Z badania wynika, że ponad połowa Polaków (53 proc.) zgadza się ze stwierdzeniem, że Rosja miała możliwości i realny wpływ na decyzje podejmowane w państwach członkowskich i w samej UE. Odmiennego zdania jest 27 proc. osób, a co piąty ankietowany nie miał zdania w tej kwestii.
Zdaniem badanych w instytucjach Unii Europejskiej i jej państwach członkowskich "istnieje realny i poważny problem nielegalnych i niejawnych wpływów rosyjskich". "Uważa tak 55 proc. pytanych, a 22 proc. osób w sposób zdecydowany" - czytamy.
Jak dodano, badani zauważają także problem powiązań niektórych europejskich polityków z rosyjskimi koncernami.
"Niemal dwie trzecie ankietowanych (61 proc.) uważa, że takie zależności mogły mieć wpływ na decyzje polityczne podejmowane w państwach tych polityków. Przeciwną opinię wyraża 22 proc." - zaznaczono.
Zwrócono też uwagę, że Polacy są sceptyczni wobec skuteczności instytucji UE w przeciwdziałaniu wpływom rosyjskim. "Tylko co piąty ankietowany (21 proc.) uważa, że zrobiły one wszystko, co możliwe, aby zbadać, wyjaśnić i zapobiec tworzeniu się nieformalnych powiązań z Rosją. Przeciwną opinię wyraża 60 proc. osób, a 18 proc. nie ma zdania" - podkreślono.
W sondażu Polacy zostali też zapytani, czy ich zdaniem Rosja będzie podejmowała działania mające na celu uzyskanie przychylności władz poszczególnych państw członkowskich UE. Twierdząco na tak postawione pytanie odpowiedziało 56 proc. ankietowanych. Obaw co do takiej postawy Rosjan nie czuje 29 proc.
"Zdecydowana większość Polaków opowiada się za to za tym, by wszelkiego rodzaju powiązania Unii oraz jej państw członkowskich z rosyjską polityką i biznesem zostały wyjaśnione przez niezależne organy. Na taki wymóg wskazuje 64 proc. ankietowanych, a tylko 21 proc. nie widzi takiej potrzeby. Co znaczące, chęć wyjaśnienia wpływów i powiązań z Rosją wyrażają zwolennicy niemal wszystkich partii politycznych" - czytamy.
Badanie zostało przeprowadzone na zlecenie CBPE przez PBS Sp. z.o.o. w dniach 20-26 czerwca 2023 r. przy zastosowaniu ilościowej metody zbierania danych techniką CATI. Próba objęła 1000 dobranych losowo respondentów. (PAP)
mar/