Bielan o zarzutach wobec siebie i NCBiR: Jacek Żalek jest rozżalony tym, że spółka jego przyjaciela nie otrzymała dotacji

2023-06-26 12:35 aktualizacja: 2023-06-26, 14:47
Jacek Żalek, fot. PAP/Artur Reszko
Jacek Żalek, fot. PAP/Artur Reszko
Byłem przeciwny temu, żeby Partia Republikańska nadzorowała NCBiR. Upierał się Jacek Żalek, który wstrzymywał podpisanie umowy koalicyjnej z PiS - powiedział lider Republikanów Adam Bielan w Radiu Zet, mówiąc m.in. o zarzutach Żalka ws. kontroli nad tą instytucją.

Były wiceminister funduszy i polityki regionalnej, wiceprezes Republikańów Jacek Żalek, który nadzorował Narodowe Centrum Badań i Rozwoju i w wyniku nieprawidłowości w tej instytucji pożegnał się ze stanowiskiem, w wywiadzie dla TVN24 ocenił, że działalność NCBiR kojarzy mu się ze zorganizowaną grupą przestępczą, a Bielan miał być tam głównym rozgrywającym.

"Jacek Żalek jest rozżalony tym, że spółka jego przyjaciela nie otrzymała dotacji" - ocenił Bielan. "Ale nie mogła tej dotacji otrzymać choćby ze względu na to, że limit w programie 'Szybka ścieżka' wynosił 20 milionów euro, czyli ok. 90 milionów złotych, a spółka jego przyjaciela złożyła wniosek na 123 miliony i ten wniosek od początku powinien być odrzucony. Dyrektor NCBiR nie miał innego wyjścia, niż ten wniosek odrzucić" - dodał.

Missing element zawartości.

Pytany, czy złoży pozew przeciwko Żalkowi, polityk odpowiedział, że taki pozew złoży dyrektor NCBiR, któremu były wiceminister stawia zarzuty. "Moja partia jednogłośnie delegowała na miejsce Jacka Żalka już kogoś innego i stąd też pewnie przypływ emocji z jego strony" - podkreślił.

Jak dodał, wywiad Żalka sprowadza się do obrony wniosku jego przyjaciela i przekonywania, że dyrekcja NCBiR nie była pod jego kontrolą i nie podjęła decyzji, żeby wniosek został rozpatrzony pozytywnie.

"Jacek Żalek tym wywiadem udowadnia to, co my wiemy od wielu miesięcy, że w tej sprawie ma bardzo silne emocje. Moim zdaniem zachowuje się całkowicie irracjonalnie, bo ten wniosek nie mógł być rozpatrywany pozytywnie, choćby ze względu na to, że przekroczył limit" - podkreślił lider Republikanów.

W rozmowie przypomniano, że Żalek zarzuca Bielanowi udział w tzw. dużym zarządzie NCBiR. "Nigdy nie byłem w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju, nie uczestniczyłem w spotkaniach żadnego zarządu" - odpowiedział Bielan. "Spotykałem się z Jackiem Żalkiem przy świadkach i przy świadkach od wielu miesięcy prosiłem go, żeby przestał być zaangażowany w promowanie wniosku swojego przyjaciela, bo - o czym nie wiedziałem - on tę wiedzę przede mną ukrył, że za wnioskiem stoją ludzie, na których ciążą bardzo poważne zarzuty prokuratorskie, organizowania grupy przestępczej" - dodał. Zaznaczył, że w kierownictwie NCBiR nie było żadnego członka Partii Republikańskiej, a na kilka tysięcy pracowników dwóch członków jego formacji. "Byłem przeciwny temu, żeby Partia Republikańska nadzorowała Narodowe Centrum Badań i Rozwoju przez dobre dwa miesiące negocjacji w tej sprawie. Upierał się w tej sprawie Jacek Żalek" - mówił Bielan. "Jacek Żalek wstrzymywał podpisanie umowy koalicyjnej (z PiS - PAP). Mi zależało na zamknięciu tego procesu, więc ustąpiłem" - dodał. "Od dawna uważałem NCBiR za stajnię Augiasza i być może tam przyda się kiedyś opcja zerowa" - stwierdził.

"W NCBiR w przeszłości dochodziło do licznych nieprawidłowości - do wspierania spółek związanych z politykami, którzy nadzorowali NCBiR, żeby wspomnieć słynną spółkę Tecra, która otrzymała 10 milionów złotych de facto na kryptowaluty, a była założona przez wiceprezesa partii, której prezes nadzorował NCBiR" - mówił Bielan. Dopytywany o nazwiska, polityk wyjaśnił, że chodzi mu o prezesa Porozumienia Jarosława Gowina i Roberta Anackiego, który był wiceprezesem tej partii i zakładał firmę Tecra.

Na uwagę, że Porozumienie było także jego partią, a Gowin jego szefem, Bielan odparł, że w tej partii mocno poróżnił się w tej sprawie z prezesem Porozumienia.

Pytany, czy Gowin "przymknął oko na przekręt", polityk odpowiedział: "Nie wiem, jaka była rola Jarosława Gowina. Mówię, że jako minister nauki nadzorował NCBiR, które przyznało 10 milionów złotych spółce Tecra".

Sprawa dotacji w ramach konkursu NCBiR "Szybka ścieżka" i rezygnacja Żalka

Sprawa NCBiR dotyczy m.in. dwóch dotacji przyznanych w ramach konkursu Narodowego Centrum Badań i Rozwoju "Szybka ścieżka - innowacje cyfrowe". Pierwsza z dotacji, opiewająca na 55 mln zł została przyznana firmie o kapitale 5 tys. zł założonej 10 dni przed ostatecznym terminem składania wniosków, przez niespełna 30-latka; wniosek firmy otrzymał najniższą możliwą ocenę dopuszczającą do finansowania. Druga budząca podejrzenia dotacja - w wysokości 123 mln zł - została przyznana na projekt dotyczący "cyberbezpieczeństwa podmorskiego" białostockiej spółce, która w ostatnich dwóch latach wykazywała straty.

Polityk Partii Republikańskiej Jacek Żalek poinformował wówczas, że dla dobra toczącego się postępowania i - jak napisał - "w związku z pojawiającymi się w przestrzeni medialnej nieprawdziwymi informacjami", złożył rezygnację ze stanowiska sekretarza stanu w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej. Jako wiceminister Żalek nadzorował Narodowe Centrum Badań i Rozwoju. Rzecznik rządu Piotr Müller poinformował w piątek, że premier Mateusz Morawiecki przyjął tę dymisję.

13 lutego szef MFiPR Grzegorz Puda odwołał p.o. dyrektora NCBiR Pawła Kucha, który kierował instytucją od sierpnia 2022 r. i powołał nowego pełniącego obwiązki szefa Centrum - Jacka Orła. Orzeł był wcześniej dyrektorem biura polityki bezpieczeństwa w MFiPR. 14 lutego wiceminister Żalek poinformował, że decyzją Ministra Funduszy i Polityki Regionalnej została wszczęta kontrola w NCBiR. Kontrola ma zbadać prawidłowość przeprowadzenia konkursu "Szybka Ścieżka - innowacje cyfrowe".

15 lutego resort funduszy poinformował, że NCBiR skierowało do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa dot. potencjalnych nieprawidłowości w procesie wyboru do dofinansowania projektu złożonego w ramach konkursu "Szybka ścieżka - Innowacje cyfrowe". 22 lutego Centralne Biuro Antykorupcyjne rozpoczęło kontrolę w NCBiR. (PAP)

Autor: Grzegorz Bruszewski

jos/