Brudziński: dopóki w Polsce jest rząd PiS - nie zgodzimy się na nielegalnych migrantów

2023-06-20 21:15 aktualizacja: 2023-06-21, 07:20
Posłowie PiS na Sali Plenarnej w Sejmie. Fot.  PAP/Albert Zawada
Posłowie PiS na Sali Plenarnej w Sejmie. Fot. PAP/Albert Zawada
Dopóki w Polsce u władzy jest rząd PiS, to Polacy mogą być pewni i bezpieczni, że nie zgodzimy się na nielegalnych migrantów - powiedział we wtorek europoseł PiS Joachim Brudziński. Jak podkreślił "tu chodzi o zdrowie, życie i bezpieczeństwo naszych rodaków".

"Ta tragedia, która dotknęła naszą rodaczkę na jednej greckiej wyspie, jest tragedią z tego powodu, że na tę wyspę trafili nielegalni migranci" - ocenił Brudziński, nawiązując do zabójstwa 27-letniej Polki na wyspie Kos, do którego doszło w zeszłym tygodniu. Głównym podejrzanym w sprawie jest 32-letni mężczyzna z Bangladeszu.

Brudziński, który jest też szefem sztabu wyborczego PiS, ocenił w TVP Info, że "Polacy, rząd polski, organizacje pozarządowe, samorządowcy pokazali swoją skuteczność i swoje wielkie serce, kiedy trzeba było przyjąć rzeczywistych uchodźców, uchodźców wojennych". "I tych uchodźców przyjmujemy" - podkreślił.

Jak natomiast dodał osoby, które próbują dostać się do Europy m.in. z północnej Afryki "idą po wysoki socjal". "Nie chcę wszystkich mieszkańców północnej Afryki, czy Rogu Afryki, czy Bliskiego Wschodu nazywać przestępcami, ale szczytem naiwności jest polityka, którą prezentowali politycy Platformy Obywatelskiej - wpuśćmy tych nieszczęśników do Polski, a później się zobaczy, kim oni są" - mówił Brudziński.

Dlatego - jak zaznaczył - zapowiedziane przez prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego referendum ws. relokacji migrantów "ma dać dodatkowy argument w ręce polskich polityków w Brukseli do tego, aby powiedzieć, zgodnie z obowiązującymi traktatami, że to jest domena państw narodowych i nie będziemy teraz wyciągać polskimi rękoma +gorących kartofli+ z ogniska, które podpaliła poprzednia niemiecka kanclerz Angela Merkel".

"Jaki był zamysł kanclerz Merkel - otwieramy się szeroko na napływ migrantów z krajów północnej Afryki i Bliskiego Wschodu, wyciągamy sobie inżynierów, architektów, może lekarzy, a wszystkich pozostałych damy Polakom, Czechom, Słowakom i innym państwom Europy Wschodniej" - mówił Brudziński.

Jak zaznaczył, "Donald Tusk w Brukseli straszył wtedy polski rząd - nie przyjmiecie migrantów, będziecie płacić kary". "Dzisiaj też próbuje się straszyć Polaków, że jeśli nie przyjmiemy tych, których próbuje się wypchnąć z Niemiec, to będą na nas nakładać kary. A my mamy dla tych ludzi obozy zrobić? Przecież oni nie chcą w Polsce siedzieć, oni chcą jechać do Niemiec" - wskazał europoseł PiS. Jak jednak podkreślił, dopóki u władzy jest rząd PiS "nie zgodzimy się na nielegalnych migrantów". (PAP)

Autor: Marcin Jabłoński

kgr/