniosek obrońcy odrzucił i nie przesłuchał lekarza.
Z opinii biegłych przeprowadzonych w trakcie trwania procesu przed sądem I instancji wynikało, iż oskarżony w chwili czynu był poczytalny i mógł przed sądem odpowiadać za zarzucane mu przestępstwa.
Oskarżony działał z zamiarem zabójstwa osób
Prokurator Jarosław Paluch z Pomorskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Gdańsku podkreślił, że prokuratura "w dużej mierze podziela poglądy" Sądu Okręgowego z Włocławka z września 2022, który skazał Marka N. na karę łączną 25 lat pozbawienia wolności. Zwrócił jednak uwagę, że - zdaniem prokuratury - Marek N. wrzucając ładunek wybuchowy do klasy "działał z zamiarem zabójstwa osób, które w tym pomieszczeniu przebywały" - mówił.
Taki też zarzut prokuratura postawiła Markowi N. po zakończeniu śledztwa - usiłowanie zabójstwa i zastraszenia wielu osób w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie poprzez sprowadzenie zdarzenia mającego postać eksplozji materiałów wybuchowych. Sąd Okręgowy we Włocławku wydając wyrok zmienił jednak kwalifikację czynu na poważne zastraszanie wielu osób poprzez wrzucenie do pomieszczenia klasy uprzednio skonstruowanego przez siebie improwizowanego urządzenia wybuchowego, które zagrażało zdrowiu nauczyciela oraz 17 uczniów i skazał Marka N. na karę czterech lat pozbawienia wolności.
Za pozostałe eksplozje spowodowane przez Marka N. został on skazany na karę jednego roku i trzech miesięcy pozbawienia wolności. Za usiłowanie zabójstwa dwóch pokrzywdzonych, w kierunku których oskarżony oddał strzały, został skazany na karę 25 lat pozbawienia wolności. Sąd wymierzył oskarżonemu karę łączną 25 lat więzienia.
Strzelał do uciekających uczniów
Do zdarzenia doszło 27 maja 2019 roku w Brześciu Kujawskim (woj. kujawsko-pomorskie). W toku śledztwa ustalono, że Marek N. mający wówczas 19 lat, przyjechał pod szkołę Nr 1 w Brześciu Kujawskim na rowerze, miał przy sobie noże, ładunki wybuchowe i rewolwer. Niezauważony wszedł na drugie piętro budynku, gdzie znajdowały się sale lekcyjne. Podszedł do pomieszczenia jednej z klas, w której poza nauczycielem przebywało siedemnaścioro uczniów. Nie wchodząc do środka zainicjował eksplozję największego ładunku wybuchowego podpalając lont petardy, po czym wrzucił ładunek do wnętrza pomieszczenia. Ładunek uderzył w głowę jedną z uczennic, a następnie upadł pomiędzy ławki, gdzie nastąpiła eksplozja.
Później mężczyzna oddał trzy strzały z rewolweru w kierunku osób uciekających z sali lekcyjnej. Dwa pociski ugodziły 11-letnią dziewczynkę, która utykając, wspólnie z innymi uczniami uciekła schodami na parter budynku szkolnego. Wtedy 18-letni wówczas sprawca zdetonował następny ładunek na terenie szkoły, a kolejny wyrzucił przez okno na chodnik pomiędzy budynkiem a boiskiem. Sprawca oddał też trzy strzały z rewolweru w kierunku woźnej, która próbowała interweniować słysząc krzyki uczniów. Jeden z pocisków ugodził pokrzywdzoną, a jeden trafił w szczebel osłony okna w klatce schodowej. Oskarżony został zatrzymany przez woźnego po tym, jak na jego polecenie położył się na podłodze.
Interesował się zamachami o charakterze terrorystycznym w szkołach
Prokuratura Krajowa podała, że N. w latach 2015-2017 uczył się w gimnazjum, które mieściło się w budynku szkoły podstawowej w Brześciu Kujawskim. Nastolatek miał wykazywać zainteresowanie "tematyką związaną z zamachami o charakterze terrorystycznym w szkołach, bronią palną w tym czarnoprochową, materiałami wybuchowymi oraz szeroko pojętą przemocą". Według ustaleń prokuratury, Marek N. planował zamach, a rewolwer i inne przedmioty, które uznał jako niezbędne do zrealizowania zamachu, nabył kilka tygodni przed zdarzeniem.
Kolejna rozprawa przed Sądem Apelacyjnym w Gdańsku odbędzie się 13 czerwca. (PAP)
autor: Piotr Mirowicz
jc/