Stoltenberg poinformował, że przywódcy Szwecji i Turcji spotkają się w poniedziałek w Wilnie w przeddzień szczytu NATO i spróbują pokonać utrzymujące się przeszkody na drodze członkostwa Szwecji w Sojuszu.
"Moją główną ambicją jest uzgodnienie tego na szczycie" – powiedział sekretarz generalny NATO, dodając, że dalsze odkładanie zgody na przyjęcie Szwecji cieszy jedynie prezydenta Rosji Władimira Putina i Partię Pracujących Kurdystanu (PKK) - organizację, która jest uznawana za ugrupowanie terrorystyczne m.in. przez USA i UE.
Szwecja i Finlandia wystąpiły z wnioskiem o członkostwo w NATO w zeszłym roku, porzucając dotychczasową politykę wojskową oparta na neutralności. Podczas gdy proces akcesji w przypadku Helsinek zakończył się powodzeniem i Finlandia stała się 4 kwietnia 2023 r. 31. członkiem Sojuszu, to Sztokholm wciąż czeka na zielone światło ze strony Turcji i Węgier.
25 czerwca w rozmowie telefonicznej z Jensem Stoltenbergiem, prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan powiedział, że władze Szwecji muszą powstrzymać odbywające się w Sztokholmie manifestacje zwolenników zdelegalizowanej Partii Pracujących Kurdystanu, aby uzyskać zgodę na członkostwo w NATO.
W Szwecji w czerwcu zostały zaostrzone przepisy antyterrorystyczne, wprowadzające możliwość karania również za wspieranie organizacji terrorystycznych, w tym PKK. Rząd Szwecji wydał też po raz pierwszy zgodę na ekstradycję do Turcji mężczyzny wspierającego PKK.
Jednak tureckie władze bulwersują kurdyjskie demonstracje, organizowane w Szwecji. Protesty z uwagi na wolność wypowiedzi wpisaną do szwedzkiej konstytucji nie mogą zostać zakazane, nie jest również karalne używanie symboli organizacji terrorystycznej. W rezultacie Turcja nadal opowiada się przeciwko wejściu Szwecji do Sojuszu Północnoatlantyckiego, a prezydent Erdogan powtarza, że Sztokholm nie powinien mieć rozbudowanych oczekiwań względem lipcowego szczytu NATO w Wilnie.
Szef MSZ Turcji Hakan Fidan powiedział w czwartek, że Szwecja musi wprowadzić w życie swoje przepisy antyterrorystyczne, by zyskać zgodę Ankary na przystąpienie do NATO.
Z Brukseli Artur Ciechanowicz (PAP)
jc/