Jak poinformowała w poniedziałek mł. asp. Magdalena Ząbek z KPP w Świdnicy, do tamtejszej komendy zgłosiła się kolejna osoba oszukana w sieci. To 53-letnia mieszkanka powiatu świdnickiego, która została oszukana przez mężczyznę, poznanego kilka miesięcy wcześniej za pośrednictwem jednego z portali społecznościowych.
"Znajomość miała charakter wirtualny, a rozmówca podawał się za +koreańskiego inwestora działającego na terenie Szkocji+. W ciągu ostatnich miesięcy znajomości, podczas wymiany korespondencji "rzekomy inwestor" rozmawiał z kobietą, zdobywając jej zaufanie" – powiedziała policjantka.
Jak wyjaśniła, mężczyzna w trakcie rozmów opowiadał 53-latce o nowej inwestycji, jaką miał być zakup sprzętu medycznego z Chin dla szpitala w Szkocji. "Po kilku miesiącach rozmów mężczyzna pierwszy raz poprosił kobietę o pożyczkę, która miała być przeznaczona na opłaty celne w Chinach za przewożony sprzęt medyczny. Kobieta chcąc pomóc znajomemu przesłała pieniądze na wskazane konto" – podała.
Na jednej pożyczce jednak się nie skończyło - mężczyzna poprosił o kolejne na wynajęcie samochodu, który przetransportuje zakupiony sprzęt oraz na wynajęcie magazynów do jego przechowywania. "Kolejna prośba dotyczyła pożyczki na uzyskanie certyfikatów dla zakupionego wcześniej sprzętu medycznego, a kolejna znów na opłaty związane z transportem już na terenie Szkocji. Potem poprosił o kolejną, by zażegnać problemy związane z innymi opłatami na terenie Szkocji" – wymieniała Ząbek.
Mężczyzna miał obiecywać, że po zakończeniu kontraktu zwróci całość pieniędzy, jednak do tego nie doszło. 53-latka otrzymała informację, że konto, z którego rzekomy inwestor miał wykonać przelew, jest nieaktywne i by je aktywować, potrzebny jest przelew na kwotę 14 tysięcy złotych. "53-latka przelała te pieniądze, licząc na odzyskanie wcześniejszych pożyczek. Ale jak się okazało, to nie wystarczyło. Kobieta otrzymała kolejną wiadomość, żeby aktywować konto, potrzebna jest jeszcze jedna wpłata tym razem 40 tysięcy na poczet podatku od przelewu, który mężczyzna miał wykonać na jej konto" – tłumaczyła policjantka.
Jak dodała, 53-latka nie miała już pieniędzy na kolejne opłaty, a po rozmowie z pracownikiem banku zorientowała się, że padła ofiarą oszustwa. Kobieta łącznie straciła ponad 120 tysięcy złotych.
Policja po raz kolejny zaapelowała tym o ostrożność w nawiązywaniu nowych znajomości w mediach społecznościowych, czy innych portalach w Internecie, zwłaszcza jeśli poznana osoba prosi nas o pieniądze. "Oszuści cały czas modyfikują swój sposób działania. Dlatego też tylko nasza ostrożność, czujność i dystans do przekazywanych informacji spowodują, że nie staniemy się kolejną ich ofiarą" – wskazała policja. (PAP)
Autorka: Agata Tomczyńska
sm/