"Kiedy wyszedłem dziś rano, jedną z rzeczy, o których myślałem, było to, kiedy jest właściwy czas, aby przyprowadzić George'a lub Charlotte lub Louisa do organizacji dla bezdomnych?" - powiedział książę William w rozmowie z "The Sunday Times".
"W drodze do szkoły rozmawiamy o tym, co widzimy. Kiedy byliśmy w Londynie, jeżdżąc tam i z powrotem, regularnie widywaliśmy ludzi siedzących przed supermarketami i rozmawialiśmy o tym. Mówiłem dzieciom: "Dlaczego oni tam są? Co się dzieje?" Myślę, że to leży w interesie nas wszystkich, to właściwa rzecz do zrobienia, aby naświetlić to dzieciom, na odpowiednim etapie i we właściwej rozmowie, aby miały zrozumienie. Będą dorastać, wiedząc, że niektórzy z nas mają szczęście, niektórzy z nas potrzebują trochę pomocnej dłoni, niektórzy z nas muszą zrobić trochę więcej, aby pomóc innym poprawić ich życie" - wyjaśnił.
W 1993 r., gdy William miał 11 lat, księżna Diana zabrała jego i jego młodszego brata Harry'ego do londyńskiego schroniska dla bezdomnych prowadzonego przez Passage, organizację, której jest obecnie patronem. Na początku tego roku przypomniał o tym doświadczeniu, mówiąc: "Moja matka wprowadzała mnie w sprawę bezdomności od dość młodego wieku i naprawdę cieszę się, że to zrobiła. Myślę, że byłaby rozczarowana, że nadal nie jesteśmy dalej, jeśli chodzi o walkę z bezdomnością i zapobieganie jej, niż wtedy, gdy była zainteresowana i zaangażowana w tę sprawę".
Sprawa walki z bezdomnością jest jednym z głównych tematów, którym książę się poświęca. Aby zwrócić uwagę na ten problem, w 2009 r. spał przez jedną noc na ulicy w Blackfriars w Londynie, a w czerwcu zeszłego roku incognito oferował na ulicach Londynu magazyn "The Big Issue", sprzedawany przez bezdomnych, aby dać im legalne i godne źródło dochodów.
Z Londynu Bartłomiej Niedziński (PAP)
sm/