Teść zabił małżonków swoich dzieci, podejrzewając ich o zdradę partnerów

2023-06-08 18:39 aktualizacja: 2023-06-08, 23:10
W Sant'Antimo pod Neapolem doszło w czwartek nad ranem do podwójnego zabójstwa. Fot. 	PAP/EPA/RICCARDO ANTIMIANI (zdjęcie ilustracyjne)
W Sant'Antimo pod Neapolem doszło w czwartek nad ranem do podwójnego zabójstwa. Fot. PAP/EPA/RICCARDO ANTIMIANI (zdjęcie ilustracyjne)
W Sant'Antimo pod Neapolem doszło w czwartek nad ranem do podwójnego zabójstwa. 44-letni Raffaele Caiazzo zabił dwoje małżonków swoich dzieci: 29-letniego Luigiego Cammisa i 24-letnią Maria Pesacane – podają włoskie media. Sugerują, że sprawca podejrzewał ofiary o zdradę swoich dzieci: Anny i Alfredo. Anna była żoną zabitego Luigiego Cammisa, a Alfredo mężem zastrzelonej Marii Pesacane.

Caiazzo wczesnym popołudniem sam zgłosił się na komendę karabinierów w pobliskim Gricignano di Aversa, po czym został przeniesiony do jednostki w Giugliano. Wcześniej trwały bezskuteczne poszukiwania zabójcy.

Z rekonstrukcji zdarzeń wynika, że karabinierzy z Giugliano interweniowali w czwartek o poranku w domu przy piazzetta Sant'Antonio w Sant'Antimo, bo ktoś z mieszkańców usłyszał strzały. Na miejscu, na ziemi, leżało ciało Luigiego Cammisy, trafione kilkoma kulami z pistoletu. Następnie doszło do interwencji w mieszkaniu przy via Caruso 17. Wewnątrz znajdowało się ciało Marii Pesacane, która również została zabita strzałami z pistoletu.

Śledczy skupiają się na motywie rodzinnym zabójstwa.

Dzisiejsze wydarzenie to kolejny wstrząs dla mieszkańców Sant'Antimo. To z tego miasteczka pochodziła 29-letnia Giulia Tramontano, która została zasztyletowana przez partnera w Mediolanie. Giulia była w siódmym miesiącu ciąży. Historią jej śmierci od kilku dni żyje cała Italia. W czwartek o godz. 19 zaplanowano procesję z pochodniami w Sant'Antimo, aby upamiętnić Giulię.

Miłosz Marczuk z Pescary (PAP)
gn/