Minister powiedział, że należy wzmacniać relacje w naszym regionie Europy. „Zarówno wśród krajów, które są w Unii Europejskiej, jak i z krajami, które w Unii Europejskiej jeszcze nie są albo nie mogą być z oczywistych względów”. Profesor Gliński stwierdził, że we wtorek rozmowy z partnerami z V4 będą dotyczyć zagrożonej kultury. Przywołał doświadczenia polskiej szkoły konserwatorskiej, zgodnie z którym można odbudowywać dziedzictwo, można odbudowywać zabytki. „Myślę, że tu głównym przesłaniem jest to, że agresor nie jest w stanie zniszczyć czegoś, jeżeli dobra wola jest po drugiej stronie i wtedy zabytek, dobrze odbudowany według reguł gry jest dalej zabytkiem, mimo że ktoś chciał go zniszczyć, unicestwić” – powiedział PAP prof. Gliński.
Przypomniał, że Niemcy w II wojnie światowej chcieli zniszczyć nasz naród także poprzez zniszczenie dziedzictwa materialnego. „Przecież Warszawę niszczyli, palili jeszcze po powstaniu, czyli już nie było powodów militarnych. Robili to po to, żeby zabić duszę narodu. I temu się trzeba przeciwstawiać” – stwierdził i zapowiedział, że na ten temat będzie rozmawiać z partnerami z Grupy Wyszehradzkiej.
Minister powiedział, że w Polsce bardzo szybko zareagowano na wojnę na Ukrainie. Jeszcze na dzień przed napaścią Putina przygotowywaliśmy się do tego. „Później powołaliśmy takie oficjalne Centrum Pomocy w Narodowym Instytucie Dziedzictwa i do dzisiaj pomagamy. Później będzie jeszcze wielkie zadanie odbudowy. Mam nadzieję, że jak najszybciej, bo tam zniszczone zostały tysiące obiektów kultury, tysiące zabytków. I to też będzie kolejny etap naszej pracy”. Prof. Gliński zauważył, że jest gotowość do pomocy, chociaż świadomość zagrożenia nie do wszystkich dociera.
Minister podkreślił, że byłby przeciwnikiem zwiększenia Funduszu Wyszehradzkiego, aby w ten sposób finansować niektóre z projektów. „To by rozpuściło Unię Europejską już zupełnie, która nie daje pieniędzy na to. To jest skandal. Za każdym razem na radach Unii Europejskiej o tym mówię. To jest skandal, że nie wypracowano oddzielnego mechanizmu. To są datki, a nie pieniądze, które powinny być przekazywane Ukrainie na odbudowę i w ogóle na zachowanie tego dziedzictwa, na zabezpieczenie go” – powiedział i dodał, że nie oglądając się na UE, sami pomagamy. „Ja walczę o to, żeby były środki, które ja mogę ewentualnie z partnerami ukraińskimi dobrze użyć dla ochrony ich kultury. Zresztą my też na tym korzystamy, bo w tej chwili Ukraińcy, mając zaufanie do nas, przysyłają nam swoje zbiory i dzięki temu organizujemy bardzo interesujące wystawy” – stwierdził.
Spotkanie ministrów kultury w Bratysławie ma zostać zakończone przyjęciem wspólnego komunikatu. W poniedziałek honorowano Narodowe Centrum Kultury z Warszawy, które w 2021 roku otrzymało Nagrodę Wyszehradzką za festiwal „Eufonie”. „Jet pierwszym, poważnym, dużym festiwalem muzyki środkowoeuropejskiej, szeroko rozumianej od Grega, przez bluesa, poprzez naszych kompozytorów, oczywiście chociażby estońskich partnerów, po Słowację, Czechy i Węgry, aż po Bałkany” – stwierdził w rozmowie z PAP prof. Piotr Gliński.
Dyrektor Centrum prof. Rafał Wiśniewski dodał, że impreza już od kilku lat zagościła na stałe w repertuarze międzynarodowych twórców. Pokazuje siłę regionu jeżeli chodzi o potencjał muzyczny, artystyczny, o wybitnych twórców i wykonawców. „ Nie można pominąć publiczności, która oczekuje tych koncertów. To blisko sześciuset artystów, którzy przyjeżdżają co roku na nasze zaproszenie. Przede wszystkim koncentrujemy się na Grupie Wyszehradzkiej, Polsce, na Słowacji, Czechach, Węgrzech" – powiedział PAP dyr. Wiśniewski. O wyjątkowości Eufonii stanowi z jednej strony czerpanie z tradycji, z drugiej zaś prezentowanie zupełnie nowych, nieodkrytych wcześniej brzmień, tłumaczył. Wydarzenia kulturalne takie jak Eufonie są potwierdzeniem naszej przynależności do regionalnej wspólnoty i odwołaniem do wspólnych wartości, których nośnikiem jest kultura, a także pretekstem do pogłębionej refleksji nad kulturą naszego regionu – podkreślił Dyrektor Narodowego Centrum Kultury. Przypomniał, że w prace przy pierwszej edycji festiwalu zaangażował się Krzysztof Penderecki, a impreza wciąż ma przestrzeń do twórczego się rozwijania.
Z Bratysławy Piotr Górecki (PAP)
ptg/ tebe/