Wysadzenie zapory na Dnieprze. Gen. Skrzypczak: Rosjanie są zaniepokojeni rozwojem sytuacji wojskowej

2023-06-07 09:06 aktualizacja: 2023-06-07, 11:49
Zalane ulice Chersonia. Fot. PAP/Alena Solomonova
Zalane ulice Chersonia. Fot. PAP/Alena Solomonova
Wysadzenie zapory na Zbiorniku Kachowskim świadczy o tym, że Rosjanie są mocno zaniepokojeni rozwojem sytuacji wojskowej; chcą się zabezpieczyć przed uderzeniami armii ukraińskiej z kierunku Chersonia - ocenił w rozmowie z PAP były dowódca Wojsk Lądowych, gen. broni rez. Waldemar Skrzypczak.

Władze Ukrainy poinformowały, że Rosjanie wysadzili w nocy z poniedziałku na wtorek zaporę w Nowej Kachowce, która tworzy rozciągający się na 240 km Zbiornik Kachowski. Według władz ukraińskich zlokalizowana na zaporze hydroelektrownia została całkowicie zniszczona i może to być "największa katastrofa technologiczna od dziesięcioleci". Wszystkie służby ukraińskie postawione są w stan gotowości, trwa ewakuacja ludności z terenów zagrożonych zatopieniem.

Gen. Skrzypczak ocenił, że wysadzenie zapory na Zbiorniku Kachowskim świadczy o tym, że Rosjanie "są mocno zaniepokojeni rozwojem sytuacji operacyjnej, sytuacji wojskowej" i że "chcą się zabezpieczyć przed uderzeniami armii ukraińskiej z kierunku Chersonia".

Jego zdaniem, Rosjanie takie zagrożenie widzieli już w kwietniu ubiegłego roku. "Kiedy Ukraińcy zaczęli atakować przyczółek chersoński, gdzie byli mocno osadzeni Rosjanie, Rosjanie już wtedy z obawy przed tym, że Ukraińcy wyrzucą ich z tego przyczółka zaminowali tamę na Zbiorniku Kachowskim" - powiedział Skrzypczak.

"Widać wyraźnie, że Rosjanie oceniają, że ten kierunek jest kierunkiem dla nich zagrożony, szczególnie na kierunku Chersoń - Krym" - dodał.

Według niego, wysadzenie zapory na Zbiorniku Kachowskim na kilkanaście dni na pewno wyłączy ten kierunek ze zdolności do przeprowadzenia przez Ukraińców szeroko zakrojonych operacji bojowych. "Zalewając ten kierunek Rosjanie czynią go niedostępnym dla wojsk ukraińskich tych operacyjnych, bo wojska specjalne mogą tam działać, ale operacyjne nie" - stwierdził.

"Moim zdaniem Ukraińcy mają świadomość, że ten kierunek mają zamknięty i będą prowadzić działania jakieś rajdowe, bo nic więcej zrobić nie będą mogli przez czas, kiedy te tereny będą niedostępne" - dodał były dowódca Wojsk Lądowych.

Tama w Nowej Kachowce, w okupowanej przez Rosję części obwodu chersońskiego, była jedyną spośród sześciu zapór na Dnieprze, zajętą przez Rosjan. W sąsiednim obwodzie zaporoskim znajduje się Zaporoska Elektrownia Atomowa, okupowana przez wojska rosyjskie. Siłownia nie funkcjonuje, ale wciąż potrzebuje wody z tworzonego przez wysadzoną tamę zbiornika do chłodzenia reaktorów.(PAP)

autor: Edyta Roś
gn/