Snajper czyli opanowanie i precyzja w ciele fightera. To do niego należy obowiązek „eliminacji obiektów”, czyli mówiąc wprost, zabijania przeciwnika i „czyszczenia” zdobywanego terenu. Jak pokazują doświadczenia z wojny w Ukrainie, celne oko snajperów jest nieocenione zwłaszcza w walkach prowadzonych w miastach czy innych terenach zurbanizowanych.
Szkolenie snajperskie to nie tylko doktryna żołnierzy zawodowych. Tajników eliminacji obiektów uczą się też żołnierze Obrony Terytorialnej. A pomagają im w tym Amerykanie z Gwardii Narodowej stanu Illinois.
Od poniedziałku na poligonie pod Toruniem trwa szkolenie dla snajperów wśród terytorialsów.
„W ubiegłym roku szkolenie miało bardziej charakter zapoznawczy i miało na celu sprawdzenie umiejętności, jakimi dysponują nasi żołnierze. W tym roku szkolenie jest bardziej intensywne. W zeszłym roku skupiliśmy się bardziej na procedurach taktycznych. Teraz część jest poświęcona zadaniom ogniowym a mniejsza na procedury” – mówi komendant Centrum Szkolenia Wojsk Obrony Terytorialnej płk Edward Chyła.
A co o polskich terytorialsach myślą Amerykanie?
„Oceniam umiejętności snajperskie polskich żołnierzy 10 na 10. Są dumni ze swojej służby i kraju. Obie strony – polska i amerykańska - mają duże doświadczenie w tym fachu i jest czym się wymieniać” – mówi David, instruktor Gwardii Narodowej USA z Illinois.
Współpraca z amerykańskimi gwardzistami układa się do tego stopnia dobrze, że obie strony postanowiły podpisać oficjalne porozumienie - 20 lipca podpisany zostanie dokument między CS WOT a 129 Regional Training Institute w Springfield.
Podczas środowego szkolenia, w którym udział bierze kilkudziesięciu żołnierzy ze wszystkich brygad Obrony Terytorialnej w całej Polsce, ale także Straż Graniczna i policja, snajperzy ćwiczyli swoją celność na odległość od 300 do 1300 metrów w różnych pozycjach oraz z zastosowaniem różnych utrudnień – np. strzelając z pojazdu, co z kolei ćwiczy ich umiejętność adaptacji do najróżniejszych warunków, w jakich może im przyjść działać. W kolejnych dniach będą się uczyć zakładania stanowisk na budynkach oraz specyfiki walki w pomieszczeniach.
„Strzelanie, które tutaj się odbywa, pomoże nam działać w terenie zurbanizowanym, tak, jak ma to miejsce dziś na Ukrainie” – tłumaczy jeden z wykładowców Centrum Szkoleniowego Wojsk Obrony Terytorialnej. „Jest to środowisko, które jest najtrudniejsze, ale też dominujące podczas walki” – dodaje.
Snajper, czyli mistrz opanowania i świetnej kondycji
Dobry snajper musi mieć nie tylko celne oko. Podstawą jest świetna kondycja. Sytuacje, w których może przyjść mu działać sprawdzą jego wielozadaniowość.
„Tutaj trzeba być bardzo szeroko rozwiniętym. Zarówno sprawnościowo, bo nasze obciążenie niejednokrotnie przekracza 50 kg, w związku z tym tężyzna fizyczna, sprawność musi być na bardzo wysokim poziomie” – tłumaczy jeden z wykładowców.
„Koordynacja, zdolność do pracy i wyciszenia organizmu, pomimo tego, że wcześniej przebiegliśmy np. kilometr w pełnym obciążeniu, a teraz trzeba ten organizm wyciszyć, by oddać precyzyjny strzał na tysiąc metrów lub więcej” – podkreśla.
A broń wraz z całym osprzętem swoje waży. Kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt kilogramów.
Ważnym elementem w pracy snajpera jest umiejętność doskonałego maskowania, by wtopić się w tło i nie zostać zauważonym przez przeciwnika. Od tego zależy zarówno życie samego snajpera, jak również często i innych żołnierzy.
„Maskowanie jest naszą obowiązkową umiejętnością, gdyż bardzo często snajper nie oddaje ostatecznie strzału. Jest przygotowany, natomiast podaje wszelkie informacje do swoich przełożonych, by oni mogli skoordynować swoje ruchy. Nasze maskowanie zapewnia nam możliwość przeżycia i spokojne wycofanie się z rejonu zagrożenia” – mówi nasz rozmówca.
Ile trwa wyszkolenie snajpera? „Jeśli chodzi o WOT wyszkolenie instruktora snajperskiego trwa najkrócej 3-4 lata” - odpowiada.
Obserwator, czyli nawigator snajpera
Snajper, choć z pozoru samotny wilk, w swojej pracy musi zaufać obserwatorowi. To właśnie obserwator jest z reguły osobą bardziej doświadczoną od snajpera. To on określa prędkość i kierunek wiatru, co przekłada się na konkretne ustawienie celownika.
„To on ocenia, kiedy należy oddać strzał. Snajper jest zaś od tego, aby wykonać poprawnie nastaw i wykonać poprawnie strzał nie zdradzając swojej pozycji” – tłumaczy wykładowca CS WOT.
A obserwator z 7. Brygady Pomorskiej dodaje: „Część pracy obserwatora polega na korygowaniu pracy strzelca i ocenianiu warunków atmosferycznych i na próbie poprawienia tego, co się nie udało. Obserwator wykonuje wszelkie kalkulacje, podaje nastawy. Natomiast snajper próbuje najlepiej wykonać to, co obserwator mu mówi”.
Co jest najtrudniejsze w pracy obserwatora? „Najtrudniejszym elementem jest szybkie przeliczanie dystansów, szybkie podawanie i korekcja, czyli zauważenie tego, jak pocisk leci i poprawne podanie poprawek” - odpowiada.
Amerykańscy gwardziści podobnie, jak rok temu, będą też szkolić w ramach współpracy z CS WOT ratowników pola walki oraz operatorów przeciwpancernych pocisków kierowanych Javelin. (PAP)
Autorka: Kamila Wronowska
js/mmi/sm/kw