Środowy finał na obiekcie Eden Arena, który rozpocznie się o godz. 21, będzie zwieńczeniem dopiero drugiej edycji Ligi Konferencji; trzeciego i najniższego poziomu rozgrywek UEFA - po Lidze Mistrzów i Lidze Europy. Rok temu triumfowała AS Roma po zwycięstwie nad Feyenoordem 1:0.
W obecnym sezonie przedstawiciel Serie A znów jest w finale, tym razem Fiorentina, ale o powtórzenie wyczynu rzymian może być trudno. Rywalem jest bowiem znakomicie spisujący się w Lidze Konferencji West Ham United, który w 14 meczach tych rozgrywek zanotował 13 zwycięstw i jeden remis.
"Młoty" wygrały swoją grupę LK, więc nie musiały występować w barażach i od razu awansowały do 1/8 finału. Fiorentina, z racji drugiego miejsca w fazie grupowej, rozgrywała jeszcze dodatkową rundę.
Łącznie więc ekipa z Toskanii wystąpiła dotychczas w 16 meczach LK, a bilans wynosi 11 zwycięstw, 2 remisy i 3 porażki.
Jednej z tych porażek podopieczni trenera Vincenzo Italiano doznali w ćwierćfinale przeciwko Lechowi. W Poznaniu Fiorentina wygrała aż 4:1 i była w komfortowej sytuacji przed rewanżem, ale w meczu u siebie musiała się sporo namęczyć. Uległa "Kolejorzowi" 2:3, a przegrywała już nawet 0:3...
Obu zespołom będzie dodatkowo zależeć na sukcesie
Stawką środowego finału jest nie tylko trofeum, ale również miejsce w Lidze Europy w kolejnym sezonie.
"Viola" zajęła bowiem ósme miejsce we włoskiej ekstraklasie i przegrała finał Pucharu Włoch (1:2 z Interem), natomiast WHU był 14. w Premier League. Dla obu droga do Europy w kolejnym sezonie wiedzie właśnie przez Pragę.
"Musimy uważać na wszystko w tym meczu i wyjść na boisko z najwyższym poziomem skupienia. Zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że gramy przeciwko West Hamowi, który jest silną drużyną o dużej jakości i ma piłkarzy w doskonałej kondycji fizycznej. Nawet jeśli londyńczycy nie spisali się zbyt dobrze w Premier League, nadal są bardzo niebezpieczni" - podkreślił trener Italiano.
Londyńczycy rok temu byli już dość blisko sukcesu na Starym Kontynencie, dotarli aż do półfinału Ligi Europy, ale tam musieli uznać wyższość późniejszego triumfatora - Eintrachtu Frankfurt.
"W zeszłym sezonie graliśmy bardzo dobrze i przegraliśmy w półfinale z naprawdę silnym zespołem - Eintrachtem. W efekcie sprowadziliśmy więcej piłkarzy i mieliśmy w obecnym sezonie silniejszy skład. Nie powiedziałbym, że dość łatwo przeszliśmy przez kolejne etapy LK, ale wygraliśmy. Właśnie posiadanie nieco silniejszego składu w tym sezonie dało nam zapewne możliwość zajścia nieco dalej w rozgrywkach europejskich" - przyznał Moyes.
W angielskiej ekstraklasie między słupkami bramki londyńskiego zespołu stoi Fabiański, lecz w meczach LK dotychczas nie grał. W tych rozgrywkach w bramce występuje regularnie Francuz Alphonse Areola, a Polak pełni rolę rezerwowego.
Wyniki w rozgrywkach europejskich
W półfinałach LK łatwiejszą przeprawę miały "Młoty" - dwukrotnie pokonały holenderski AZ Alkmaar (2:1 i 1:0). Natomiast "Viola" dopiero po dogrywce wyeliminowała FC Basel (3:1 w Szwajcarii, wcześniej przegrała u siebie 1:2).
Ekipa WHU zapewniła sobie trzeci w historii awans do finału europejskiego pucharu. W 1965 roku sięgnęła po nieistniejący już Puchar Zdobywców Pucharów, a 11 lat później przegrała decydujący pojedynek o to trofeum.
Fiorentina wystąpiła w przegranym finale Pucharu Europy w 1957 roku. Przegrała też finał Pucharu UEFA (obecnie Liga Europy) w 1990 roku, natomiast w Pucharze Zdobywców Pucharów raz triumfowała (1961) i raz przegrała decydujące spotkanie (1962).(PAP)
sm/