"Jesteśmy gotowi nie tylko zapewnić wyprodukowanie samolotów, jeśli pojawi się taka potrzeba, a także wszelkie aktualizacje, szkolenia, sprzęt i systemy" - powiedział Frank A. St. John, dyrektor operacyjny Lockheed Martin.
Podkreślił, że jakakolwiek decyzja zostanie podjęta wyłącznie w wyniku dyskusji między Ukrainą, USA i innymi zachodnimi sojusznikami, ponieważ przedsiębiorstwo, będące pod względem sprzedaży największym amerykańskim producentem w sektorze przemysłu obronnego, nie jest bezpośrednio zaangażowane w rozmowy rządowe.
Kraje NATO nadal prowadzą dyskusje na temat tego, czy dostarczyć samoloty F-16 Ukrainie. Władze USA, które prawdopodobnie nie wyślą żadnych własnych myśliwców tego typu, kontrolują ich reeksport pomiędzy innymi państwami. W maju dały jednak sygnał, że gotowe są poprzeć takie działania, gdyby zapadły ustalenia o przekazaniu myśliwców Ukrainie. Jednak niektórzy członkowie NATO wciąż obawiają się, że dostarczenie odrzutowców może grozić eskalacją konfliktu z Rosją - zauważa "FT".
St. John powiedział reporterom "Financial Times", że ukraińskie siły zbrojne wykazały "niesamowitą zdolność uczenia się", wykorzystując sprzęt produkowany przez Lockheed Martin, taki jak kierowany system rakietowy wielokrotnego startu (GMLRS) czy pociski Javelin, co ma istotne znaczenie dla przebiegu wojny, którą Rosja rozpętała przeciwko Ukrainie.
"Ukraińcy bardzo szybko opanowali korzystanie z tych systemów i używali ich z dużą skutecznością, więc jestem bardzo przekonany, że ukraińscy piloci opanują F-16 i będą w stanie używać go bardzo skutecznie w krótkim czasie" - powiedział St. John i dodał, że choć w najbliższym czasie szkolenia odbywałyby się w kraju trzecim, Lockheed mógłby w dłuższej perspektywie rozważyć założenie bazy na Ukrainie lub w jej pobliżu po zakończeniu wojny.
"Po zakończeniu działań wojennych konieczna będzie stała obecność w celu szkolenia i konserwacji, a wtedy logicznym miejscem będzie Ukraina i jej okolice" - powiedział St. John.
Na wyposażeniu sił zbrojnych państw całego świata znajduje się około 3 tys. samolotów F-16. Obecnie Lockheed Martin spodziewa się zwiększonego zapotrzebowania na samoloty i śmigłowce ze strony państw Europy Wschodniej, ponieważ rządy krajów położonych w tym regionie starają się odchodzić do sprzętu z czasów sowieckich - napisał "FT". (PAP)
jc/