Upłynął przewidywany czas, do kiedy miało starczyć tlenu na Titanie. Współzałożyciel OceanGate: wciąż jest szansa, załoga wie, jak wydłużyć czas wykorzystania zapasów tlenu

2023-06-22 08:48 aktualizacja: 2023-06-22, 22:17
Łódź podwodna Titan. Fot. Twitter/Action AviationAction Aviation
Łódź podwodna Titan. Fot. Twitter/Action AviationAction Aviation
Przewidywany czas, do kiedy miało starczyć tlenu na łodzi podwodnej Titan upłynął o godzinie 13.08 (czasu polskiego - PAP) - poinformował portal Sky News. Jestem przekonany, że okno czasowe dla ratowania załogi Titana jest większe, niż uważa większość ludzi - powiedział w oświadczeniu Guillermo Soehnlein, współżałożyciel firmy OceanGate, właściciela zaginionej łodzi. Stwierdził, że będący na pokładzie szef firmy Stockton Rush wie, jak wydłużyć czas wykorzystania zapasów tlenu.

W obszar poszukiwań wysłano zaawansowany sprzęt ratunkowy. We wtorek i środę słyszano odgłosy uderzeń. Jak powiedział podczas środowej konferencji prasowej kapitan Jamie Frederick z amerykańskiej Straży Wybrzeża (USGC), poszukiwania na obszarze, z którego dobiegały odgłosy nie przyniosły dotąd rezultatów, ale wciąż trwają. Oceanograf Carl Hartsfield opisał odgłosy jako "walenie", jednak analiza dźwięków nie przyniosła definitywnych rezultatów, by określić ich źródło.

Tlen na pokładzie zaginionej łodzi podwodnej Titan skończy się o godzinie 13.08 czasu polskiego.

Glen Singleman, specjalista od medycyny ekstremalnej, powiedział dziennikarzom "The Guardian", że wyliczenia dotyczące 96-godzinnego zapasu tlenu, o którym mówi się od czasu utraty kontaktu z łodzią, oparte są na zużyciu tlenu przez przeciętne osoby o średnim metabolizmie. W sytuacji stresowej ludzie mogą - w zależności od osobowości - zużywać tlen szybciej lub wolniej. Do tego, zauważa Singleman: "Trzeba kontrolować przepływ tlenu, usuwać dwutlenek węgla i parę wodną. Są to trzy rzeczy w środowisku wewnętrznym, które trzeba kontrolować. Czwartą rzeczą jest temperatura ... temperatura wody tam na dole wynosi od 0 do 1 st. Celsjusza".

Aby zapobiec gromadzeniu się dwutlenku węgla, statki podwodne są wyposażone w "płuczki", które usuwają dwutlenek węgla z powietrza. "Problem polega na tym, że po pewnym czasie dochodzi się do punktu nasycenia i trzeba wymienić wapno sodowane służące do usuwania CO2" - powiedział Singleman. Spadek tlenu w powietrzu poniżej standardowego poziomu wynoszącego 21 proc. może skutkować niedotlenieniem, w którym tkanki ciała zostają pozbawione odpowiedniego zaopatrzenia. Stężenie tlenu na poziomie 10 proc. i niższym może skutkować utratą przytomności i śmiercią.

W obszar poszukiwań wysłano zaawansowany sprzęt ratunkowy. We wtorek i środę słyszano odgłosy uderzeń. Jak powiedział podczas środowej konferencji prasowej kapitan Jamie Frederick z amerykańskiej Straży Wybrzeża (USGC), poszukiwania na obszarze, z którego dobiegały odgłosy nie przyniosły dotąd rezultatów, ale wciąż trwają. Oceanograf Carl Hartsfield opisał odgłosy jako "walenie", jednak analiza dźwięków nie przyniosła definitywnych rezultatów, by określić ich źródło. 

Ekspert: nawet jeśli łódź zostanie zlokalizowana, jej wydobycie potrwa wiele godzin

Jeśli nawet uda się zlokalizować zaginioną łódź podwodną, jej wydobycie zajmie wiele godzin - powiedział dr David Gallo, badacz głębin morskich, cytowany w czwartek przez "The Guardian".

"Trzy różne samoloty słyszały odgłosy w tym samym czasie. Odgłosy te są powtarzalne. W świecie przyrody nie ma niczego, co powtarzałoby się co 30 minut. W tym momencie musimy założyć, że to zaginiona łódź podwodna i szybko udać się w to miejsce, zlokalizować ją i wysłać tam roboty, aby ustalić, gdzie ona się dokładnie znajduje" - powiedział Gallo.

Wynurzenie nie może nastąpić natychmiast, musi być stopniowe - podkreślił ekspert.

