Rosną wątpliwości wokół seksualnych zdjęć kupowanych przez prezentera BBC

2023-07-11 09:30 aktualizacja: 2023-07-11, 09:40
Siedziba BBC w Londynie, fot. PAP/EPA/ANDY RAIN
Siedziba BBC w Londynie, fot. PAP/EPA/ANDY RAIN
Zaskakujący zwrot akcji nastąpił w poniedziałek w głośnej od trzech dni w Wielkiej Brytanii historii znanego prezentera BBC, który miał płacić nieletniej osobie za zdjęcia o naturze seksualnej. Opisanej przez "The Sun" historii zaprzeczyła sama ta osoba.

W piątek wieczorem dziennik "The Sun" podał, że znany prezenter BBC, którego nazwiska nie ujawniono, przez ostatnie trzy lata zapłacił ponad 35 tys. funtów 20-letniej obecnie osobie (z tekstu nie można wywnioskować, jakiej jest płci) za zdjęcia natury seksualnej, a według relacji matki tej osoby, jej dziecko przeznaczało otrzymywane pieniądze na kokainę, co zrujnowało mu życie.

Ponieważ sprawa miała się zacząć, gdy ta osoba miała 17 lat, wyglądało na to, że prezenter mógł popełnić przestępstwo. W niedzielę minister kultury, sportu i mediów Lucy Frazer spotkała się z dyrektorem generalnym BBC Timem Davie'em, po południu BBC poinformowała - bez podawania nazwiska - o zawieszeniu prezentera, zaś w poniedziałek po południu londyńska policja metropolitalna - że jest w kontakcie z BBC, aby ustalić fakty, choć na razie nie wszczęła formalnego dochodzenia.

Krótko później, w poniedziałek wczesnym wieczorem, oświadczenie wydał prawnik osoby będącej w centrum historii, mówiąc w jej imieniu, że nic nielegalnego ani niewłaściwego się nie wydarzyło, że wysłała ona wiadomość do "The Sun", by wstrzymać artykuł, ale zostało to zignorowane, a wszystko to, co się ukazało, to "bzdury". Odpowiadając na to "The Sun" wydał oświadczenie, w którym podtrzymuje swoją wersję i przywołuje słowa matki oraz ojczyma tej osoby, którzy zarzucili BBC kłamstwo.

Sprawa na razie jest poważnym kryzysem wizerunkowym dla BBC, zresztą kolejnym w ostatnich kilku miesiącach, ale zaskakujący zwrot akcji z poniedziałkowego wieczora może spowodować - jeśli opisana historia okaże się nieprawdziwa - że w większych kłopotach znajdzie się "The Sun".

 

Z Londynu Bartłomiej Niedziński

 

sm/

TEMATY: