W opublikowanym we wtorek nagraniu Donald Tusk wskazuje, że "od kilku dni cała Polska dyskutuje o polityce masowej imigracji prowadzonej przez rząd PiS". "I codziennie na jaw wychodzą kolejne, szokujące fakty" - mówi lider PO. "Spójrzcie choćby na ten wykres. Oto zezwolenie na pracę wydane w państwach tak zwanych muzułmańskich za czasów PO i spójrzcie jak to wygląda za czasów rządów PiS-u. To jest rok 2022, ponad 135 tysięcy" - mówi.
"Wiecie, że PiS wydał zezwoleń na pobyt więcej niż Francja i Niemcy razem wzięte? Tak mówią statystyki europejskie, ale prawdziwą bombę dopiero nam szykują" - podkreśla Tusk. "Mam tu w ręku rozporządzenie przez nich przygotowane, zgodnie z którym w przyszłym roku chcą rozpatrzyć co najmniej 400 tysięcy wniosków wizowych, głównie w państwach Azji i Afryki, a jeśli damy im całą kadencję, to tych wniosków rozpatrzą grubo ponad milion. To będzie taki prawdziwy milion Kaczyńskiego" – stwierdza polityk.
Tusk zwraca też uwagę, że działania PiS odbywają się w czasie, kiedy Polacy z poświęceniem pomagają ukraińskim rodzinom. "Kaczyński i PiS od wielu tygodni nasilają jeszcze tę swoją kampanię dehumanizacji imigrantów, pogardy dla obcych, niechęci wobec innych" - mówi w nagraniu.
"Tę chorą logikę trzeba odwrócić. Potrzebujemy polityki, w której każdy człowiek, niezależnie od miejsca rozporządzenia, religii, koloru skóry czy poglądów cieszy się pełnym szacunkiem, respektem i pełnią praw i równocześnie potrzebujemy państwa sprawnego, które jest w stanie kontrolować swoje terytorium i swoje granice i które prowadzi rozsądną, odpowiedzialną, taką pragmatyczną politykę migracyjną" - deklaruje lider PO. "PiS chce pytać w referendum Polaków o politykę migracyjną? Oni chyba naprawdę upadli na głowę. Dzisiaj to Polacy chcą pytać PiS-owską władzę: o co wam tak naprawdę chodzi" - dodaje.
Rzecznik PiS Rafał Bochenek w rozmowie z PAP odniósł się do nagrania zamieszczonego przez polityka Platformy. "Paniki Donalda Tuska ciąg dalszy, po tym jak został zaatakowany przez własny elektorat i środowisko polityczne" - powiedział. "Po ataku na osoby z zagranicy legalnie, tymczasowo pracujące w Polsce, Donald Tusk brnie dalej w kłamstwo o rzekomych 130 tysiącach migrantów. To wakacyjne słońce rzeczywiście panu Donaldowi przygrzało" - ocenił.
"Panie Tusk, w Polsce nie ma żadnego nielegalnego migranta relokowanego z Unii Europejskiej i nie będzie póki PiS jest u władzy" - zapewnia polityk. "Osoby, które przyjeżdżają do Polski, są tutaj tymczasowo, na czas wykonywanej pracy po pełnej weryfikacji służb, dzięki czemu Polacy mogą czuć się bezpieczni" - podkreśla. "Wydanych wiz pracowniczych, bardzo często na prośbę polskich pracodawców jest o około 80 procent mniej niż pan kłamliwie podaje" - dodaje.
"Polacy wiedzą, że oszukuje pan celowo, bo na kłamstwie chce pan wygrać wybory po to, by - jak mówią pana koledzy z Niemiec - po wyborach zaakceptować przymusową relokację nielegalnych i niebezpiecznych migrantów do Polski" - stwierdza Bochenek. "Znamy pana zamiary, dlatego Paryża w Warszawie nie będzie. Będzie za to referendum, by dać gwarancję Polakom, że żaden rząd nie zgodzi się na przymusową relokację w Polsce. O to nam chodzi. O bezpieczeństwo naszych obywateli" - zaznacza.
Wiceszef MSWiA Błażej Poboży również odniósł się do filmiku Donalda Tuska. "Hejter Tusk szczujący na migrantów legalnie szukających pracy w Polsce to MUSI być jakiś społeczno-psychologiczny eksperyment na grupie wyborców PO" - napisał na Twitterze.
🔶 Hejter Tusk „szczujący” na migrantów legalnie szukających pracy w Polsce to MUSI być jakiś społeczno-psychologiczny eksperyment na grupie wyborców PO. Ręka Moralesa?
— Błażej Poboży (@pobozy) July 4, 2023
autorzy: Grzegorz Bruszewski, Rafał Białkowski
ps/