Alexandra Wong, opozycjonistka, znana również jako "Babcia Wong", została aresztowana w centralnej dzielnicy Causeway Bay, gdy niosła bukiet kwiatów do miejsca, gdzie tradycyjnie odbywa się czuwanie przy świecach ku pamięci zabitych na Tiananmen.
Według dziennikarzy AFP w niedzielę w tętniącej życiem dzielnicy Causeway Bay aresztowano co najmniej pięć innych osób. Kobietę, która krzyczała na ulicy: „Podnieście świece! Krzycz 4/6!”, nawiązując do 4 czerwca 1989 r., oraz mężczyznę ubranego na czarno z książką zatytułowaną "35 maja". Tytuł ten jest innym sposobem określenia wydarzeń na Tiananmen, które miały miejsce cztery dni po 31 maja.
W przeddzień rocznicy policja zatrzymała Sanmu Chena, artystę i performera, gdy ten wykrzykiwał: "Nie zapomnijcie o 4 czerwca! Ludu Hongkongu, nie bójcie się!". Zatrzymana została również aktywistka Chan Mei-tung oraz - jak relacjonowała AFP - para młodych ludzi, która niosła białe chryzantemy, tradycyjnie postrzegane jako symbol żałoby i straty.
Władze Hongkongu od 2019 roku zabraniają publicznych obchodów rocznicy, które nigdy nie były dozwolone w Chinach kontynentalnych. Przed tegoroczną rocznicą w parku Victoria i w innych punktach Hong Kongu rozmieszczone zostały patrole policji oraz jednostek antyterrorystycznych, które, jak donosił portal "South China Morning Post", prewencyjnie zatrzymywali i rewidowali "podejrzanych" ludzi.(PAP)
kgr/