Autor wstrząsającego reportażu "Bagno" o sprawie znanego muzyka Krzysztofa S.: będą kolejne odcinki

2023-07-07 18:18 aktualizacja: 2023-07-08, 17:11
Kobiety, które oskarżyły pianistę o molestowanie i gwałty, jako dzieci występowały w programach "Tęczowy Music Box" i "Co Jest Grane" a także w zespole "Tęcza", fot. TVP
Kobiety, które oskarżyły pianistę o molestowanie i gwałty, jako dzieci występowały w programach "Tęczowy Music Box" i "Co Jest Grane" a także w zespole "Tęcza", fot. TVP
Dziennikarz Mariusz Zielke zapowiedział kolejne odcinki filmów o tuszowaniu pedofilii w Polsce. Tydzień temu w internecie opublikował reportaż "Bagno" m.in o sprawie znanego muzyka Krzysztofa S. "Będą kolejne odcinki, bardzo wstrząsające" powiedział na antenie radiowej Trójki.

"Będą kolejne odcinki, będą bardzo wstrząsające, pokażę kolejnych oprawców, wyjaśnię kolejne sprawy. Wyjaśnię to, co powinny wyjaśnić media, a media tego nie chcą wyjaśniać. Ja to wyjaśnię, czyli bloger wyjaśni sprawę, która powinna interesować wszystkie media w kraju" - powiedział autor podczas audycji "Winien i ma" w radiowej Trójce.

Opublikowany tydzień temu film o tuszowaniu pedofilii w Polsce opisuje m.in. sprawę znanego muzyka Krzysztofa S. "Przestępstwo pedofilii nie powinno się przedawnić" - zaznaczył Zielke w reportażu. Po publikacji filmu prokuratura wskazała, że tylko jeden z kilku czynów zarzucanych muzykowi opisanemu w filmie nie uległ przedawnieniu i postępowanie w tej sprawie jest na końcowym etapie.

W Trójce Zielke podkreślił, że nad materiałem pracował od czterech lat, zgromadził 100 godzin materiału, które w filmie dały 40 minut. Zaznaczył, że pozostały materiał wykorzysta w kolejnych częściach serii. Przyznał, że w trakcie realizacji tego filmu przeżył mocne załamanie i myślał, że go nigdy nie skończy.

W jego ocenie to największa afera pedofilska w historii Polski. "To jest kilkaset ofiar, to jest naprawdę trauma wielu, wielu osób i nikogo to nie interesuje" - stwierdził.

"To film o systemowym tuszowaniu pedofilii, o tym, że tak naprawdę wszyscy odwracamy wzrok od tego problemu a szczególnie media, którym powinno zależeć na tym, żeby uczciwie ten temat przedstawić" - podkreślił.

Sprawą Zielke próbował zainteresować ogólnopolskie dzienniki i portale internetowe. Te, według dziennikarza, nie podjęły w wystarczający sposób tematu.

"

W tych mediach proszę państwa nie ma wolności słowa - mówię to z pełną odpowiedzialnością. Wyzywam jakby na pojedynek wszystkich tych dziennikarzy, tych redaktorów naczelnych mediów - tak zwanych wolnych mediów" - powiedział przypominając, że sam się z tych mediów wywodzi, pracował w nich.

W jego ocenie są to media, które "manipulują społeczeństwem, oszukują społeczeństwo". "Nie interesuje tych mediów problematyka społeczna, ważna problematyka społeczna i o tym jest ten film" - mówił.

Zapowiedział, że kolejne filmy będą jeszcze bardziej wstrząsające.

"Ten film jest tylko zaproszeniem tych mediów do dyskusji. Niestety one nie skorzystały z tego zaproszenia, bo w ogóle nie informują o tym, że ten film jest" - ocenił. "Film tak naprawdę obnaża ich straszną butę i brak zainteresowania poważnymi tematami" - dodał.

Podkreślił, że w filimie są trzy wątki - systemowe krycie pedofilii, podejście mediów i ogromne pieniądze. "Naprawdę ogromne pieniądze zarabiane na ofiarach, w sposób nieuczciwy, przez zwykłych oszustów i ja tych oszustów pokazuję" - tłumaczył w rozmowie.

"Pokazuję, w jaki sposób oni oszukują ludzi, w jaki sposób traktują ofiary pedofilii i jak tak naprawdę zakłamują całą tę tematykę wykorzystując przedmiotowo ludzi ogromnie skrzywdzonych. Ludzi, którzy mają piętno do końca życia" - mówił.

"Tego nie wolno robić, na tym trzeba się pochylić i media powinny to zrobić, a media udają, że tego tematu nie ma" - dodał.

Podał, że materiał dotyczy kilkunastu osób - pedofilów, którymi próbował zainteresować media. "Namawiałem te media do zajęcia się kilkunastoma sprawami (...) kilkunastoma pedofilami (...) bardzo znanymi, bardzo wpływowymi" - wskazał.

Jego zdaniem, jeśli tych spraw nie będzie się nagłaśniać, to będą one umarzane, będą gdzieś znikały. "Będą po prostu tuszowane, bo ci ludzie mają pieniądze i ogromne wpływy" - podkreślił.

"Media mi mówią - nas to nie interesuje, przyprowadź księdza, to wtedy zrobimy materiał. To jest po prostu nieuczciwe traktowanie tematu" - stwierdził. Pedofilia dotyczy wszystkich, a media unikają tego tematu - dodał.

Reportaż "Bagno" Mariusz Zielke opublikował tydzień temu na platformie YouTube. Jest w nim m.in. mowa o zarzutach wobec znanego muzyka jazzowego Krzysztofa S. Reportaż ma zwrócić uwagę na trudny problem pedofilii - dziennikarz przyglądał się z kamerą postępowaniu sprawców, ich przełożonych, śledczych, sądów oraz ofiar i rodzin, złożył też wiele zawiadomień o przestępstwach.

Prokuratura Okręgowa w Warszawie po publikacji przekazała, że zawiadomienia pokrzywdzonych o popełnieniu przez muzyka Krzysztofa S. na ich szkodę przestępstw o charakterze seksualnym, mających mieć miejsce w latach 90. wpłynęły do prokuratury dopiero pod koniec października 2018 r. W toku śledztwa ustalono, że wszystkie czyny, poza jednym, o których zeznały pokrzywdzone osoby były już przedawnione w momencie powiadomienia o nich prokuratury.

W ocenie dziennikarza przestępstwo pedofilii nie powinno się przedawniać.

W czwartek w rozmowie z PAP wiceminister sprawiedliwości Piotr Cieplucha przypomniał, że od października wejdzie w życie uchwalony już przepis o nieprzedawnianiu się spraw z podejrzeniem pedofili. Przypomniał, do tej pory okres przedawnienia to 20 lat lub 30 lat, jeśli zostało wszczęte postępowanie. (PAP)

Autor: Aleksander Główczewski

jos/