"Wszyscy pochodzący z zagranicy pracownicy na budowie kompleksu Olefiny III to osoby, które są zatrudniane na podstawie wizy pracowniczej i pozwolenia na pracę" - podkreślił w piątek w rozmowie z PAP Jakub Zgorzelski, dyrektor operacyjny Hyundai Engineering Tecnicas Reunidas.
Zapewnił zarazem, że procedury zatrudnienia obcokrajowców, które precyzują przepisy polskiego prawa, są respektowane także w przypadku inwestycji realizowanej obecnie na terenie PKN Orlen w Płocku - obcokrajowcy są zatrudniani tam wyłącznie na czas realizacji inwestycji.
"Na samym początku wniosek o pozwolenie na pracę składany jest w Mazowieckim Urzędzie Wojewódzki w Warszawie. Po jego wydaniu, składane są dokumenty do odpowiednich polskich placówek dyplomatycznych, czy to w Indiach, Pakistanie czy w innych państwach, z których pochodzą pracownicy. Nasze służby konsularne dokonują sprawdzenia poszczególnych osób, zapraszają je na rozmowy i dopiero po takiej weryfikacji wydawana jest następnie wiza pracownicza. Pracownicy zatrudniani są na umowę o pracę" - wyjaśnił Zgorzelski.
Dodał, iż rekrutację pracowników zatrudnianych przy budowie kompleksu Olefiny III na terenie zakładu PKN Orlen w Płocku prowadzą podwykonawcy konsorcjum Hyundai Engineering Tecnicas Reunidas, w zależności od bieżących potrzeb.
"Osoby z zagranicy, pracujące przy tej inwestycji, są pełnoprawnymi pracownikami. Są to pracownicy kontraktowi, legalnie zatrudniani, zgodnie z polskim prawem. Nie są nielegalnymi imigrantami" - podkreślił Zgorzelski. Jak podał, aktualnie przy budowie kompleksu Olefiny III Płocku pracuje w sumie ok. 2,5 tys. osób, w tym 60 do 70 proc. z nich to obcokrajowcy pochodzący także z Turcji, Turkmenistanu i Bangladeszu, ale też z Korei Płd. oraz z Hiszpanii. "Są też oczywiście pracownicy polskich firm" - stwierdził.
Zgorzelski zapewnił, że pracownicy zagraniczni przebywają i będą przebywali na budowie kompleksu Olefiny III "w sposób planowy, zgodnie z wymogami procesu inwestycji". "Jesteśmy zobowiązani harmonogramem budowy, który jasno określa, w którym momencie, w jakich branżach, konkretne zadanie ma być wykonane. Obecnie wychodzimy z prac fundamentowych i zaczynamy montaże konstrukcji stalowych. Pojawiają się kolejne firmy podwykonawcze, odpowiedzialne za konkretne zadania" - wyjaśnił. I zaznaczył: "także kolejne firmy, które będą wchodziły na plac budowy, będą dostosowywały zatrudnienie do bieżących potrzeb".
Według Zgorzelskiego, w kulminacyjnym momencie inwestycji na terenie budowy kompleksu Olefiny III będzie pracowało między 10 tys. a 13 tys. osób, przy czym - według przewidywań - ok. 7 tys. to Polacy. "Liczba obcokrajowców wyniesie wtedy ok. 6 tys." - wyliczył dyrektor operacyjny Hyundai Engineering Tecnicas Reunidas. Zwrócił jednocześnie uwagę, że właśnie na taką liczbę - ok. 6 tys. zatrudnionych obcokrajowców - wybudowane zostało w pobliżu placu budowy, miasteczko pracownicze.
"Nasze założenia przewidują, że będzie tam maksymalnie ok. 5,4 tys. osób. Natomiast zostawiliśmy sobie pewną rezerwę, gdyby okazało się, że potrzeba więcej pracowników, ponieważ przebieg inwestycji zawsze zależy od wielu czynników, choćby warunków pogodowych" - wyjaśnił Zgorzelski. Dyrektor operacyjny Hyundai Engineering Tecnicas Reunidas zauważył przy tym, iż obie firmy tego konsorcjum to podmioty będące "jednymi z największych graczy na rynku inwestycyjnym w formule EPC, zaprojektuj-wybuduj".