Titan, mała komercyjna łódź podwodna firmy OceanGate, poszukiwana jest od niedzieli, kiedy straciła łączność 105 minut po rozpoczęciu 4-kilometrowej podróży na dno Atlantyku, by zwiedzić wrak Titanica. Na jej pokładzie znajdują się brytyjski miliarder i podróżnik Hamish Harding, pochodzący z jednej z najbogatszych pakistańskich rodzin Shahzada Dawood i jego syn Suleman, współzałożyciel OceanGate Stockton Rush oraz francuski nurek Paul-Henry Nargeolet.

Według ekspertów, cytowanych w czwartek przez "The Guardian", tlen na pokładzie zaginionej łodzi podwodnej Titan skończy się o godzinie 13.08 czasu polskiego.

Z lotniska w Jersey ma wyruszyć robot przeznaczony do poszukiwania zaginionej łodzi podwodnej Titan

Zdalnie sterowany robot brytyjskiej firmy Magellan o nazwie Juliet skanował niedawno wrak Titanica, tworząc trójwymiarowy widok całego zatopionego statku. Będzie w stanie zanurkować na wymaganą głębokość, a zespół ma szczegółową wiedzę na temat obszaru poszukiwań, ponieważ był tam niedawno.

Robot Juliet był gotowy do wypłynięcia od początku tygodnia, ale nie miał wymaganych pozwoleń. Po wypłynięciu dotrze na miejsce w około 48 godzin. Tlen ma się skończyć na pokładzie zaginionej łodzi podwodnej około godz. 13 polskiego czasu. 

W poszukiwaniu łodzi podwodnej bierze udział 10 statków, roboty podwodne i wyciągarka z ośmiokilometrową liną

Zespoły ratownicze poszukujące zaginionej łodzi podwodnej Titan nabrały optymizmu, po tym, jak w środę poinformowano o odgłosach dobiegających z głębi morza w okolicy, gdzie zaginęła łódź podwodna, choć dźwięki te nie stanowią potwierdzenia, że jej załoga żyje - napisał "Guardian".

Nie wiadomo jednak, co się stanie, gdy łódź zostanie zlokalizowana i jaki sprzęt będzie potrzebny do jej odzyskania. Amerykańska Straż Przybrzeżna poinformowała, że w środę w poszukiwanie Titana zaangażowanych było pięć statków, a w czwartek ma być ich już 10. Wśród jednostek, które dołączą w czwartek ma być kanadyjski okręt wojenny Glace Bay, wyposażony w zespół medyczny i mobilną hiperbaryczną komorę dekompresyjną.

Kluczem do wydobycia Titana, który mógł zostać uwięziony nawet 3800 metrów pod powierzchnią oceanu są zdalnie sterowane pojazdy wyposażone w kamery, znane jako ROV. I chociaż niektóre z nich są w stanie manipulować przedmiotami, nie byłyby w stanie podnieść go na powierzchnię. Jedynym takim jest Flyaway Deep Ocean Salvage System (Fadoss). Jest to system zdolny podnosić z wody przedmioty ważące nawet 27 ton. Może być wykorzystywany do odzyskiwania "dużych, nieporęcznych i ciężkich zatopionych obiektów, takich jak samoloty lub małe statki" i w przeszłości działał na głębokości prawie 6000 metrów.

Fadoss to ogromna wciągarka z liną, której jeden koniec jest przymocowany do ROV, który mocuje go do zagubionego statku. Statek Horizon Arctic, który jest w drodze na miejsce poszukiwań, prawdopodobnie ma na pokładzie system Fadoss.

Francuski robot Victor 6000, który może robić zdjęcia w głębinach, przybył na miejsce poszukiwań

Victor 6000, robot podwodny obsługiwany przez francuski instytut badawczy Ifremer, przybył na obszar poszukiwań zaginionej łodzi podwodnej Titan.

Robot może oświetlać i fotografować w czasie rzeczywistym obszar odpowiadający kortowi tenisowemu. Będzie sterowany przez dwóch operatorów ze statku, który znajduje się na obszarze poszukiwań.

Zespół obsługujący robota Victor 6000 jest doświadczony w tego typu operacjach - poinformowała BBC. 

Eksperci: tlenu na pokładzie Titana zostało już tylko na około pół godziny

Już tylko na około pół godziny zostało tlenu na pokładzie łodzi podwodnej Titan - twierdzą eksperci.

Tlenu na pokładzie łodzi podwodnej Titan ma zabraknąć pomiędzy godziną 13.08 a 13.18 czasu polskiego.

