Zmarł były premier Włoch Silvio Berlusconi [FOTO]

2023-06-12 10:39 aktualizacja: 2023-06-13, 09:54
Były premier Włoch Silvio Berlusconi zmarł w poniedziałek w szpitalu w Mediolanie w wieku 86 lat - podały włoskie media. Były trzykrotny szef rządu, senator został ponownie hospitalizowany w piątek. Ostatnio cierpiał na przewlekłą białaczkę.

Były premier Włoch od dłuższego czasu zmagał się z problemami z układem krwionośnym - co doprowadziło do trudności oddechowych oraz kardiologicznych.

W kwietniu trafił na oddział intensywnej terapii szpitala w Mediolanie. W maju i czerwcu Berlusconi spędził w szpitalu 45 dni. 

Kilka miesięcy temu na Twitterze napisał: "Jestem pogodzony ze sobą, dumny z tego, co dałem moim współobywatelom. To jest naprawdę, nawet dzisiaj, „kraj, który kocham”.

Innym razem wyznał: "Jak mówi piękna piosenka Edith Piaf Je niczego nie żałuję i niczemu nie zaprzeczam. Jeśli popełniałem błędy, to dlatego, że za bardzo wierzyłem w wolność. I zrobiłbym to ponownie".

Długodystansowy polityk

Berlusconi to trzykrotny premier Włoch i do niedawna eurodeputowany. Mandat na posła Parlamentu Europejskiego zdobył w 2019 roku. Zasiadał tam w EPP - Europejskiej Partii Ludowej, do której z Polski należą politycy PO, a której przewodniczącym był do niedawna Donald Tusk. Obecnie, po wrześniowych wyborach Berlusconi został włoskim senatorem.

Były szef włoskiego rządu należał do najbardziej kontrowersyjnych i skandalizujących polityków w historii.

26 stycznia Berlusconi napisał na Twitterze: "Co za miła niespodzianka! Dziś mija 29 lat od mojego wejścia do polityki. Możemy być naprawdę dumni z tego, co osiągnęliśmy. Zobaczymy się wkrótce!

"Przyjaciel Putina"

Historię kontaktów Berlusconiego oraz prezydenta Rosji Władimira Putina została przypomniana w związku z ubiegłoroczną agresją Rosji w Ukrainie. Media ujawniły nagrania, w których były premier Włoch podczas spotkania z parlamentarzystami jego ugrupowania Forza Italia powiedział między innymi, że ostatnio odnowił przyjacielskie relacje z rosyjskim prezydentem, który wysłał mu na urodziny we wrześniu 20 butelek wódki. On odwdzięczył się wysyłając mu włoskie wino Lambrusco na 70. urodziny.

Berlusconi tłumaczył też decyzję Putina o „operacji”, jaką chciał przeprowadzić na Ukrainie i odpowiedzialnością za wojnę obarczył prezydenta Wołodymyra Zełenskiego i "opór stawiany przez Ukraińców".

Po tym, gdy 24 lutego Rosja rozpoczęła agresję na Ukrainę, były szef włoskiego rządu, wtedy już eurodeputowany wyznał: „Nie mogę i nie chcę ukrywać, że jestem głęboko rozczarowany i zasmucony postępowaniem Władimira Putina”.

Po ujawnieniu szokujących słów na temat wojny na Ukrainie, Berlusconi powiedział dziennikowi „Corriere della Sera”: „Nie wyrzekam się moich przyjacielskich kontaktów z Władimirem Putinem, ale dzisiaj okoliczności się zmieniły”.

Wyjaśnił, że gdy mówił o tym, że prezydent Rosji planował krótką "operację", ale to opór Ukraińców spowodował, że wybuchła wojna, przekazywał informacje, jakie otrzymał z „wiarygodnych źródeł”. Zapewnił, że w żadnym razie nie usprawiedliwiał rosyjskiej inwazji na Ukrainę.

Z kolei podczas majowej konwencji Forza Italia w 2022 r. w Neapolu Berlusconi twierdził, że "wysyłanie broni oznacza bycie 'współwojownikiem', my również jesteśmy w stanie wojny. Spróbujmy szybko zakończyć tę wojnę. Gdybyśmy mieli wysyłać broń, lepiej byłoby nie chwalić się tym tak bardzo".

