Zaobserwowano długotrwały spadek jakości spermy u mężczyzn. Niepokojące wyniki badań

2023-07-01 20:34 aktualizacja: 2023-07-01, 20:43
Mężczyzna pogrążony w smutku Fot. Sina Schuldt/PAP/DPA
Mężczyzna pogrążony w smutku Fot. Sina Schuldt/PAP/DPA
Mężczyźni, którzy przeszli COVID-19, jeszcze po trzech miesiącach mają obniżoną koncentrację plemników w nasieniu; są one również mniej ruchliwe – wynika z badania, które zaprezentowano na 39. dorocznym spotkaniu Europejskiego Towarzystwa Reprodukcji Człowieka i Embriologii (ESHRE).

Na zakończonym w tym tygodniu w Kopenhadze w Danii spotkaniu eksperci przedstawili wyniki badania w grupie panów, którzy przeszli łagodną infekcję koronawirusem SARS-CoV-2.

Jak skomentowała współautorka pracy prof. Rocio Nunez-Calonge z Grupo Internacional de Reproduccion Madrycie w Hiszpanii, po mniej więcej 100 dniach, jakie upłynęły od infekcji SARS-CoV-2, nie odnotowano poprawy pod względem liczebności i jakości plemników, mimo że w tym czasie powinny już powstać nowe plemniki. Jak przypomniała badaczka, powstanie nowych plemników zajmuje ok. 78 dni.

Wcześniejsze badania wykazały, że jakość nasienia pogarsza się po przechorowaniu COVID-19. Nie było jednak wiadomo, jak długo może się to utrzymywać. „Zakładaliśmy, że jakość spermy ulegnie poprawie, gdy powstaną nowe plemniki, ale tak się nie stało. Nie wiemy, ile czasu może zająć powrót jakości nasienia do normy, a możliwe jest również, że COVID-19 powoduje jej trwałe pogorszenie, nawet u mężczyzn, którzy mieli łagodną infekcję” – powiedziała prof. Nunez-Calonge.

Badaczka razem ze swoim zespołem analizowała dane zebrane wśród 45 mężczyzn, którzy byli pacjentami sześciu klinik zajmujących się leczeniem niepłodności. Włączono ich do badania miedzy lutym 2020 r. a październikiem 2022 r. U wszystkich zdiagnozowano łagodny COVID-19, a kliniki dostarczyły danych na temat liczebności i jakości plemników, przed i po infekcji. Przeanalizowano próbki pobrane do 100 dni po przebyciu COVID-19 oraz pobrane po upływie tego czasu.

Okazało się, że objętość ejakulatu była niższa po przebyciu COVID-19 o 20 proc. (spadek z 2,5 ml do 2 ml), koncentracja plemników spadła o 26,5 proc. – z 68 mln do 50 mln na 1 ml ejakulatu, a całkowita ruchliwość plemników o ok. 9 proc.

Prof. Nunez-Calonge podkreśliła, że w największym stopniu infekcja upośledziła ruchliwość oraz liczebność plemników. U połowy mężczyzn stwierdzono spadek o 57 proc. całkowitej liczebności plemników.

Co ważne, gdy naukowcy analizowali próbki pobrane od części mężczyzn po upływie 100 dni od infekcji, okazało się, że zarówno koncentracja, jak i ruchliwość plemników nie uległy poprawie.

Zdaniem prof. Nunez-Calonge bardzo ciekawe jest to, że spadek jakości spermy występuje również u mężczyzn, którzy przeszli łagodny COVID-19. Oznacza to, że koronawirus może upośledzać płodność u mężczyzn, którzy nie mieli nawet żadnych objawów klinicznych infekcji.

Stan zapalny i zaburzenia układu odpornościowego

Na razie nie wiadomo, jaki mechanizm może odpowiadać za obniżenie jakości plemników u pacjentów po przebytym COVID-19. Niewykluczone, że odpowiada za to stan zapalny i zaburzenia w działaniu układu odporności, które prowadzą do uszkodzenia komórek rozrodczych i obniżenia produkcji testosteronu przez komórki śródmiąższowe w jądrach.

“Warto nadmienić, że zaburzenie parametrów nasienia może nie być spowodowane bezpośrednim wpływem SARS-CoV-2. Prawdopodobnie występują dodatkowe czynniki, które przyczyniają się do długotrwałego pogorszenia parametrów spermy, ale które obecnie nie są znane. Ponadto, nie sprawdziliśmy w naszym badaniu poziomu hormonów, a wcześniej informowano o silnych zmianach w poziomie testosteronu, głównego gracza odpowiedzialnego za zdrowie reprodukcyjne mężczyzn, u pacjentów z infekcją COVID” – skomentowała badaczka.

Jej zdaniem ważne jest dalsze monitorowanie parametrów spermy u pacjentów po przebytym COVID-19.

Niebiorący udziału w badaniu prof. Carlos Calhaz-Jorge z Centro Hospitalar Universitario Lisboa Norte (Lizbona, Portugalia) podkreślił, że jakość spermy u pacjentów objętych badaniem wciąż mieści się w normach wyznaczonych przez Światową Organizację Zdrowia (WHO).

„Dlatego niejasne jest, czy spadek jakości spermy po infekcji COVID przekłada się na pogorszenie płodności i to powinno być przedmiotem dalszych badań” - podsumował. (PAP)

Autorka: Joanna Morga

mar/