Jednak tlenu może starczyć na dłużej, jeżeli przebywający na pokładzie łodzi będą gospodarować nim oszczędnie - wiele zależy tu bowiem od aktywności oraz indywidualnych cech człowieka. 

Oceanograf: w poszukiwaniach łodzi podwodnej Titan trzeba polegać na szczęściu

W poszukiwaniach łodzi podwodnej Titan trzeba polegać na szczęściu z uwagi na to, że nie wiadomo, dokąd ona dotarła - powiedział w czwartek oceanograf doktor Simon Boxall z uniwersytetu w Southampton, cytowany przez Sky News.

"Nie wiemy, dokąd dotarła łódź i na jakiej może być głębokości. Dlatego obszar poszukiwań jest tak rozległy. Mamy tu również dwa najbardziej nieprzewidywalne prądy na świecie" - powiedział dr Boxall.

Dodał, że jeśli łódź podwodna jest nienaruszona, może pokonać "dziesiątki mil", zanim osiądzie na dnie morskim. "Przed ekipami poszukiwawczymi bardzo trudne zadanie" - podkreślił. 

Akcja zmienia charakter z ratunkowej na poszukiwawczą 

Przewidywany czas, do kiedy miało starczyć tlenu na łodzi podwodnej Titan upłynął o godzinie 13.08 (czasu polskiego - PAP) - poinformował portal Sky News.

Portal zwraca jednak uwagę, że prognozy dotyczące zapasów są "nieprecyzyjnymi szacunkami", a wiele zależy od indywidualnych cech organizmów osób przebywających na pokładzie zaginionej w niedzielę łodzi podwodnej. Według szacunków tlenu miało starczyć pięcioosobowej załodze na 96 godzin. Czas ten upłynął.

Zdalnie sterowany kanadyjski robot zaczął przeczesywać dno oceanu w poszukiwaniu zaginionej łodzi podwodnej

Amerykańska Straż Przybrzeżna poinformowała na Twitterze, że kanadyjski statek Horizon Arctic rozmieścił zdalnie sterowanego robota (ROV), który "dotarł do dna i rozpoczął poszukiwania zaginionej łodzi podwodnej".

Jest to pierwszy obiekt, który przeczesuje dno w poszukiwaniu zaginionej łodzi. Jednak szanse na szybkie jej odnalezienie nie są duże.

"Nie wiemy, dokąd dotarła łódź i na jakiej może być głębokości. Dlatego obszar poszukiwań jest tak rozległy. Mamy tu również dwa najbardziej nieprzewidywalne prądy na świecie" - powiedział dr Simon Boxall z uniwersytetu w Southampton.

Dodał, że jeśli łódź podwodna jest nienaruszona, może pokonać "dziesiątki mil", zanim osiądzie na dnie morskim.

"Przed ekipami poszukiwawczymi bardzo trudne zadanie" - podkreślił. 

Współzałożyciel OceanGate: wciąż jest szansa dla Titana. Oni wiedzą, jak wydłużyć czas wykorzystania zapasów tlenu

Jestem przekonany, że okno czasowe dla ratowania załogi Titana jest większe, niż uważa większość ludzi - powiedział w oświadczeniu Guillermo Soehnlein, współżałożyciel firmy OceanGate, właściciela zaginionej łodzi. Stwierdził, że będący na pokładzie szef firmy Stockton Rush wie, jak wydłużyć czas wykorzystania zapasów tlenu.

"Jestem pewien, że Stockton i reszta załogi już (parę) dni temu zdali sobie sprawę, że najlepszą rzeczą, jaką mogą zrobić, by zapewnić sobie ratunek, jest przedłużenie (czasu wykorzystania) tych zapasów (tlenu) poprzez relaksowanie się tak bardzo, jak to możliwe" - powiedział Soehnlein w oświadczeniu cytowanym przez "Washington Post".

Biznesmen założył OceanGate wraz z Rushem w 2009 r. i odszedł z firmy w 2013 r., ale pozostaje udziałowcem.

"Mocno wierzę w to, że okno czasowe dla ich uratowania jest większe, niż uważa większość ludzi" - dodał.

Według szacunków załoga łodzi Titan wyruszyła w niedzielę na miejsce wraku Titanica z zapasem powietrza wystarczającym na 96 godzin, co oznaczałoby, że skończyły się one w czwartek ok. 7 rano czasu lokalnego (13. czasu polskiego). Jak podaje CNN, łódź była zaprojektowana tak, by samoczynnie zrzucić balast i wynurzyć się po 24 godzinach od zanurzenia. Mimo przeszukania ponad 25 tys. km kw. Atlantyku nie odnaleziono jej dotąd ani na powierzchni, ani pod wodą.

kgr/ jc/

TEMATY: