Szef ITD: widać, że kierowcy zdjęli nogę z gazu, o 27 procent mniej przekroczeń dozwolonej prędkości

2023-06-07 15:37 aktualizacja: 2023-06-07, 18:33
Inspekcja transportu drogowego. Fot. PAP/Mateusz Marek (zdjęcie ilustracyjne)
Inspekcja transportu drogowego. Fot. PAP/Mateusz Marek (zdjęcie ilustracyjne)
Widać, że kierowcy zdjęli nogę z gazu. Od początku roku do końca maja odnotowaliśmy o 27 procent mniej przekroczeń dozwolonej prędkości na drogach – takie najnowsze dane przekazał PAP Główny Inspektor Transportu Drogowego Alvin Gajadhur.

"Obserwujemy systematyczny spadek liczby przekroczeń prędkości. Najnowsze dane z ostatnich pięciu miesięcy tego roku, czyli od pierwszego stycznia do końca maja, pochodzące z systemu CANARD, mówią, że fotoradary stacjonarne i odcinkowe pomiary prędkości zarejestrowały 301 tysięcy przekroczeń prędkości. To spadek o około 27 procent w porównaniu do analogicznego okresu roku ubiegłego" – powiedział Gajadhur.

"To spory spadek, wdać, że kierowcy zwolnili" - ocenił.

Dodał, że od wejścia w życie nowych przepisów w 2022 r. następuje systematyczne zmniejszenie liczby przekroczeń dozwolonej prędkości.

"O niemal 33 procent jest mniej przypadków zarejestrowanych przez system radarowy przekroczenia prędkości o ponad 50 km/h w obszarze zabudowanym. W tym roku w ciągu ostatnich pięciu miesięcy były 1063 takie przypadki" – wskazał szef ITD.

Wśród kierowców o ciężkiej nodze znalazł się i taki, który 12 maja w miejscowości Łopiennik Górny (Lubelskie) w obszarze zabudowanym przekroczył prędkość o 97 km/h przy ograniczeniu do 50 km/h. Gnał z prędkością 147 km/h.

Natomiast w kwietniu w Wojszycach na obszarze zabudowanym, przy ograniczeniu do 50 km/h, kierowca jechał z prędkością 143 km/h.

Radar rekordzista, który jest zamontowany na Ostrobramskiej w Warszawie zrobił zdjęcia ponad 4800 pojazdom, które przekroczyły dozwoloną prędkość.

Natomiast odcinkowy pomiar prędkości w tunelu na zakopiance złapał ponad 8700 aut, które pędziły z niedozwoloną prędkością.

"Mimo spadku zarejestrowanych przekroczeń dozwolonej prędkości, wciąż jest ona jedną z głównych przyczyną wypadków drogowych. Dlatego apelujemy do kierowców: zwolnijmy a drodze, wszyscy chcemy bezpiecznie dotrzeć o wybranych miejsc i wrócić do domów bezpiecznie" – powiedział Gajadhur .

W ubiegłym roku w trakcie długiego weekendu czerwcowego fotoradary i odcinkowe pomiary prędkości odnotowały ponad 15 tys. przekroczeń prędkości. Niechlubny rekordzista w obszarze zabudowanym w miejscowości Żarnów przekroczył prędkość o 74 km/h, czyli jechał z prędkością 124 km/h.

Na polskich drogach jest ponad 500 urządzeń kontrolujących prędkość pojazdów w ramach oraz nieoznakowane samochody inspekcji. Działają one w systemie CANARD. (PAP)

Autor: Wojciech Kamiński

jc/