O terminie rozpoczęcia procesu poinformowała PAP Katarzyna Błaszczak z biura prasowego poznańskiego sądu okręgowego. Pierwsza rozprawa ma się odbyć 17 lipca.
Do tragicznego zdarzenia doszło pod koniec listopada 2021 roku w wielkopolskim Złotowie. Z ustaleń śledczych wynika, że 27-letnia wówczas Joanna B. zadzwoniła do sąsiadki i powiedziała, że jej dziecko nie oddycha; zapytała, co ma robić. Sąsiadka poleciła matce Zuzi, aby zadzwoniła po pogotowie.
Po chwili sąsiadka weszła do mieszkania pary. W środku nie było matki dziecka, zastała jedynie 28-latka, który – jak podawali śledczy - nie interesował się tym, co się dzieje z 1,5-miesięcznej dziewczynką. Gdy sąsiadka podjęła reanimację, niemowlęcia do mieszkania wróciła matka dziecka.
Wezwana na miejsce ekipa pogotowia stwierdziła śmierć dziecka, u którego ujawniono obrażenia głowy. Zatrzymany w mieszkaniu mężczyzna był trzeźwy. Matce dziecka i jej partnerowi przedstawiono zarzut zabójstwa 1,5-miesięcznej Zuzi, którego mieli dokonać wspólnie i w porozumieniu. Para została tymczasowo aresztowana.
Oskarżonym za zabójstwo grozi kara nawet do dożywotniego pozbawienia wolności
Na początku maja tego roku prokuratura skierowała do Sądu Okręgowego w Poznaniu akt oskarżenia przeciwko 29-letniej obecnie Joannie B. i jej 30-letniemu partnerowi Rafałowi Z., którym zarzucono zabójstwo 6-tygodniowej córeczki oraz posiadanie amfetaminy. Prokuratura poinformowała, że oboje oskarżeni nie przyznali się do winy. Złożyli wyjaśnienia, w których odmiennie zaprezentowali przebieg zdarzenia. Oskarżeni w tej sprawie pozostają tymczasowo aresztowani.
Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu prok. Łukasz Wawrzyniak tłumaczył PAP, że śledztwo w sprawie zabójstwa dziewczynki trwało tak długo, ponieważ biegli pracowali nad kompleksową ekspertyzą dotyczącą mechanizmu śmierci dziecka. Według biegłych niemowlę zginęło od ciosu lub ciosów zadanych w głowę narzędziem tępokrawędzistym, co spowodowało rozległe obrażenia czaszkowo-mózgowe.
Oskarżonym za zabójstwo grozi kara nawet do dożywotniego pozbawienia wolności.
W grudniu 2020 roku podejrzany mężczyzna został skazany za znęcanie się i spowodowanie średniego uszczerbku na zdrowiu u swojej byłej żony. Złotowska policja informowała, że do czasu zabójstwa dziecka funkcjonariusze nie byli wzywani na interwencje do mieszkania zatrzymanej pary, a rodzina nie miała założonej tzw. niebieskiej karty.(PAP)
autorzy: Anna Jowsa, Szymon Kiepel
dsk/