Oszukiwali przy sprzedaży truskawek. Zawyżali wagę dzięki ukrytemu zbiornikowi wody

2023-06-26 15:59 aktualizacja: 2023-06-26, 23:27
Truskawki Fot. Jurica Galoic/PIXSELL/PAP
Truskawki Fot. Jurica Galoic/PIXSELL/PAP
Na naczepie ciężarówki zamontowali ścianę, za którą ukryli zbiornik z wodą. Po zważeniu owoców, wylewali wodę, rozładowywali owoce i ponownie wjeżdżali na wagę – w ten sposób kierowca i jego pracodawca oszukiwali przy sprzedaży truskawek. Firma skupująca owoce straciła 250 tys. zł.

Policjanci z Rawy Mazowieckiej w woj. łódzkim zatrzymali dwóch mężczyzn – 30-letniego kierowcę ciężarówki oraz jego 10 lat starszego pracodawcę, którzy oszukiwali przy sprzedaży truskawek.

"W ubiegłym tygodniu właściciel jednej z działających na terenie powiatu rawskiego firm zajmujących się skupem i przetwórstwem owoców powiadomił policjantów, że prawdopodobnie dostawca przywożący truskawki oszukuje co do ilości przywiezionych kilogramów" – przekazała mł. asp. Agata Krawczyk z rawskiej policji.

Okazało się, że kierowca ciężarówki i jego pracodawca rzeczywiście fałszują wagę dostarczonego towaru. Proceder polegał na zamontowaniu w naczepie ciężarówki przegrody, za którą ukryty był zbiornik z wodą. Kierowca tira wraz z właścicielem skupu, zazwyczaj w porze nocnej, razem przyjeżdżali sprzedawać truskawki. Przy wjeździe ważyli pojazd z owocami, po czym zanim rozładowali go, podjeżdżali pod studzienkę i ze specjalnie zamontowanego węża niepostrzeżenie wypuszczali wodę bezpośrednio do studzienki kanalizacyjnej, a następnie ponownie wjeżdżali na wagę. W taki sposób 13 razy oszukali firmę skupującą owoce na blisko 250 tys. zł.

"Zamontowany zbiornik z wodą zawyżał jednorazowo wagę nawet o 7 ton. Obaj mieszkańcy powiatu grójeckiego zostali zatrzymani przez policjantów na gorącym uczynku" – wyjaśniła policjantka.

Mężczyznom przedstawiono zarzut oszustwa. Grozi im kara nawet do 8 lat więzienia oraz wysokie grzywny. Na poczet obowiązku naprawienia szkody oraz grożących grzywien zabezpieczono u podejrzanych mienie o wartości 450 tys. zł. (PAP)

Autor: Bartłomiej Pawlak

mar/