Berlusconi sugerował też aby przekonać Ukraińców, by przystali na żądania Putina. "Uważam, że zjednoczona Europa musi złożyć propozycję pokojową, starając się skłonić Ukraińców do zaakceptowania żądań Putina" – stwierdził.

W mediach społecznościowych Berlusconii starał się złagodziś później ten przekaz. Kiedy świat dowiedział się o zbrodni Rosjan w ukraińskiej Buczy czy Irpieniu były premier Włoch napisał: "Konflikt ten może zakończyć się tylko kompromisem i oczywiście nie można zaakceptować żadnego kompromisu, który nie chroni wolności i integralności Ukrainy".

We wrześniu 2022 r. stanowczo stwierdził: "Wystarczyło zobaczyć cały wywiad, a nie tylko ekstrapolowane, przesadnie uproszczone zdanie, żeby zrozumieć moje znane od jakiegoś czasu przemyślenia. Agresja na Ukrainę jest nieuzasadniona i niedopuszczalna, stanowisko Fi jest jasne: zawsze będziemy z UE i NATO".

Ostatnio były premier Włoch opowiadał się za stworzeniem swoistego "plany Marshalla" dla Ukrainy - aby ją odbudować i "ruszyć dalej".

Berlusconi z Putinem poznali się na szczycie G8 w Genui w 2001 roku i to wtedy zaczęli utrzymywać ze sobą coraz bliższe przyjacielskie relacje, które przetrwały kolejne włoskie rządy i zmiany w polityce oraz w ich życiu prywatnym i kluczowe wydarzenia międzynarodowe. To w Genui ówczesny włoski premier podjął się roli mediatora między rosyjskim liderem a prezydentem USA George’m W. Bushem.

Wzajemne relacje umocniły się w 2002 roku przy okazji podpisania traktatu między NATO i Rosją w podrzymskiej bazie Pratica di Mare. Jego sfinalizowanie i uścisk dłoni między Busehm i Putinem Berlusconi uważa za swój jeden z największych sukcesów w polityce międzynarodowej.

W tym samym roku włoski premier zaprosił do swej rezydencji Villa Certosa na Sardynii córki Putina, a w 2003 roku jego samego. Jego wizytę uczcił organizując specjalny pokaz fajerwerków, które z powodu błędu w obliczeniach o mało nie spadły na głowy gości.

"Fakty w polityce zawsze mają znaczenie" - napisał Berlusconi w październiku 2022 r. na Twitterze i publikując film.

W kolejnych latach doszło do następnych spotkań, znacznie częstszych niż te na międzynarodowych szczytach.

Na jednym ze zdjęć uwieczniono obu w futrzanych czapkach na daczy Putina w Zawidowie. Spotykały się także ich ówczesne żony: Ludmiła i Veronica, które pływały jachtem. 

Atak Rosji na Gruzję w 2008 roku. Berlusconi opowiedział się jednoznacznie po stronie imperialnej polityki Rosji

W 2008 roku Władimir Putin w swej wilii pod Sankt Petersburgiem urządził dla swego włoskiego gościa występ tancerek brzucha. Pół roku później Berlusconi sprowadził dla niego na Sardynię grupę teatralną Bagaglino.

Podczas ataku Rosji na Gruzję w 2008 roku Silvio Berlusconi opowiedział się jednoznacznie po stronie imperialnej polityki Rosji, twierdząc, że rzekomo Moskwa została sprowokowana przez Tbilisi.

Prasa włoska zaznacza, że rosyjski przywódca zawsze uważał swojego przyjaciela także za politycznego sojusznika i wskazywał go jako tego, który najbardziej był zaangażowany na rzecz zbliżenia Rosji i Zachodu.

W 2015 roku, a więc rok po nielegalnej aneksji Krymu przez Rosję były już wtedy włoski premier stwierdził po złożeniu tam wizyty, że jego zajęcie odbyło się w sposób „demokratyczny”, zaś przyczyną kłopotów Ukrainy jest „zamach stanu”, który odbył się w tym kraju. Obiecał prezydentowi Rosji pomoc w zniesieniu sankcji, bo – jak mówił - „szkodzą naszym interesom”.

