Dwukrotne wejście na Mount Everest. To dystans biegu odbywającego się w Tatrach [WIDEO i FOTO]

2023-06-25 10:44 aktualizacja: 2023-06-26, 11:06
Tatra Fest Bieg/materiały prasowe
Tatra Fest Bieg/materiały prasowe
156 zawodników, 65 kilometrów po Tatrach, 5 tysięcy metrów przewyższenia i 16 godzin na pokonanie tego dystansu po śliskich szlakach od padającego deszczu. Trasa porównywalna do dwukrotnego wejścia z Everest Base Camp na najwyższy szczyt Ziemi. Zwycięzca – Tomasz Skupień – dobiegł na metę w niecałe osiem i pół godziny. PAP.PL towarzyszył sportowcom podczas weekendowych zawodów po Tatrzańskim Parku Narodowym.

Wynik lidera wyścigu Tatra Fest Bieg, czyli Mistrzostw Polski Skyrunningu Ultra 2023, które odbyły się w sobotę w Zakopanem, to dokładnie 8 godzin 29 minut i 40 sekund. Trasa wymagająca. O 5 rano sportowcy wybiegli z ronda Jana Pawła II w Zakopanem w stronę Kasprowego Wierchu. A dalej Czerwonymi Wierchami, przez Halę Ornak na Starorobociański Wierch, potem na Trzydniowiański Wierch do Doliny Chochołowskiej. I tu – podbieg, który większości zawodnikom dał w kość - na Rakoń, dalej Chochołowską i Ścieżką nad Reglami dotarli do mety w zakopiańskim Gugu Parku. 

Jakie wrażenia? „Biegi w Tatrach - tu trzeba być i trzeba przeżywać, bo to jest coś fajnego” – powiedział tuż po biegu Skupień. Przyznał, że trasa ze względu na deszcz, była bardziej wymagająca technicznie, ale jednocześnie była lepsza niż bieg w pełnym słońcu. „Troszkę końcówka mnie zdenerwowała, bo wiedziałem, że jestem już blisko, a dwa razy się zgubiłem na końcówce i wpadłem niepotrzebnie w nerwy, no ale się odnalazłem” – przyznał w rozmowie z dziennikarzami. Zaznaczył jednak, że biegi długodystansowe to powinna być przede wszystkim przyjemność, a nie walka. „Jakbym miał walczyć ze sobą, to bym nie biegał. To ma być fajny flow, przyjemność. Po to trenuję, żeby dojść do takiego poziomu, żeby to była przyjemność” – skwitował.

Drugim na mecie, z czasem 8:35:14 był Karol Matyssek. Trzecim, który przybiegł 2:44 minuty po nim był Przemysław Sobczyk – przewodnik tatrzański i fotograf. „Jurek Kukuczka mówił: trenujcie w Tatrach, bo tu macie wszystko. I tak dokładnie jest. Tu jest wszystko, co najpiękniejsze. Jest trochę błota, są potoki, są skały, jest wapień, grań. W czasie biegów na Starorobociańkim była przepiękna magia mgieł, niebywałe wrażenie. Inne góry oczywiście są piękne, ale nasze Tatry to taka miniatura tych innych gór” – stwierdził Sobczyk.

Śladami pierwszych górskich biegaczy

15 sierpnia 1925 roku – to wtedy po raz pierwszy w Zakopanem odbył się bieg górski. Lokalna społeczność, m.in. sportowców i taterników postanowiła przebiec 25-kilometrową, trudną trasę z 1000-metrowym przewyższeniem. Bieg nazwano dość niepozornie – „Chodem Tatrzańskim”. Dzisiejszy Tatra Race Run prawie w 90 proc. odwzorowuje oryginalną trasę. Jednocześnie, jak zaznacza organizator Tatra Fest, współczesna trasa jest edycją Pucharu Świata w biegach górskich WMRA – na pokonanie tego dystansu zawodnicy mają sześć i pół godziny.

„To jest dla nas wyjątkowy bieg – łączy hołd dla przeszłości i sympatię dla teraźniejszości. W 1925 r. w Zakopanem odbył się pierwszy bieg górski. Nasza trasa… w ponad 99 proc. jest odwzorowaniem pierwszego biegu górskiego w Polsce” – mówi w rozmowie z PAP.PL Karolina Wierzbińska, współorganizatorka Tatra Fest. (PAP)

Autorka: Kamila Wronowska

mmi/