"Oba podmioty prowadzą procesy przetargowe na skalę globalną. Realizowana obecnie w Płocku inwestycja plasuje się również wśród największych na świecie. Tego typu wyzwanie stawia bardzo dużo wymogów, dotyczących harmonogramu i tempa wykonania zadań, a to z kolei wymaga zapewnienia odpowiedniej liczby pracowników. Dlatego też część zatrudnianych przy budowie kompleksu Olefiny III, ze względu na sytuację w Europie i obecne warunki geopolityczne, musi być pozyskiwana z zagranicy" - wyjaśnił Zgorzelski.
I dodał: "dalej trwają postępowania przetargowe, związane z kolejnymi etapami inwestycji, nie mogę ujawnić szczegółów, ze względu na obowiązujące tajemnice postępowań, natomiast mogę zapewnić, że wśród uczestniczących w przetargach są też polskie firmy".
Umowę na budowę kompleksu Olefiny III w swoim głównym zakładzie produkcyjnym w Płocku PKN Orlen podpisał ze spółkami Hyundai Engineering oraz Tecnicas Reunidas w czerwcu 2021 r. Inwestycja w fazie budowy ma potrwać do początku 2024 r. Uruchomienie produkcyjne instalacji planowane jest na początek 2025 r. Po zakończeniu inwestycji docelowy udział przerobu ropy naftowej na produkty petrochemiczne w Płocku wzrośnie z 14 do 19 proc.
W Płocku znajduje się główny zakład produkcyjny PKN Orlen, który jest największym kompleksem rafineryjno-petrochemicznym w Polsce i jednym z największych tego typu w Europie. Jak zapowiada koncern, budowa instalacji produkcyjnych kompleksu Olefiny III "umocni Grupę Orlen na pozycji lidera segmentu petrochemicznego w Europie Środkowej".
Rzecznik PO Jan Grabiec podał w czwartek na Twitterze, że "pod Płockiem PiS buduje 13 tysięczne miasteczko dla imigrantów z państw islamskich (Indii, Malezji, Pakistanu, Turcji i Turkmenistanu), którzy mają rozbudowywać rafinerię Orlenu". "Pierwsi pracownicy właśnie są zasiedlani. Jednocześnie Kaczyński ogłasza referendum w sprawie relokacji 1,8 tys. osób. Notowania słabe, a pomysły na kampanię się skończyły" - ocenił.
Na ten wpis zareagował m.in. sekretarz generalny PiS Krzysztof Sobolewski. "Wpis zawiera dużo kłamstw i pan Jan Grabiec ma czas do dziś do godziny 20.00 na wycofanie się z nich i przeproszenie, w przeciwnym wypadku zostanie złożony pozew, który umożliwi panu Grabcowi +udowodnienie+ tych kłamstw na sali sądowej" – napisał Sobolewski na Twitterze.
Jednak Grabiec nadal obstaje przy swojej wersji i zapewnia, że podane przez niego informacje o budowie miasteczka imigrantów islamskich pod Płockiem są prawdziwe, a "paniczna reakcja polityków PiS na te informacje świadczy o ich strachu o konsekwencje rozpowszechnienia tej informacji".
W czwartek Sejm przyjął uchwałę wyrażającą sprzeciw wobec unijnego mechanizmu relokacji nielegalnych migrantów, która zobowiązuje rząd do stanowczego sprzeciwu wobec takich praktyk Unii Europejskiej. Prezes PiS Jarosław Kaczyński odnosząc się podczas sejmowej debaty do kwestii relokacji migrantów w UE podkreślał, że decyzja UE godzi w polską suwerenność i skądinąd także w suwerenność innych państw europejskich. Oświadczył ponadto, że kwestia relokacji migrantów w UE musi być przedmiotem referendum. (PAP)
Autor: Michał Budkiewicz
kgr/