„Gdy byłem na Krymie, poprosiłem Władimira Putina, żebyśmy poszli między ludzi, bez ochroniarzy. Odbyliśmy kilka takich spacerów. Powinniście zobaczyć tę miłość, wdzięczność i przyjacielskie nastawienie, z jakim spotyka się tam Putin. Kobiety rzucały mu się w ramiona i mówiły: 'Dziękujemy Władimir'. Jest postrzegany jako wybawiciel” – opowiadał Berlusconi, cytowany przez media.

W czasie tej wizyty, zorganizowanej bez zgody ukraińskich władz, przyjaciele wypili butelkę wina z 1775 roku o wartości 150 tysięcy dolarów - ujawniła włoska prasa.

Za poparcie dla aneksji Krymu przywódca Rosji odwdzięczył mu się potem stając w jego obronie, gdy wybuchł zakończony procesem sądowym skandal „bunga bunga”, czyli rozwiązłych przyjęć z udziałem młodych kobiet w posiadłości Berlusconiego.

Media opublikowały też zdjęcia z 2013 roku, na którym widać, jak Putin, składający wtedy wizytę w Rzymie, bawi się z psem Berlusconiego - Dudu w salonie jego rezydencji Palazzo Grazioli.

Berlusconi - gwiazda polityki, gwiazda mediów

Magnat medialny i finansowy, który założył koncern telewizyjny Mediaset, był obecny we włoskiej polityce, choć z przerwami, 29 lat. Jego polityczna kariera narodziła się na gruzach, jakie pozostały po skandalu finansowym w świecie włoskiej polityki w latach 90. po ujawnieniu gigantycznego skandalu korupcyjnego Tangentopoli, który zmiótł ze sceny wielkie ugrupowania na czele z chadecją.

W styczniu 1994 roku odnoszący sukcesy biznesmen ogłosił swoją decyzję o wejściu na scenę polityczną wraz ze swą partią Forza Italia, założoną dwa miesiące wcześniej.

Dziewięciominutowe przemówienie, jakie wtedy wygłosił Berlusconi, całkowicie zmieniło włoską scenę polityczną. Dwa miesiące później, w marcu 1994 roku wygrał wybory i powołał swój pierwszy rząd razem z ówczesnym Sojuszem Narodowym Gianfranco Finiego i Ligą Północną Umberto Bossiego.

Pierwszy centroprawicowy rząd Berlusconiego pracował niecały rok. Następny rząd z tymi samymi sojusznikami powołał w 2001 roku; gabinet pracował całą kadencję do 2006 roku.

Do władzy Berlusconi powrócił w 2008 roku po upadku centrolewicowego rządu Romano Prodiego. Trzeci jego gabinet pracował do 2011 roku, a upadł w wyniku utraty większości w parlamencie i w klimacie ciężkiego kryzysu finansowego, w jakim znalazły się Włochy.

Afera "bunga bunga"

Kolejne lata przyniosły serię spraw sądowych, z których najsłynniejsza dotyczyła rozwiązłych przyjęć w rezydencji polityka, nazwanych "bunga bunga". Ostatecznie Berlusconi został oczyszczony z zarzutu korzystania z usług nieletniej prostytutki.

Prawomocnie polityk został skazany za oszustwa podatkowe w swej telewizji Mediaset. Karę więzienia ze względu na wiek zamieniono mu na prace społeczne w domu opieki dla osób starszych. Na mocy tego wyroku i obowiązującej wtedy ustawy został wydalony z Senatu i pozbawiony prawa do kandydowania w wyborach przez sześć lat.

W 2019 roku Berlusconi został eurodeputowanym Forza Italia. Do Senatu wrócił na jesieni zeszłego roku po wyborach wygranych przez blok centroprawicy, w którym jego partia utworzyła koalicję z ugrupowaniem Giorgii Meloni i Ligą Matteo Salviniego.

Ostatni raz były premier pokazał się publicznie 6 maja, gdy nagrano w szpitalu, do którego trafił, jego specjalne przesłanie na zjazd Forza Italia.

Kamila Wronowska,

Z Rzymu Sylwia Wysocka

kw/