Brał udział w misjach w Afganistanie i Iraku, po powrocie do Polski złamał kręgosłup. Rusza kolejna edycja akcji "1047 dla Tasiora"

2023-06-12 08:59 aktualizacja: 2023-06-12, 18:32
Brał udział w misjach polskiego kontyngentu w Afganistanie i Iraku. Po powrocie do Polski w wypadku złamał kręgosłup. Od 6 lat walczy o powrót do zdrowia. „To kosztowny proces, dlatego ruszamy z kolejną akcją, której celem jest zebranie jak największych środków na leczenie i rehabilitację Mariusza 'Tasiora' Tkaczyka” – mówi PAP.PL były żołnierz 18. Batalionu Powietrznodesantowego i pomysłodawca akcji „1047 dla 'Tasiora'” Damian Ligocki.

„1047 dla” to akcja charytatywna, którą od pięciu lat prowadzą weterani dla weteranów. We współpracy z fundacją „Sprzymierzeni z GROM” byli żołnierze, między innymi z jednostek specjalnych, poddają się niezwykle wymagającym próbom, by wesprzeć podopiecznych fundacji. „Do tej pory udało nam się przeprowadzić 4 edycje dla „Tasiora”, dla „Zięby” oraz dwójki dzieci weteranów: Arka, Pawełka" - mówi Ligocki.

W tym roku celem akcji jest zebranie środków potrzebnych, by sfinansować rehabilitację i leczenie Mariusza „Tasiora” Tkaczyka, który przez 12 lat był żołnierzem 25. Brygady Kawalerii Powietrznej. Dwukrotnie służył w Polskim Kontyngencie Wojskowym w Iraku, a w 2010 r. wziął udział w misji w Afganistanie. Został odznaczony m.in. "Gwiazdą Iraku", "Gwiazdą Afganistanu", odznaką za rany i kontuzję oraz medalem ISAF. 

W 2017 roku "Tasior" złamał kręgosłup

W 2017 roku Tkaczyk złamał kręgosłup. „Pamiętam, że spotkaliśmy się kilka tygodni przed wypadkiem 'Tasiora'. Mówił, że za chwile kończy kontrakt i wraca do Polski. Nie mógł się doczekać aż wsiądzie na motocykl” – wspomina Ligocki i dodaje: „To tragiczny paradoks: jako żołnierz uczestniczył w bardzo niebezpiecznych misjach i wyszedł z nich bez szwanku, a zdrowie stracił po zakończeniu służby”

Pierwsza edycja akcji „1047 dla” odbyła się po wypadku Tkaczyka. „W pomoc 'Tasiorowi' zaangażowało się kilka fundacji, ale nikt nie miał pomysłu, jak spożytkować zebrane środki. Chcieliśmy zwrócić uwagę społeczeństwa na historię 'Tasiora', zebrać pieniądze na jego leczenie, ale przede wszystkim znaleźć odpowiedni zespół medyczny, który będzie w stanie go zdiagnozować i mu pomóc” – mówi Ligocki. 

By nagłośnić zbiórkę, żołnierze poddali się wyzwaniu: pokonali dystans długości Wisły - od jej górskiego źródła, aż po ujście do Bałtyku. Cała trasa to 1047 kilometrów, które żołnierze podzielili na trzy odcinki: trekingowy, biegowy i kajakowy. Co roku uczestnicy wymyślają nowe, równie wymagające zadania. 

W ramach pierwszej edycji akcji „1047 dla 'Tasiora'” żołnierze zebrali środki potrzebne do sfinansowania leczenia sparaliżowanego żołnierza. Ligocki wspomina, że dzięki pomocy rehabilitantów pod wodzą dr. Romana Olejniczaka z Wrocławia, stan Tkaczyka znacznie się poprawił. Przed rozpoczęciem terapii 'Tasior' właściwie mógł tylko leżeć. Po kilku latach pracy z zespołem dr Olejniczaka zaczął jeździć sam na wózku, pionizować się o własnych siłach, a nawet chodzić przy asyście specjalnych urządzeń” – opowiada Ligocki. 

Ligocki: postanowiliśmy przepłynąć z Bornholmu do Ustki kajakami

Postępy "Tasiora" zatrzymały nagłe komplikacje.Zmaga się z bolesnymi napięciami neurologicznymi, które uniemożliwiają mu kontynuację leczenia. To złożony problem, szukamy lekarzy, którzy będą w stanie zdiagnozować przyczynę. Oprócz tego musimy zebrać środki, które przeznaczymy na dalszą rehabilitację Mariusza” – tłumaczy pomysłodawca akcji. 

„Tym razem postanowiliśmy przepłynąć z Bornholmu do Ustki kajakami. Jeśli pogoda będzie nam sprzyjać, planujemy dotrzeć do brzegu po 24 godzinach” – opowiada Ligocki. 

Ligocki z czterema pozostałymi uczestnikami na duńską wyspę popłyną dwoma łodziami, które będą ich asekurować w drodze powrotnej. Na miejscu zwodujemy kajaki, przygotujemy się do drogi i od razu ruszamy” – wyjaśnia. 

Co o akcji mówi sam "Tasior"? „Bardzo się cieszę, że przyjaciele z ekipy ‘1047 dla’ i fundacji ‘Sprzymierzeni z GROM’ ponownie zdecydowali się zorganizować akcję dla mnie. Jestem zaszczycony i trzymam za nich mocno kciuki” – mówi sam Tkaczyk.  

Uczestnicy akcji wyruszą z Bornholmu 24 czerwca, a do Ustki dotrą następnego dnia. Ich postępy będzie można śledzić na ich stronie na Facebooku: (https://www.facebook.com/1047dla), a także stronie https://1047dla.pl/ i na stronie Fundacji Sprzymierzeni z GROM.

Autorka: Daria Al Shehabi

kw/dsk/