Według Bloomberga dokładny czas wizyty nie jest jeszcze znany, jednak przygotowania do wizyty są w toku. Miałaby ona być próbą doprowadzenia do obniżenia napięć z Pekinem i zapowiadanej przez prezydenta Bidena w Hiroszimie "odwilży".
W poniedziałek rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby twierdził, że trwają starania dotyczące potencjalnej przyszłej wizyty na wysokim szczeblu, lecz zaznaczył, że zbyt wcześnie mówić o szczegółach.
Do przygotowań dochodzi na tle podwyższonych napięć między mocarstwami. W ciągu ostatniego tygodnia chińskie okręty i myśliwce dwukrotnie dokonały agresywnych przejęć amerykańskich maszyn w Cieśninie Tajwańskiej i na Morzu Południowochińskim. Mimo starań Waszyngtonu, Chiny odmawiają też rozmów między ministrami obrony obu państw. Podczas niedawnej konferencji w Singapurze szef Pentagonu Lloyd Austin uścisnął dłoń chińskiemu ministrowi gen. Li Shangfu, ale nie doszło do dłuższej rozmowy.
Jak podały media, w maju Chiny potajemnie odwiedził dyrektor CIA William Burns, zaś wielogodzinną rozmowę ze swoim odpowiednikiem Wangiem Yi odbył doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)
sm/